Over the Under |
Jedyne takie Trio
Pierwsze, co można powiedzieć o 35 Notowaniu Listy Polisz Czart to, że nasza ponad pięcioletnia zabawa ma się bardzo dobrze, a nawet lepiej! Nie dość, że zwycięża to zestawienie świadomy swojej siły bydgoski underground, nie dość, że wygrywa PoliszCzartowy debiutant, to jeszcze zwycięża ciężką pracą.
Panowie z tria Over the Under dowiedzieli się o swoim wielkim sukcesie ode mnie... telefonicznie, gdyż przebywali akurat na jednym z ostatnich swoich 100 zaplanowanych koncertów, które zamknąć miały się dokładnie w 100 dniach i do tego (OMG!) koncert ten odbywał się akurat niedaleko mnie, bo w... stolicy Zjednoczonego Królestwa - Londynie, o czym zorientowałem się dopiero po audycji sprawdzając terminarz!
Tak Lista kraje, jak jej Materii staje...
Poza Over the Under w TOP20 znalazły się ponadto tak niszowe formacje jak: prawdopodobnie nieistniejący już duet Ameno na miejscu 5 (który na liście propozycji znalazł się kompletnym przypadkiem), polska załoga NIEVIEM z angielską wokalistką stacjonująca na stałe w brytyjskim Lincoln na pozycji 8, moi dobrzy znajomi - Materia ze Szczecinka, z którą to spotykałem się w roku 2013 aż trzykrotnie w Warszawie podczas 5 edycji Must Be The Music, kiedy to aż trzy razy latałem w tę i z powrotem na trasie Luton - Okęcie, aby duchowo wspomagać młodych muzyków wrocławskiej Katedry.
Pamiętam, iż Materia wówczas znalazła się w finałowej dwójce wykonawców i w mojej subiektywnej opinii niezasłużenie ostatecznie przegrała, brawurowo wykonując niezapomnianą na metalowo zrobioną kołysankę "Na Wojtusia z popielnika", która (o ironio!) do dziś nie istnieje w dobrej jakości wersji studyjnej, co zmusiło mnie, aby sięgnąć w naszych propozycjach do zupełnie innej (równie rewelacyjnej) porcji znakomitego łojenia rodem z Pojezierza Drawskiego.
Przyszłość nasza jest!
Paweł Szymański podczas koncertu projektu Remi &Falko |
plus wiecznie undergroundowy z definicji Kabanos wspomagany tym razem dodatkowo przez Zacier, to... nikt mi nie wmówi, że nowa ordynacja wyborcza jednoznacznie opowiadająca się bardziej za muzyką, niż środowiskowo-rodzinnym masowym szturmem na PoliszCzartowy szczyt preferuje zespoły bardzo znane, które - owszem - w TOP 20 istnieją, bo... istnieć muszą, gdyż z definicji są nie tylko bardziej znane, ale w skutek posiadanych przez ich liderów ponadprzeciętnych zdolności, najzwyczajniej w świecie wszelkie "braki kondycyjne" bez zbędnego wysiłku nadrabiają stoickim spokojem, umiejętnościami i doświadczeniem.
Strefa Herosów
Koncert T. Love w Londynie 2013 (fot. Monika S. Jakubowska) |
- o przyszłość wspomnianych na wstępie niszowców możemy być spokojni, gdyż występująca w tak znakomitym towarzystwie wiekowa i stażowa "młodzież" otrzymuje ogromnego moralnego i motywacyjnego "kopa", który - mamy taką nadzieję - wykrzesze z nich najgłębiej położone i im samym jeszcze być może nieznane i dotąd nieodkryte, drzemiące w nich talenty i możliwości.
Evviva l'arte!
Agnieszka Truszczyńska podczas występu w Londynie przed dwoma laty |
Tak, widzę. Zdecydowanie bardziej obecnie wygrywają wartości muzyczne nad środowiskowo - towarzyskimi, co zauważył także jeden z najbardziej zasłużonych dla londyńskiego światka muzycznego artysta, który specjalnie do mnie zadzwonił, aby tym cennym spostrzeżeniem się ze mną się podzielić. Podsumowując te wszystkie nowinki i przetasowania, chciałoby się więc krzyknąć za wspomnianym już tu dziś zespołem Katedra - Evviva l'arte!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz