poniedziałek, 23 kwietnia 2018

Chyba zawsze byliśmy jakoś na uboczu - z muzykami gostyńskiej formacji Męczenie Owiec rozmawia Kamila Kilian

Poniższy wywiad ukazał się oryginalnie na blogu Kamili Kilian "rocKamila" pod adresem https://rockamila666.blogspot.co.uk/



- Kto wpadł na nazwę kapeli?

Wojciech Dojcz: Ja. Nazwa powstała przez przypadek i jest wynikiem przejęzyczenia.

- Co byście robili gdybyście nie założyli kapeli?


Wojciech: Prawdopodobnie zajmowałbym się wyłącznie moją pracą zawodową.

Tomasz Krzyżostaniak: Jest wiele rzeczy którymi można by się zajmować, ale nie zakładam całkowitej rozłąki z muzyką. To zajebiste hobby (śmiech).

Wojciech "Logan" Ciszak: Jeśli masz na myśli robienie czegoś poza MO to grałbym z pewnością gdzieś indziej, co też się zdarza. Działam też z zupełnie autorskim projektem. Gdybym miał robić coś zamiast muzyki to pewnie poświęciłbym więcej czasu brazylijskiemu Jiu Jitsu, które ostatnimi czasu zarzuciłem właśnie ze względu na muzykę.

- Co robicie poza muzyką?

Wojciech: Rysuję domy małe i duże.

Tomasz: Jestem specjalistą ds. zapewnienia jakości w firmie produkującej filtry do przemysłu motoryzacyjnego i nie tylko.

Logan: Zdarza mi się pracować jak grafik dtp. Jest to o tyle fajne że nie mamy problemu z materiałami promocyjnymi, ulotkami, okładkami etc (śmiech).

Karol Szwedek: Gram jeszcze w kilku innych zespołach, poza tym uczestniczę w dość bujnym życiu towarzyskim.

- Sami piszecie teksty? Którymi zespołami się inspirujecie?

Wojciech: Tak, wszystkie poza tekstem do piosenki "The Other Side" z LP Pro Life są mojego autorstwa. Nie inspiruję się w tej kwestii żadnym z innych zespołów.


Karol: Teksty pisze Wojciech Dojcz. Jest to człowiek o dość określonych poglądach, nie do końca popularnych w dzisiejszych czasach i te właśnie niepopularne wizje w nieco zawoalowany sposób przelewa na papier.

- Kto z was jest głównym motorem napędowym zespołu?

Wojciech: Jak dla mnie jest nim Logan.

Tomasz: Myślę, że Logan, ale ja chcę go wygryźć z tego stanowiska i zawładnąć całym światem. Uuuaaaahhhaaaaa!!!! (złowieszczy śmiech)


Logan: Ktoś musi robić "czarną" robotę... ha ha Nie jest to do końca wdzięczna funkcja niemniej chyba w każdym prężnie działającym zespole nie tylko muzycznym musi być ktoś kto od czasu do czasu pogoni do pracy... (śmiech)

- Czy możecie zdefiniować styl muzyczny, w którym się poruszacie i do kogo kierujecie swoją twórczość?

Wojciech: Ja posługuję się bardzo szerokim określeniem rock/metal, ponieważ muzyka, którą do tej pory stworzyliśmy posiada odniesienia bezpośrednio do rockowego, nawet balladowego grania np. w piosenkach "Guantanamo" czy "The Other Side", ale też są utwory o charakterze wręcz trashmetalowym tak jak "Kłamca o złotym sercu".

- Czy planujecie w przyszłości zmienić styl granej przez was muzyki?

Wojciech: Chciałbym szukać utworów, które będą stanowiły pewną syntezę tego co do tej pory nagraliśmy, czyli zawierały motywy dynamiczne i agresywne połączone z melodią. W naszych rozmowach na temat nowych utworów coraz bliżej nam do utworów eklektycznych, które nie będą oparte wyłącznie na tradycyjnym riffowaniu, a raczej na motywach brzmieniowych i melodiach może nawet o charakterze post-metalowym.

Tomasz: Myślę, że najważniejsze jest to, by nasza muzyka nie była wymuszona i podyktowana bieżącymi trendami. Chciałbym aby wypływała z naszego wnętrza i ...bla-bla-bla.. Będzie zawsze z pierdolnięciem i z konkretnym przesłaniem, prosto i do celu (śmiech)


Logan: Nie wiem czy słowo zmiana jest odpowiednim określeniem. W dużej mierze chodzi też o niezamykanie się w pewnej konwencji. Chyba nie należymy do do muzyków, którzy z przyjemnością nagrywają 10 praktycznie identycznych płyt z rzędu. To tak jak jeść swoje ulubione danie codziennie przez ileś lat (śmiech). Wbrew pozorom mało jest osób, które by coś takiego wytrzymały. Osobiście nie widzę przeciwwskazań żeby MO zbadało nowe muzyczne obszary.

Karol: Wyjaśni się samo, natomiast na chwilę obecną nie ma rozmów na tego temat tego, żeby w ramach marki Męczenie Owiec zacząć grać "rock polo" lub też "porno grind core"(śmiech).

- Z kogo warto brać przykład? Kto w Polsce się "nie sprzedał" i robi muzykę na poziomie?

Tomasz: Nie rozgraniczam w ten sposób muzyki. Dla mnie istnieje taka godna uwagi i nie. Jeśli ktoś pcha się na świecznik z dobrym graniem, materiałem no to zajebiście. Denerwuje mnie sytuacja, kiedy świecznik jest "twierdzą nie do zdobycia".


Logan: Zawsze z tych samych (śmiech). Z uczciwych, szczerych ludzi, którzy mają coś do powiedzenia i nie pchają się na świecznik. Największe wrażenie ostatnimi czasy zrobiła na mnie płyta Proletaryatu Oko za oko. Można chyba przyznać że panowie nie są młodzieniaszkami i śmiało mogliby zrobić skok w coś lżejszego i bardziej dochodowego. Jednak nagrali płytę mocną oraz tekstowo bezkompromisową - o to chodzi!!!

Muszę dodać że mieliśmy okazję 2 razy otwierać ich koncerty. Na żywo po prostu rozjeżdżają jak czołg (śmiech). Generalnie warto chodzić na undergroundowe koncerty, gdzie jest masa fajnych zespołów, które nie mają szansy na trafienie do szerszych mediów, przez co niestety tak szybko jak się pojawiły, znikają.


Karol: Chyba przykład fajnie byłoby wziąć z zespołu Batushka (a jeszcze fajniej z Satarial haha), chociaż dla większości zespołów wzięcie takiego przykładu jest raczej na pewno technicznie niewykonalne.

- Czy macie jakieś muzyczne marzenie, na przykład z kim chcielibyście współpracować i gdzie wystąpić?

Tomasz: Chciałbym mieć kiedyś nieograniczony czas, kasę i wypasione studio na tworzenie muzy.

Logan: Marzenie hmmm...? Chciałbym, aby producentem którejkolwiek płyty, gdzie kiedyś będę grał, był Waldemar Sorychta. A tak całkiem poważnie, to marzeniem chyba każdego muzyka jest móc utrzymywać się z tego, co najbardziej lubi robić, czyli grać... Oczywiście pojawienie się na jakimś dużym festiwalu byłoby miłe np. Woodstock'u.


Karol: No na tym tle się raczej nie wyróżniamy niczym spośród tłumu większości zespołów, więc te marzenia to chyba: bardzo swawolne życie opłacane z grania, duże festiwale i rozpoznawalność na ulicach …he he.

- A jest jakiś koncert, który wyjątkowo zapadł wam w pamięci?

Wojciech: Dla mnie szczególnym koncertem był występ z Hunterem w Poznańskim Blue Note, również koncerty z Turbo były wyjątkowym wydarzeniem.

Tomasz: Trasy zagrane z Turbo to niezapomniana przygoda no i o niedawno zagrany koncert z Agressiva 69 w Koninie. Świetne nagłośnienie. Było mega. Pozdrowienia dla Turboli i Agressivy 69


Logan: Zdecydowanie z Hunterem tak... Klub był wypełniony (przepełniony) po normy wytrzymałości (śmiech). Grałem akurat po stronie sceny, gdzie prowadzą schody na balkon. Przed sobą na wyciągnięcie ręki miałem kilkaset osób i kilkanaście pół metra nad głową. Tam rzeczywiście była lekka trema... (śmiech) Bardzo fajnie wspominam też niedawny koncert z Agressivą 69 w Koninie w CKiS. Świetne miejsce, fajna atmosfera i ludzie. Z przyjemnością zagrałbym tam ponownie!

- Jak Gostyń reaguje na waszą działalność?

Tomasz: Ja myślę, że całkiem pozytywnie. Będę nieskromny, ale sporo dokonaliśmy jako kapela i chyba sporo osób to widzi i docenia niejednokrotnie dając nam to do zrozumienia. Oczywiście z Tomkiem Bartonem dyrektorem GOK mamy mega fajną współpracę to spoko koleś i fajny kumpel.


Logan: Jesteśmy typowymi lokalnymi muzycznymi dinozaurami (śmiech). A tak poważnie, to chyba zawsze byliśmy jakoś na uboczu. Jeśli chodzi o kwestie medialne, to nie jesteśmy widocznie godni żadnych niusów, artykułów itd. Działamy już całkiem długo, więc nie ma w tym nic spektakularnego biorąc pod uwagę obecne trendy w mediach. Nie oszukujmy się, obecnie liczą się szybkie, chwytliwe, a najgorsze, że często bez pokrycia informacje. Bardzo dobrze za to współpracuje nam się z GOK'iem - Gostyński Ośrodek Kultury. W dużej mierze jest to zasługa obecnego dyrektora Tomasza Bartona. Przez wiele lat Gostyń był dość "martwy", a koncert rockowy to w ogóle była rzadkość.

Dziś Gostyń muzyką stoi... (śmiech) Co za tym idzie, w końcu możemy na odpowiednim poziomie zaprezentować się lokalnej społeczności. Widzimy na koncertach już stałą grupę fanów, która - mamy nadzieję - będzie z czasem rosła.

- W 2017 roku ukazała się wasza trzecia płyta Podpresja. W czym się różni się ona od poprzednich krążków?

Wojciech: Od płyty Pro Life z 2015 roku różni się na pewno ilością utworów (śmiech). Natomiast w kwestii brzmieniowej i aranżacyjnej jest w mojej ocenie lepsza od poprzednich płyt. Podpresja jest może mniej melodyjna niż utwory z Pro Life, ale za to bardziej agresywna i dynamiczna.

Logan: Wydaje mi się, że ostatnia płyta "nieśmiało" przemyca pewną nową wartość. Tak, na pewno jest nieco agresywniejsza. Niemniej trzeba zauważyć, że od ostatniej płyty skład zespołu uległ dużej zmianie. Przy tej płycie następowało niejako pewne "dotarcie" i zderzenie nowych osobowości. Specjalnie używam stwierdzenia "nieśmiało", ponieważ mam nadzieję, że następny materiał będzie bardziej bezkompromisowy.

Karol: Jest zdecydowanie agresywniejsza. Ja osobiście wolę poprzednią - zawiera więcej "brudu" i "żywych kultur bakterii".

- Od premiery Podpresji minął już rok. Zdradzicie coś na temat kolejnego materiału?


Wojciech: Obecnie nie mamy jeszcze żadnych konkretnych utworów, raczej pewne schematy, riffy na podstawie których być może powstaną nowe „męczące melodie”. Trudno z takich fragmentów określić, jaką ostatecznie formą przybiorą nowe utwory.

Tomasz: Myślę, że doświadczenie z poprzednich płyt i pomysły w naszych głowach nie pozwolą nam nagrać złego materiału. Pojawił się zarys koncepcji i sporo fajnych riffów. Będzie dobrze!!!

Logan: Czas biegnie nieubłaganie. Mimo pewnych założeń odnośnie prac nad nowym materiałem, górę wzięła spora ilość koncertów, więc w zasadzie zabierzemy się za nowe rzeczy w najbliższych miesiącach... Mamy trochę zupełnie nowego materiału oraz kilka numerów które miały a nie pojawiły się na płycie Podpresja. Jednak z doświadczenia już wiem, że ostateczna forma piosenek pojawi się dopiero, gdy znajdą się fizycznie na płycie (śmiech), więc w obecnym momencie to swojego rodzaju wróżenie z fusów (śmiech).

- Wolicie małe kameralne koncerty czy duże festiwale?

Wojciech: Jak do tej pory większość zagranych przez nas koncertów były to kameralne koncerty klubowe. Na dużych scenach znaleźliśmy się zaledwie kilka razy. Osobiście chciałbym więcej występować na dużych festiwalowych scenach.

Tomasz: Uwielbiam grać koncerty i jest mi wszystko jedno (śmiech).


Logan: Oczywiście jest apetyt na duże sceny. Wydaje mi się jednak, że mniejsze koncerty klubowe mają pewien niepowtarzalny klimat często niedoceniany.

Karol: A dla mnie akurat większe znaczenie ma, jaki jest procent wypełnienia sali lub też jaka aktywność publiki, niż sama ranga przedsięwzięcia

- Gdzie można was posłuchać, czy można przyjść na próbę zespołu?

Wojciech: Głównie na koncertach, które gramy dość regularnie i w różnych miejscach Polski. Jak do tej pory nie mieliśmy gości na próbach, natomiast myślę, że nie byłoby problemu, aby przyjść na nasza próbę.

Tomasz: Zapraszamy na koncerty i na próby.


- Kiedy Piotr Dworak przyjedzie do Koszalina z MO?

Wojciech: Nie wiem, czy będzie taka okazja. Piotr nie gra już w zespole.

Logan: Z Piotrem pożegnaliśmy się już jakiś czas temu. Zwyczajnie nie był w stanie podołać czasowo, ani pod ogólnym względem angażowania się w sprawy zespołu. W momencie, gdy zaczynaliśmy się niejako rozpędzać koncertowo, urodził mu się drugi syn i obowiązki świeżo upieczonego rodzica wzięły górę, co jest w pełni zrozumiałe. Jednak jako ciekawostkę dodam, że pojawił się z nami jakiś czas temu na koncercie w Turku zastępując Karola, który nie był akurat w stanie zagrać tego konkretnego koncertu. Więc finalnie nigdy nie wiadomo... (śmiech)


- Jakie są dalsze plany zespołu MO?

Wojciech: W planach jest kolejny klip, następna płyta i oczywiście koncerty.

Logan: Dość przewidywalne... Grać, nagrywać, koncertować! (śmiech)

- Gdzie i kiedy będziemy mogli was usłyszeć i zobaczyć na koncertach?

Wojciech: Najbliższe wiosenne koncerty to 4 maj w Żerkowie, gdzie zagramy przed zespołem Kat, będzie Wrocław, Chełmno. Będą także występy w ramach zlotów motocyklowych w Rawiczu, czy w Brzedni. O wszystkich koncertach informujemy na bieżąco na naszym profilu Fb.

- Czego można wam życzyć?

Wojciech: Szczęścia i powodzenia.


Tomasz: Napierdalania jak największej liczby koncertów dla jak największej liczby ludzi (śmiech)

Logan: Wygranej w Totka (śmiech)

- Dziękuję za rozmowę i życzę samych sukcesów!

 Z zespołem Męczenie Owiec
w składzie:
Wojciech Dojcz - gitara/wokal
Wojciech "Logan" Ciszak - gitara
Karol Szwedek - perkusja
Tomasz Krzyżostaniak - bas
rozmawiała
Kamila Kilian

***

Kamila Kilian mieszka w Łazach. Przyszła na świat 22 września 1996 roku w Koszalinie. Jej hobby to fotografia, zwierzęta, traktory, a przede wszystkim muzyka. Od trzech lat jest też wolontariuszką w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Koszalinie. Jej miłość do traktorów pojawiła się na Zlocie Traktorów i Maszyn Rolniczych w Łazach, a muzyka jest u niej od zawsze. Rocka słucha od podstawówki. W gimnazjum zaczęła uczestniczyć w koncertach i poznawać nowe zespoły. Prowadzi grupę na Facebooku "Koncerty Koszalin Słupsk Gdańsk Gdynia Miastko Pomorze PL" Blisko rok temu postanowiła spopularyzować swoje zaprzyjaźnione zespoły w propozycjach do Listy Przebojów Polisz Czart! Słucha różnych gatunków metalu i ciągle poznaje nowe kapele. Zbiera płyty, kostki do gitary, pałki i bilety koncertowe oraz playlisty z autografami. Na koncertach uwielbia się dobrze bawić, headbanging, pogo i darcie się razem z wokalistą uwalnia ją od codziennych problemów. Na FB prowadzi polski fan-page brytyjskiej Metasomy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz