fot. Adrian Łoś |
Ziemia
Zakazana powstała w marcu 2013. Pochodzący ze Śląska wokalista Grzesiek
Żygoń postanowił skumulować siły z młodymi, pełnymi pasji muzykami z
Wielkopolski i stworzyć projekt, który będzie odzwierciedleniem
różnorodnych inspiracji w połączeniu z solidną dawką energetycznego,
ciężkiego, rockowego brzmienia. Dopełnieniem są refleksyjne i niebanalne
polskojęzyczne teksty.
fot. Adrian Łoś |
Już
4 maja 2013 premierę miał pierwszy teledysk Ziemi Zakazanej do utworu
„Dla Was piekło”. Zespół bardzo szybko zaczął być dostrzegany przez
media i zdobywać wyróżnienia na festiwalach i przeglądach (m.in.
GramOffOn, Góra Rocka). Szczególnym wydarzeniem dla młodej kapeli była
możliwość otwarcia sceny Antyradia na MetalFest 2013 w Jaworznie, gdzie
został zarejestrowany klip do utworu „Inny”.
fot. Adrian Łoś |
fot. Adrian Łoś |
Siłą
napędową kapeli są przede wszystkim marzenia i pozytywny odbiór ze
strony odbiorców. Na początku tego roku młodzi muzycy zostali zaproszeni
przez organizatorów patronowanej przez program Polisz Czart WOŚP w
angielskim Hull, gdzie zagrali jako jedyna kapela z Polski. Ich
brytyjska przygoda nie zakończyła się jednak na tym wydarzeniu. 7-go
marca tego roku Ziemia Zakazana wystąpiła w londyńskiej IndigO2 jako
support Lady Pank, zwyciężając pośród ogromnej liczby starających się o
to wyróżnienie zespołów.
fot. Adrian Łoś |
fot. Monika S. Jakubowska |
fot. Monika S. Jakubowska |
Maciek: Wszyscy.
- Dlaczego Ziemia Zakazana?
Maciek: Grzesiek napisał kiedyś tekst, który nazwał "Ziemia Obiecana" i ten tekst bardzo nam się spodobał. Wspólnie z Grzesiem podczas rozmowy internetowej zdecydowaliśmy, że właśnie tak moglibyśmy nazwać zespół i taka też była pierwsza wersja. Potem jednak stwierdziliśmy, że bardziej pasuje do nas wszystko to, co jest zakazane i zmieniliśmy nazwę na Ziemia Zakazana.
Grzegorz: Nasze teksty w swoim przesłaniu mówią o tym, co jest powszechnie odrzucane na bok i spychane do zakazanych stref. Wystarczyło to wszystko złożyć do kupy i nazwać tak kapelę. Zakazani powstali gdzieś na trasie. Podszedł kiedyś jakiś facet do Maćka i mówi: "od dzisiaj jestem Zakazany" i tak poszło. Coraz więcej Zakazanych jest w Polsce, a od niedawna wielu nowych pojawiło się także w Anglii. .
fot. Monika S. Jakubowska |
Grzegorz: Od momentu poczęcia...
- Już wtedy byłeś...?
Grzegorz: ...byłem hałaśliwym plemnikiem. Później było już tylko gorzej (śmiech).
- Twoi koledzy są jakby nieco bardziej zamknięci...
Grzegorz: ...bo są trzeźwiejsi (śmiech).
- Jak czujecie się przy Grzegorzu? Jest trochę starszy i bardziej doświadczony.
Kacper: Czujemy, jakby był naszym młodszym bratem (śmiech).
- Czy mam rozumieć, że to wy jesteście tymi bardziej dojrzałymi?
Maciek: W niektórych aspektach na pewno tak, a poza tym... wcale nie uważam, że jesteśmy bardziej zamknięci od Grześka...
fot. Monika S. Jakubowska |
Maciek: Graliśmy wcześniej w trójkę i mieliśmy bardzo wysokie ambicje. Kiedyś oglądaliśmy pewien popularny program telewizyjny. Oglądał go z nami wtedy mój tata. Na scenie pojawił się właśnie poprzedni zespół Grześka. Tata patrzy i mówi: "wy nigdy tak daleko nie zajdziecie, bo nie macie takiego wokalu". To był strzał. Pomyśleliśmy, że musimy poszukać wokalisty. Okazało się, że Grześka zespół rozpadł się i Szymon rzucił pomysł: "może by się do niego odezwać" i... napisałem do Grzesia. Na początku powiedział, że super, że przyjedzie, po czym stwierdził, że jednak nie. Urabiałem go jednak na tyle skutecznie, że w końcu przyjechał...
- Kto komponuje wasze kawałki?
Maciek: Muzyka metalowa to muzyka gitarowa, więc riffami zajmuję się ja, partie basowe wymyśla Kacper, bębny Szymon, linię melodyczną robi Grzesiek. Za muzykę odpowiedzialna jest cała Ziemia Zakazana. Nikogo nie wyróżniamy na pierwszym miejscu. Każdy z nas robi to w różnym stopniu.
fot. Monika S. Jakubowska |
fot. Monika S. Jakubowska |
Szymon: Spotkaliśmy się przy Deep Purple, a właściwie przy utworze "Black Night", ale gdzieś tam każdy z nas miał swoje oddzielne inspiracje. Dla mnie z polskiego podwórka jest to Acid Drinkers i perkusista Ślimak. Są też i starsze kapele jak Turbo czy Dżem, który mocno zakorzenił się w moim sercu i to dzięki tej kapeli obrałem taki kierunek muzyczny, w jakim podążam. Duży wpływ na każdego z nas miała też Metallica - zespół, który tworzy muzyczną legendę i który przecierał nowe tory.
Grzegorz: Inspiruje mnie życie... ulica, inspiruje mnie to, co dzieje się naokoło, wszystko to, co jest zakazane i niezakazane, dobre i złe. Najważniejsze, żeby teksty były prawdziwe. Jeżeli przesłanie jest wymyślone, to bez sensu jest grać taką muzykę, odtwarzać coś, w czym nie ma niczego do powiedzenia. Tekst musi wychodzić z serca, z głów, z przemyśleń i doświadczeń. Wtedy jest o czym śpiewać i jest o czym grać.
fot. Monika S. Jakubowska |
Grzegorz:No nie do końca... Iwona też trochę napisała.
- Wasza managerka?
Grzegorz: Nasz mózg. Kobieta, która walczy i myśli za nas. My używamy innych części ciała. Ona używa mózgu (śmiech).
- Gdzie odbywają się wasze próby?
fot. Monika S. Jakubowska |
Szymon: Zgadza się. Próby są w moim domu - jak to Grzesiek powiedział - ku uciesze moich rodziców i sąsiadów, których serdecznie z tego miejsca.pozdrawiam (śmiech).
- To może w ramach rekompensaty zadedykujcie im jakąś piosenkę z waszego repertuaru.
Maciek: "Walcz, nie poddawaj się..." (śmiech). Ona nazywa się "Życie".
Kacper: Może lepiej "Dla was piekło" (śmiech).
fot. Monika S. Jakubowska |
Maciek: "Bezimienni".
- O czym jest ta piosenka?
Grzegorz: Ona jest jest o wszystkich Zakazanych. Jest o tym, jacy jesteśmy, jaka jest młodzież, o tym, że jest często odpychana, bo nosi glany, bo nosi skóry, bo ma na głowach stojące irokezy albo długie włosy...
fot. Monika S. Jakubowska |
Grzegorz: ...albo ze niektórzy są łysi. Taka jest prawda, że ta koncertowa młodzież uznawana jest powszechnie przez społeczeństwo za niebezpieczną i nie mam pojęcia dlaczego tak jest...
- Rozmawiamy w stolicy świata, jak Londyn nazywa jeden z moich znajomych. Jeszcze wczoraj byliśmy na północy Anglii w Hull, gdzie wraz z innymi kapelami zagraliście dla dzieciaków i byliście gwiazdą WOŚP. Widziałem Cię wczoraj na scenie po raz pierwszy i na podstawie tej krótkiej obserwacji uważam, że jesteś absolutnie ukształtowanym zwierzęciem scenicznym. Przyciągasz wzrok publiczności i dokładnie wiesz jak zrobić show. Gdzie się tej trudnej sztuki nauczyłeś?
Grzegorz: No jak to gdzie? Z autopsji, na scenie. Chłopaki też bardzo fajnie scenicznie wyglądają.
Akustyk Ziemi Zakazanej Bart Kowalski (fot. Monika S. Jakubowska) |
fot. Monika S. Jakubowska |
fot. Monika S. Jakubowska |
fot. Monika S. Jakubowska |
fot. Monika S. Jakubowska |
fot. Monika S. Jakubowska |
- Czy ciebie też fascynują Purple?
fot. Monika S. Jakubowska |
- Pomijając ogromną ekspresję jaka jest w Twoim wokalu, to co najbardziej mnie w nim fascynuje. to niesamowita skala. Śpiewasz na pewnej wysokości i nagle wyskakujesz z tak wysokim tonem, jak miał to w zwyczaju robić Glen Hughes - śpiewający basista Deep Purple. Mi ten sposób śpiewania akurat bardzo się podoba.
fot. Monika S. Jakubowska |
fot. Monika S. Jakubowska |
Grzegorz: Mam to fabrycznie wbudowane. Mama nauczyła mnie grać. Kupiła mi gitarę, bo szkolny psycholog kazał jej tak zrobić. Jak dostałem gitarę, zająłem się muzyką. Całe moje ADHD przelałem na gitarę. Później dostałem drugą gitarę, a za miesiąc miałem już swój pierwszy zespół i jako nastoletni łepek grałem koncerty...
fot. Monika S. Jakubowska |
Grzegorz: Trzynaście, czternaście... dokładnie Ci nie powiem.
- Czy wspólna trasa z Hunterem wniosła coś do waszej gry?
Szymon: Tak, to było dla nas naprawdę duże doświadczenie. Wiele tematów mogliśmy podpatrzeć i pewne rzeczy już zostały przez nas zakodowane.
Grzegorz: Jedziesz z ludźmi dużo starszymi od siebie, chłopakami, którzy już 30 lat są na scenie i siłą rzeczy, jak siedzisz z nimi w jednej garderobie i niejeden "sok" z nimi pijesz, to uczysz się od nich. Sam powiedz, czy lepiej uczyć się gry na gitarze samemu, czy łatwiej jest, gdy ma się dobrego nauczyciela? Oczywiście że szybciej i lepiej nauczysz się, gdy ktoś ci w tym pomoże, bo wtedy zabiera to mniej czasu.
fot. Monika S. Jakubowska |
- Czy jest szansa, że wasze pokolenie odbuduje charyzmę rock'n'rolla jaką moja generacja pamięta z lat 70' i początku 80' ?
fot. Monika S. Jakubowska |
Kacper: Poza tym, uważam, że świat komputerów trochę zniszczył muzykę. Teraz na koncertach można zrobić praktycznie wszystko... triggerować bębny albo używać efektów cyfrowych.
fot. Monika S. Jakubowska |
Grzegorz: Kiedyś rządził schemat "sex, drugs & rock'n'roll" i tak też muzyka rockowa wyglądała i o tym mówiła. Po ewolucji mamy... mleko, chrupki i rutinoscorbin i taki jest teraz ock'n'roll... ulizane włosy i rureczki...
- Ostatnim znaczącym buntem w rock'n'rollu był początek lat '90 i to co przyniósł grunge.
fot. Monika S. Jakubowska |
fot. Monika S. Jakubowska |
Grzegorz: Hiphopowcy mają w głowach to co my, tylko krzyczą w innym rytmie. Chodzi o jedno i to samo, tylko oni należą do innej subkultury. Kiedyś można było się buntować przeciwko władzy, przeciwko komunie, przeciwko rządom czy wojnom, bo było to zakazane.
fot. Monika S. Jakubowska |
fot. Monika S. Jakubowska |
- Odnoszę wrażenie, że poprzez rosnące bezrobocie i coraz niższe płace, stworzono w Polsce sprytny system wypychania młodych ludzi za granicę.
fot. Monika S. Jakubowska |
fot. Monika S. Jakubowska |
fot. Monika S. Jakubowska |
Grzegorz: Tu jest całkiem inne życie. Ludzie tutaj są zupełnie inni. Wszystko jest tu inne. Krótko tu jestem, ale na pierwszy rzut oka widać, jakie wszystko u was jest bezstresowe i takie... normalne. Ludzie faktycznie gonią za pieniądzem, prześcigają się, ale robią to z uśmiechem na twarzach. Wy nie martwicie się o to, czy dożyjecie do dziesiątego. Owszem, macie dużo wyższe ceny niż u nas, ale w Polsce nie przyniesiesz za 30zł z supermarketu dwóch pełnych siatek, a tutaj za £30 tak.
Maciek: Jestem zajebiście zaskoczony tym, jak zostaliśmy przyjęci przez Polonię. Bardzo fajni ludzie i wszystko to było sprawnie zorganizowane, zaplanowane. Czuliśmy się w Hull jak w domu. Gratulacje i raz jeszcze wielkie dzięki!
fot. Adrian Łoś |
Grześkiem Żygoniem - voc
Maciejem Rosikiem - guit.
Szymonem Wawrockim - drums
Kacprem Brzeskotem - bass
Dziękuję Grześkowi, Kacprowi, Maćkowi i Szymonowi za dzień pełen wrażeń, managerce grupy Iwonie Ćwikle za współpracę przy realizacji wywiadu oraz Kropce i Adrianowi za rewelacyjne zdjęcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz