środa, 31 stycznia 2018

Młodość jest w głowie a nie w metryce - z odtwórcami "Kolędy przemyślenia" zespołu Skołowani zwycięzcami 38 Notowania Listy Polskich Przebojów WNET Polisz Czart rozmawia Sławek Orwat

W pierwszych słowach mojego wstępu pragnę od razu wyjaśnić Szanownym Czytelnikom, że niniejsza rozmowa nie jest wywiadem z muzykami zespołu Skołowani, a z piątką muzyków, którzy wzięli udział w nagraniu "Kolędy przemyślenia" - utworu z debiutanckiej płyty zespołu Skołowani, który sensacyjnie i niespodziewanie chyba nawet dla samych jego odtwórców głosami Słuchaczy Radia WNET trafił na sam szczyt 38 Notowania Listy Przebojów Polisz Czart. W piątce zwycięskiego zestawu artystów znaleźli się dwaj muzycy - założyciele formacji Skołowani oraz trzech zaproszonych gości, a pełny skład tego dream teamu znajdziecie na samym końcu wywiadu. Dodam jeszcze tylko, że piosenka pochodzi z krążka Wieczny chłopiec wydanego przez niezwykle zasłużony dla promocji dobrej muzyki toruński label HRPP Records Darka Kowalskiego.



- Kobiety uwielbiają nazywać nas wiecznymi chłopcami i jak dobrze się zastanowić, to coś w tym chyba jest, bo przecież każdy z nas niezależnie od wieku uwielbia ustawiać armie plastikowych żołnierzyków, budować tory zabawkowych kolejek i kupować nieco większe modele resoraków (śmiech). Skąd wziął się tytuł waszego debiutanckiego krążka i kim jest chłopiec z okładki, który być może kiedyś będzie dzięki wam tak kultowy, jak syn Tadeusza Nalepy z okładki albumu Blues z roku 1971?

Jerzy Szymański: Tak to już jest z wiecznymi chłopcami.Oglądamy się nadal za zgrabnymi kobietami i uwielbiamy bawić się zabawkami, tylko już nieco innymi. Tytuł naszej płyty jest zarazem tytułem piosenki, do której napisałem słowa. Wieczny chłopiec to optymizm i tym się kierujemy, nie patrzymy w przeszłość. Młodość jest w głowie a nie w metryce. Wieczność chłopca nie umiera. Na okładce płyty jest Tymek, 11 letni perkusista, który grał już z nami na kilku koncertach. Tymek na duży potencjał oraz zapał, dlatego porównanie go do syna Tadka jest jak najbardziej uzasadnione.

Jerzy Szymański
Krzysztof Sieradzki: Dodam jeszcze, że Tymek jest z Ciechocinka i jest to młodzian o szerokich zainteresowaniach muzycznych, bo oprócz tego, że jest perkusistą, gra też na ukulele, cajun i... tańczy w zespole hip-hopowym.


- Okładka waszego wydawnictwa to - myślę - dość czytelna metafora. Chłopiec toczy po Ciechocinku zaprojektowany przez Geralda Holtoma symbol pokoju popularnie zwany pacyfką i nikt tak naprawdę nie wie, dokąd z nią dotrze. Kto wymyślił ideę tej okładki i jaki budynek ona przedstawia?

Krzysztof Sieradzki
Jurek: Taki właśnie był zamysł aby pacyfa była toczona przez chłopca, tak jak dawniej dzieciaki toczyły obręcz od koła. Chcieliśmy w ten symboliczny sposób zamanifestować swoją filozofię wolności oraz głoszenia prawdy, jaka by ona nie była. Tak jak w tekście tytułowej piosenki “Krocz dostojnej, bez pośpiechu, prawdę głoś spokojnie, szczerze. Bądź na tak, a nie nie przekór, zawsze stawiaj na przymierze". Chłopiec toczy koło (pacyfę) na tle zabytkowego budynku dworca PKP. Ważnym elementem jest napis Ciechocinek, który określa nasze miejsce, w którym działamy, tworzymy i czujemy się dobrze.

Krzysztof: Pacyfka w nazwie zespołu to zamysł zespołu. Pomysł okładki to Mariusz Skiba i Skołowani, a budynek to tył dworca kolejowego w Ciechocinku.

- Mogę się tylko domyślać, że nazwa waszego projektu pochodzi od faktu, że obaj poruszacie się dzięki specjalnym urządzeniom skonstruowanym dla osób niepełnosprawnych. Na krążku Wieczny Chłopiec znajduje się m.in. utwór „Skacz z głową”, który przestrzega przed brawurowymi skokami do wody i opowiada o konsekwencjach takich zachowań. Pomimo wspomnianej niepełnosprawności, zajmujecie się na co dzień usprawnianiem osób z dysfunkcjami narządu ruchu, w tym głównie osób po urazach rdzenia kręgowego. Możecie powiedzieć coś więcej o tej działalności? Jakie formy zajęć dominują i czy możecie pochwalić się jakimiś szczególnymi sukcesami?


Jurek: Właśnie nie do końca. Skołowani to filozofia wolności, pewnego szaleństwa, ale w ujętych ramach przyzwoitości. Tak... piosenka “Skacz z głową” ma pewne przesłanie profilaktyczne. Prowadząc ośrodek Sajgon mamy doświadczenia z osobami, które na skutek skoków do wody łamią sobie kręgosłupy. Życie tych osób zmienia się diametralnie i są to często wielkie dramaty, których można uniknąć. Wystarczy nie skakać, a jeżeli już to z rozwagą i w miejscach odpowiednio do tego przygotowanych i bezpiecznych. W Sajgonie prowadzimy Obozy Aktywnej Rehabilitacji dla osób, które z różnych przyczyn są zmuszone do korzystania w wózka inwalidzkiego. Nasi instruktorzy to również osoby z podobnymi dysfunkcjami, dlatego przekaz jest wiarygodny. Realizowaliśmy program “Korona kontynentów” polegający na tym, aby na wózkach dotrzeć do najbardziej oddalonych miejsc na wszystkich kontynentach. Inicjatorem tego projektu był Rysiek Pawłowski - jedyny Europejczyk, który był cztery razy na Mont Evereście, zdobywca wielu szczytów w Himalajach i w innych pasmach górskich. W ramach tego projektu byliśmy w Patagonii i na Ziemi Ognistej w Chile, Kole Podbiegunowym na Alasce, na Przylądku Dobrej Nadziei w Afryce Południowej, w Meksyku, w Palestynie, w Izraelu, w Hiszpanii, Portugalii i  na Gibraltarze. Od dawna znane jest rehabilitacyjne znaczenie aktywności fizycznej i sportu w usprawnianiu osób z niepełnosprawnościami. Znaczenia szczególnego nabiera jednak ono w przypadku osób z dysfunkcjami narządu ruchu. Sport i rekreacja stanowi jeden z elementów kompleksowej rehabilitacji i dlatego wyprawy trekkistów z ciechocińskiego Centrum nie mają nic wspólnego z krajoznawczymi wycieczkami oferowanymi przez biura podróży. Chodzi o to, by wetknąć polską flagę i żeby od tej flagi prowadziły ślady wózka – dwie równoległe linie , odciśnięte przez kółka.

SkOłowani
Krzysztof: Razem z Jurkiem po wypadku poruszamy się na wózku, a to, że skołowani... to chodzi o nasze szalone, czasem nie poukładane podejście do życia, czyli skołowanie. Od 25 lat w Ciechocinku istnieje Centrum Niezależnego Życia którego jestem współtwórcą. Tam się udzielamy, tam prowadzimy ośrodek, w którym pomagamy min. takim osobom jak my, które po wypadkach czasem nie wiedzą jak żyć.

- W listopadzie ubiegłego roku 32 Notowanie wygrał u nas utwór "Optymista" zespołu November Project, który zrodził się z miłości do muzyki i z chęci niesienia pomocy osobom niepełnosprawnym w rozwijaniu ich pasji, w dążeniu do poprawy jakości ich życia i w czynieniu go ciekawszym, barwniejszym i radośniejszym (szczegóły tutaj).


Zespół zaistniał na zajęciach terapeutycznych i składa się (poza samym liderem) z osób, które posiadają jakieś ograniczenia związane niepełnosprawnością. Z czasem okazało się, że owe terapeutyczne właściwości mają wpływ nie tylko na samych niepełnosprawnych. Okazało się bowiem, że każdy z nas - mówi inicjator grupy Włodek "Paprodziad" Dembowski - ma jakieś słabości, niedoskonałości, wady, że nikt nie jest doskonały i że WSZYSCY JESTEŚMY SPECJALNEJ TROSKI. Często jest przecież tak, że im więcej człowiek ma, tym więcej mu brakuje. Czy wy także dostrzegacie, że wasza postawa i to wszystko, co robicie jakoś szczególnie oddziałuje na pełnosprawnych uczestników projektu Skołowani?

fot. Wojciech Zillmann
Jurek: Oczywiście, że tak. To co robimy i robiliśmy jest obserwowane przez środowisko osób z niepełnosprawnościami. Tłumaczymy często naszym podopiecznym, że każdy ma swój własny Mont Everest. Na początku będzie to zwykły krawężnik lub jakaś inna mała przeszkoda, później będą to większe wyzwania, aż do prawdziwego Mont Everestu lub innego wyczynu. Każdy z nas ma prawo do realizowania swoich pasji, marzeń bez względu na stan sprawności. Naszym mottem jest: “Niezależnym może być tylko ten, kto zrozumie filozofię niezależności, choćby mógł tylko poruszyć powiekami”.

Krzysztof: Myślę, że dobrze się stało, bo nie zamykamy się tylko w kółku niepełnosprawności. Każdy z członków zespołu ma swoje podejście do życia, a skoro widzi, że z Jurkiem dajemy radę.. to On też musi.

Heniu Chyła: Jak mówią Jurek i Krzysztof – “to, że nam do dupy coś się przyczepiło, nie ma żadnego znaczenia” – koniec cytatu.

Przemek Łosoś: Jak się trochę pozna Skołowanych to nie ma innej możliwości, żeby Ich po prostu nie pokochać!

- Obaj macie zapewne jakąś przeszłość muzyczną. Gdzie zdobywaliście doświadczenie i od kiedy u ciebie Jurku pojawiły się zdolności do pisania tekstów?

Jurek: Moja przeszłość muzyczna to bardzo odległe czasy. W szkole podstawowej próbowałem grać na flecie prostym. Później była długa przerwa aż do 2013 roku, kiedy to obchodziliśmy 20 rocznicę działalności naszego ośrodka znanego jako Sajgon. To właśnie wówczas napisałem “Wiecznego chłopca”, do którego pARTyzant czyli Krzysiek Toczko skomponował muzykę i zagraliśmy to w trakcie koncertu jubileuszowego w ciechocińskim Teatrze Letnim. To była dopiero iskra, która rozpaliła chęć grania. Wtedy też powstała nazwa zespołu Skołowani, nie mająca nic wspólnego z tym, że dla mnie i dla Krzyśka coś się przyczepiło do tyłka. A tak zwane zdolności do pisania tekstów były we mnie chyba od zawsze, ale w pełni ujawniły się waśnie wtedy.

Krzysztof: Gitara, harmonika ustna to rodowód z początku lat osiemdziesiątych. Granie w zespołach z Ciechocinka to lata dziewięćdziesiąte, a potem... prawie 20 lat przerwy. Cztery lata temu przeprosiłem się z instrumentami i od tego czasu trwa zabawa w Skołowanych.


Marek Modrzejewski
- Skołowanych chyba śmiało można nazwać supergrupą. Asia Czajkowska-Zoń, Anthimos Apostolis (SBB), Sławek Małecki (Zdrowa Woda), Jacek Gazda (Easy Rider, Hokus, grupa Niemen), Aleksander Górny (Hokus), Krzysztof Toczko i Mikołaj Toczko (pARTyzant), Jarosław Tioskow (Kasa Chorych), Igor Nowicki (Open Blues), Przemek Gronkowski (Storytellers) oraz siedzący tu dziś z nami: Heniu Chyła (Stara Szkoła), Przemek Łosoś (Open Blues) i wokalista Zdrowej Wody Marek Modrzejewski. Dlaczego akurat te nazwiska i jaka była reakcja tych wszystkich znakomitości na wasze zaproszenie?

Jurek: Supergrupa, to brzmi dumnie, ale zarazem bardzo mnie to cieszy, że właśnie tak nas nazywasz. Jestem mega zadowolony, że udało nam się zebrać tak zacne towarzystwo. Już od ponad 20 lat organizujemy różne wydarzenia muzyczne. Są to Prezentacje Artystyczne Sztuka Bez Barier, a od czterech lat też Happy Jazz Festiwal i wielu artystów z tzw. górnej półki wystąpiło już na tych imprezach. Zawiązały się znajomości, a w większości przypadków przyjaźnie. Mając już w głowie koncepcję płyty, właśnie takiej do której pragnęliśmy “skołować” gości, zaczęliśmy pisać kawałki zastanawiając się kto by pasował do tej stylistyki. Później były długie rozmowy telefoniczne oraz propozycje udziału w sesjach nagraniowych. Wszyscy goście, do których dzwoniłem, byli pełni entuzjazmu i wyrażali chęć współuczestniczenia w tym projekcie. Było to dla nas niesamowite doświadczenie zagrać wspólnie z takim Artystami i czasem do tej pory jeszcze nie wierzę, że to wszystko się udało, a jednak się udało.


Heniu: Od siebie powiem, że ucieszyłem się bardzo na zaproszenie. Każde spotkanie z Jurkiem i Krzysztofem to dla mnie święto, tym bardziej spotkanie muzyczne. Potem przyszła refleksja, nie dość, że zostałem zaproszony do gościnnego grania to jeszcze w takim towarzystwie – to dla mnie zaszczyt.

Przemek: Marek Modrzejewski, z którym gram w duecie INDIVI-DUO poinformował mnie, że trzeba nagrać dźwięki w takiej kolędzie, a jak Marek mówi, to ja z przyjemnością gram!(śmiech).

INDIVI-DUO - Marek Modrzejewski i Przemek Łosoś
Marek Modrzejewski: (śmiech) Z chłopakami znam się od lat i od dawna znam ich wielkie zamiłowanie do muzyki, kiedy więc dowiedziałem się, że założyli zespół, przyklasnąłem tylko i zacząłem kibicować. Wkrótce zaskoczyli mnie mile, bo okazało się, że nagrywają płytę, a zaskoczenie było jeszcze bardziej przyjemne, kiedy otrzymałem zaproszenie do udziału w projekcie, a że kumplom się nie odmawia, tak oto i jestem (śmiech).

- Powiedziałeś Jurku, że "Kolęda przemyślenia" powstała po to, by w tym szczególnym okresie świąteczno-noworocznym odnieść się do tego wszystkiego, co nas otacza, zwolnić nieco tempo życia i pomyśleć o tym, co jeszcze jest przed nami i porozmawiać o ważnych sprawach. To co dla mnie w tej pięknej balladzie jest najbardziej istotne to jej uniwersalizm. Pozornie dotyczy ona Świąt, ale tak naprawdę w swoim przesłaniu jest przecież o tym, że ludzi dobrej woli jest więcej i mocno wierzycie w to, że ten świat nie zginie nigdy dzięki nim. Zgodzicie się?


Krzysztof: Jurek jako  tekściarz ma swoje dojrzałe przemyślenia i ten tekst faktycznie o tym mówi.

Jurek: Jak najbardziej, tekst jest uniwersalny. “Rozmawiaj ze mną czasem, miej wiarę, ufaj mi”. Cóż więcej można tu dodać?

Heniu: Dla mnie ten wyjątkowy tekst Jurka jest rozmową między dwojgiem ludzi. O bliskości, wzajemnym szacunku, zaufaniu, nadziei, okoliczności świąt dają tej rozmowie dodatkowego znaczenia.

Przemek: Ja dołożyłem tylko dźwięki takie, jak czuję, tak jak umiem, bez specjalnego zastanawiania się i kalkulowania. Wierzę, że ludzi dobrej woli jest więcej, że miłość i piękno nas ocali.

Marek: Uniwersalizm ballady jest niekwestionowany. Zgrabnie złożone wyrazy niebagatelnej treści zmuszają do zadumy, do zatrzymania się na chwilę i spojrzenia krytycznym okiem za siebie, by ocenić, jak szedłem, co mogę zmienić, a kiedy już znajdę tę odpowiedź, ruszyć z nadzieją dalej, bo po wyprostowaniu marszu, lepiej będzie już. Rozmowa... ten uniwersalny środek do wszelkiego porozumienia i tu jest ciekawa konstrukcja, bo można rozmawiać z Bogiem, ale też np. z ojcem, albo z matką. Trzeba się otworzyć, bo oni na pewno pomogą. Tak, to jest uniwersalna ballada, która niesie też przesłanie, że człowiek nigdy nie będzie sam, bo przecież ludzi dobrej woli jest więcej i ten świat nie zginie dzięki nim... trafnie przywołałeś Niemena.

- W klimacie muzycznym "Kolęda przemyślenia" utrzymana jest w stylistyce folkowo - ogniskowej i bardzo przypomina mi kultową balladę Billa Hughesa z serialu Martin Eden z roku 1979. Czy cała płyta oscyluje w podobnych dźwiękach i kim jest autor melodii naszego numeru 1 Adam Majewski?


Przemek: Z pewnością z powodzeniem można tę piosenkę zagrać na ognisku.

Jurek: Płyta jest mocna zróżnicowana, od bluesa, blues rocka, smooth jazzu ("Biała kawa"), aż po ballady i folkowe klimaty. Tacy już jesteśmy... od romantycznych melodyków do drapieżnych rockmenów. Autorem muzyki jest Adam Majewski, nasz gitarzysta i wokalista, trochę młodszy “wieczny chłopiec” przesiąknięty skołowaną filozofią.

Krzysztof: Adam pojawił się w zespole bo potrzebny był wokal. Okazało się, że jest basistą, gitarzystą i twórcą muzycznym i ja nie mając pomysłu poprosiłem Adama, by to on napisał muzykę. Cyję Przemka Łososia wespół z głosem Marka Modrzejewskiego i “przeszkadzajkami” Henia Chyły klimatem świątecznym okrasił to wszystko realizator nagrania Robert Biaduń i... kolęda poszła w eter. Cała płyta jest zróżnicowana od blues rocka do klimatu folk, rumba, a nawet... burleska.

fot. Wojciech Zillmann
Heniu: Dla mnie stylistyka płyty jest eklektyczna w rozumieniu łączenia w jedną całość wielu elementów. Pobrzmiewają w niej klasyczne, rasowe brzmienia. Trochę zazdroszczę Skołowanym tego pomysłu i realizacji z takimi gośćmi. A co do Adama, to kiedy rozmawialiśmy ostatnio w czasie wspólnego wywiadu radiowego, Adam powiedział, że tyle ma do zagrania, że kalendarz ma już zapełniony. Znając i słuchając Adama, zupełnie mnie to nie dziwi. Nie będę opowiadał o Adamie, zachęcam raczej do posłuchania tego, co potrafi. To wszystko wyjaśni.

- Kwiecień 2013 - "Więzienny blues" Starej Szkoły zdobywa 8 lokatę na Liście Polisz Czart, lipiec 2013 - "W butach czy na boso" Zdrowej Wody plasuje się u nas na 5 miejscu, 4 miesiące później Zdrowa Woda powtarza tę samą lokatę piosenką "Ale miłość nie", marzec 2014 "Pięć złotych" zespołu Open Blues zajmuje na Liście Polisz Czart pozycję 4, wrzesień 2015 "Little Wing" Asi Czajkowskiej-Zoń osiąga medalową 3 lokatę i jest to zarazem najwyższa pozycja spośród płyt wydanych przez HRPP Records. 


Wasza wygrana to - nie ukrywam - ważny dla mnie moment, bo mimo, że od bardzo dawna umieszczam w propozycjach znakomite nagrania Zdrowej Wody, Starej Szkoły, Open Blues oraz wielu innych artystów wytwórni Darka Kowalskiego, dopiero Skołowani wynieśli was na sam szczyt naszej Listy. Co czujecie w związku z tym miłym dla was zdarzeniem i czy zmotywuje ono fanów waszych macierzystych formacji w naszych kolejnych notowaniach?

Jurek: Jak miło być w tak zacnym towarzystwie, tym bardziej że to nasi przyjaciele. Pierwsze miejsce na twojej liście jest dla mnie wielką niespodzianką, bardzo miłą i niespodziewaną. Na pewno świąteczny czas nam pomógł w umieszczeniu tego kawałka na samym czubie Polisz Czart, a fani na pewno nie zawiodą i dalej będą głosować.

fot. Wojciech Zillmann
Heniu: To dla mnie niezwykłe doświadczenie. Zagrałem gościnnie na płycie przyjaciół i od razu taki sukces! Ciągle jestem w szoku.

Przemek: Organiczna praca przynosi efekty! (śmiech)

Marek: No cóż, łaska pańska na pstrym koniu jeździ, można by powiedzieć, ale tej łasce trzeba też pomóc. Miejsce na liście ma swoją wymowę. Widocznie zasłużyliśmy dotąd na 4. Myślę, że to jest dobra ocena. Może pojawi się coś, co podniesie lokatę (śmiech)...


- Jak wy sami jako zaproszeni prze Jurka i Krzysztofa goście projektu Skołowani oceniacie efekt waszej pracy i samą ideę tego przedsięwzięcia. Na ile wzbogaciło was to jako artystów i jako ludzi?

Heniu: Jak usłyszałem po raz pierwszy surowe nagranie, pomyślałem, że najważniejsze jest, żeby nie przeholować z efektami. Najważniejsze było dodać nieco klimatu, zaznaczyć ważne elementy w utworze, dołożyć smaku. Połączenie wszystkich wykonawców w tym kawałku, przerosło moje oczekiwania. Mocno poczułem siłę współpracy.

Przemek: Dla mnie to wielka przyjemność!

Marek: Projekt jest znakomity, wspaniali goście, super materiał, trafiający w mój gust, no i efekt  końcowy. Jestem przekonany, że wziąłem udział w czymś ważnym i nie chodzi tylko o to, że wzbogaciłem stan posiadania na półce z płytami, na których się udzielam. Dziękuję Jurkowi i Krzyśkowi za zaproszenie i stawiam się do dyspozycji przy kontynuacji.

Marek Gaszyński (fot. Wojciech Zillmann)
- Premiera waszej debiutanckiej płyty odbyła się 15 stycznia 2018 w toruńskim Hard Rock Pubie Pamela, a koncert poprowadził sam Marek Gaszyński. Kto z plejady znakomitości zaproszonych do udziału w tym projekcie stawił się tego dnia w Pameli?

Przemek: Obecny! (śmiech)

Krzysztof: No niestety... życie czasem wymusza inne priorytety i 15 stycznia nie wszyscy goszczący na płycie muzycy wystąpili w HRP Pamela. Pojawili się natomiast: Asia Czajkowska-Zoń, Sam Jones i obecni tu dziś z nami Heniek Chyła i entuzjastycznie potwierdzający swoją obecność Przemek Łosoś (śmiech).

Jurek: Dodam jeszcze, że koncert w Pameli był nagrywany przez Radio PiK, a jego retransmisja będzie 5 lutego po godzinie 18:00, a od 29 stycznia do 5 lutego nasza płyta będzie płytą tygodnia w radio PiK.


Heniu: Stara Szkoła, która otworzyła wieczór, potraktowała to wydarzenie wyjątkowo. Zagraliśmy także utwory, które nie znalazły się na naszej płycie, w tym utwór premierowy oraz trzy utwory ze skrzypaczka Iwoną Gulczyńską.

- Czy sukces na naszej liście jak i wiele przychylnych opinii, jakie usłyszałem pod waszym adresem zmotywuje was do wydania kolejnego albumu pod szyldem Skołowani i czy macie już jakiś materiał, który mógłby się tam pojawić?

Jurek: O tak, jest to motywacja przez duże M! Zbieramy materiał na kolejną płytę, ciągle próbujemy i już prowadzimy rozmowy z naszym realizatorem Robertem Biaduniem, który udaje, że jest załamany, ale tak naprawdę się cieszy i mocno nam kibicuje.

Krzysztof: “Sukces” to duże słowo... które motywuje. Materiał jest do zrobienia, Jurek tekstów ma sporo w swojej szufladzie. Czekają nas teraz próby, wspólne granie i ogranie nowych utworów, a czas pokaże, co z płytą będzie i kiedy.

- Dotychczas najpopularniejszą polską piosenką świąteczną niewątpliwie jest "Dzień jeden w roku" Czerwonych Gitar". Nie myślicie wraz z Darkiem Kowalskim - wydawcą płyty, żeby troszkę mocniej "pocisnąć" promocyjnie waszą Kolędę? Wydaje mi się, że jej akustyczna i nieco biesiadna formuła może być bardzo pomocna do wykonywania jej w gronie rodzinnym przy wigilijnych stołach w całej Polsce jak i w skupiskach emigracyjnych. Niemal w każdym domu ktoś przecież potrafi grać na gitarze, melodia jest niezwykle chwytliwa, a spopularyzowanie tekstu to już tylko kwestia promocji...


Heniu: Jestem za!!!

Krzysztof: Bo ten utwór jest “ biesiadny” i wszystko zależy do jakich odbiorców trafi. Kiedyś przy ogniskach grało się “Beatę” Janusza Laskowskiego, potem Whisky Dżemu... więc może teraz przy okazji Świąt pójdzie nasza kolęda (śmiech).

Jurek: Oczywiście będziemy się starali, aby ta piosenka nie była tylko sezonowym zjawiskiem. Cały czas trwa promocja radiowa. Naszą płytę bardzo przychylnie ocenił Piotr Baron z radiowej Trójki. Kolęda przemyślenia emitowana była w radio PiK, w toruńskim radio Gra oraz w innych lokalnych audycjach. Dzwoniło do mnie wielu znajomych, którzy słuchali i oglądali klip do Kolędy przemyślenia. Wszystkim bardzo się podobała i gościła przy ich stołach w trakcie świąt.

fot. Wojciech Zillmann
Marek: Jestem przekonany, że ta ballada może trafić pod strzechy, a najważniejszą rolę muszą odegrać media i tu Sławku oko do ciebie, bo to w twoich min. rękach leży powodzenie Kolędy. Dalej muszą też chłopaki naciskać wszędzie gdzie się da. Jeśli będzie "chodziła", ludzie będą się jej uczyli i grali. Prosty mechanizm.

Przemek: Ja podobnie jak Heniu jestem za! Chętnie przyjadę i zagram(śmiech).


- Czego chcielibyście życzyć sobie i waszym słuchaczom w 2018 roku?

 Przemek: Miłości!!!

Jurek: Sobie życzymy ciągle tej chłopięcej wieczności, a słuchaczom Radia Wnet życzymy pogody ducha, rzeczywistości wolnej od zaciekłej polityki oraz aby wam muzyka grała w duszach przez całe życie.

Krzysztof: By każdy z nas mimo wieku był takim wiecznym chłopcem lub.... wieczną dziewczyną (śmiech).

Heniu: Niech Wam gra muzyka!

Marek: No cóż, wiadomo, że wszystko obraca się dookoła kondycji zdrowotnej. My jesteśmy już stare dziady, więc chyba nasamprzód zdrowia, fantazji, dobrych pomysłów, kolejnych wydawnictw, a fanom, niekończącego się zadowolenia z naszych dokonań. A i tobie Sławku wytrwałości w tym, co robisz, bo to niezwykle ważna robota. Zdrówka.

- Dziękuję Marku, dziękuję całej waszej piątce i życzę wam, sobie i wszystkim naszym Słuchaczom i Czytelnikom, aby młodość zawsze tkwiła w naszych głowach niezależnie od upływu lat.


Z muzykami, którzy uczestniczyli w nagraniu numeru 1 38 Notowania Listy Polskich Przebojów WNET - Polisz Czart:



Jerzym Szymańskim (Skołowani) - Irish whistle
Krzysztofem "Brodą" Sieradzkim (Skołowani) - gitara i harmonijka
Markiem Modrzejewskim (Zdrowa Woda) - wokal
Przemkiem Łososiem (Open Blues) - cyja i harmonijka
Heniem Chyłą (Stara Szkoła) - przeszkadzajki

rozmawiał Sławek Orwat

Autor wywiadu dziękuje Darkowi Kowalskiemu (HRPP Records) za współpracę i pomoc w realizacji powyższej rozmowy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz