środa, 30 sierpnia 2017

Lion Shepherd - rzemiosło o orientalno-progresywnym namaszczeniu

Najpierw słuchał muzyki, potem zaczął pisać pierwsze teksty. Nauczył się kilku chwytów na gitarze. Tak się zaczęło. Dla Kamila Haidara muzyka to sposób na wyrażenie siebie – tego, co go cieszy, ale i tego, co boli. Bo muzyka czasem musi boleć. Jak sam mówi, bywa, że pisanie tekstów i komponowanie muzyki to też rodzaj psychoterapii. W heavy metalowym zespole Maqama poznał Mateusza Owczarka. Zaprzyjaźnili się. Okazało się, że podobnie czują muzykę. Zaczęli eksperymentować z różnymi gatunkami muzycznymi. Początkowo traktowali to jako przygodę. Dzisiaj ta przygoda nazywa się Lion Shepherd. Zespół nagrał Hiraeth (2015) i Heat (2017). Autorem tekstów i wielu melodii jest Kamil Haidar.

„Chcę zostawić po sobie swego rodzaju ‘znak czasu’. Tak, żeby ludzie, którzy być może posłuchają mojej płyty za 10, 20 czy może więcej lat mogli pomyśleć: ‘wow, taki był wtedy nastrój" – mówił w jednym z wywiadów.


Piosenki traktuje jako swoisty dziennik. Historii, które opowiada, nie chce tłumaczyć: uważa, że to jak zdradzanie zakończenia filmu komuś, kto właśnie kupił bilet do kina. Chce, żeby każdy mógł je usłyszeć/ zinterpretować po swojemu.


W muzyce słychać brzmienia orientalne. To dlatego, że choć Kamil urodził się i większość życia spędził w Polsce, to wczesne dzieciństwo upłynęło mu w Libii i Syrii, skąd pochodzi jego ojciec. To, jak bliska jest mu arabska kultura, szczególnie słychać na płycie Heat, gdzie podczas nagrań wykorzystywane były egzotyczne instrumenty: perski santur, dzwonki tybetańskie, 12-strunowe gitary czy hinduskie perkusjonalia. Połączenie orientalnych dźwięków z ciężkim, gitarowym graniem to więcej, niż można oczekiwać.

Dyskografia:

2015 – Hiraeth


01. Fly On

02. Lights Out

03. Brave New World

04. Music Box Ballerina

05. I'm Open 

06. Past In Mirror 

07. Wander 

08. Infidel Act Of Love 

09. Smell Of War 

10. Strongest Breed


2017 – Heat

01. On The Road Again 

02. Heat 

03. Code Of Life 

04. When The Curtain Falls 

05. Dream On 

06. Fail 

07. Storm Is Coming

08. Dazed By Glory 

09. Farewell 

10. Swamp Song


Lion Shepherd – HEAT album

“Niektóre zespoły z płyty na płytę robią ogromne postępy, nieustannie pracują nie tylko nad sobą, ale przede wszystkim nad tworzoną (przez siebie) muzyką. Za jedną z takich grup bez wątpienia można uznać nasz rodzimy produkt o nazwie LION SHEPHERD. Wielu może kojarzyć tą wyjątkową grupę z koncertów u boku RIVERSIDE, choć pewnie znajdą się i tacy, którym debiutancki album Hiraeth z 2015 roku wciąż pozostaje w pamięci. To właśnie przy okazji jego recenzowania napisałem „...nie zdziwi mnie, jeżeli już niebawem o tym projekcie zrobi się głośniej.


Odpowiednia zanęta została rzucona, potencjał ogromny, a jakie będą efekty w przyszłości, czas pokaże…” Teraz już wiadomo - moje przypuszczenia sprawdziły się, a nowy album (ukazał się pod koniec maja) jest tego najlepszym potwierdzeniem dumnie reprezentując swojego poprzednika. (…) Jakieś minusy? Płyty słuchałem wielokrotnie i nie dopatrzyłem / nie dosłuchałem się żadnych mankamentów. Heat to materiał niezwykle dojrzały, zrobiony z wyczuciem, profesjonalnie zrealizowany, ideowo zaawansowany - po prostu album z duszą.


Jeżeli komuś bliskie są klimatyczne formy rockowego rzemiosła o orientalno - progresywnym namaszczeniu, ten z wysokim prawdopodobieństwem rozsmakuje się w zawartości „Heat”. Ten album ma w sobie ciepły (melancholijny) klimat, który magicznie przyciąga, nienachalnie kusi do bliższego poznania. LION SHEPHERD bez wątpienia nie próżnował od czasu wydania swojego debiutu i to czuć pod każdym względem - bardzo dobra płyta, prawdopodobnie jedno z najlepszych tegorocznych wydawnictw na krajowej scenie!”

Marcin Magiera

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz