poniedziałek, 4 lutego 2013

"1982 - początek inwazji" - Polisz Czart zaprasza już 4-go lutego na www.fala.fm


Rockowy boom lat 80-tych to w polskiej kulturze zjawisko socjologiczne nigdy wcześniej, ani później  niespotykane. Było ono tematem wielu prac magisterskich, poważnych rozpraw naukowych oraz docenionych (także w Europie Zachodniej) fimów dokumentalnych,  a liczba przebojów, które wylansowała złotą dekada przerasta wyobraźnię współczesnych entuzjastów tego gatunku. Tydzień temu prezentując na antenie Polisz Czart historię polskiego rocka  1967 - 1981 z trudem udało się nam zamknąć program w trzech godzinach. Audycja w dużym skrócie przypomniała pionierów i przedstawicieli wszystkich podgatunków mieszczących się w różnorodnym zbiorze wykonawców, których wspólnym mianownikiem był bunt przeciw muzycznym formom i treściom dotychczasowych - jakże często - infantylnych tekstów piosenek



Mając w planach kontynuację rozpoczętego przed tygodniem tematu jakim jest historia polskiego rocka, po raz nie wiem już który uświadomiłem sobie ogrom rozmiarów rockowego boomu jaki miał miejsce nad Wisłą wiosną roku 1982. W latach 70-tych grupy SBB, Exodus czy Dżamble słuchane były przede wszystkim przez najbardziej wyrobioną grupę entuzjastów. W roku 1982 dzięki powołanej do życia przez Marka Niedźwieckiego Liście Przebojów Programu Trzeciego, muzyka rockowa trafiła pod najmniejsze nawet strzechy, a frekwencja ówczesnych sal koncertowych porównywalna była z tą z antyrządowych manifestacji ulicznych organizowanych przez podziemne struktury Solidarności.


Ilość znakomitych kompozytorów i autorów tekstów, a przede wszystkim ilość bandów, które wietrząc historyczny dla rocka moment, zaczęły przenosić się z piwnic i osiedlowych garaży do domów kultury i poważnych sal koncertowych, spowodowała, że Lista Przebojów Programu Trzeciego na szczęście nie stała się jedynie spisem uznanych wykonawców rodem z Wielkiej Brytanii i USA, ale żywym dowodem na to, ze nasi rodzimi artyści - nie posiadając tak dobrego sprzętu i czując na plecach złowieszczy oddech cenzury - nie tylko zachodnim gwiazdom nie ustępowali talentem i twórczym potencjałem, ale potrafili stworzyć dzieła, które wspomina się jeszcze po trzydziestu latach.


Kiedy rozpocząłem układanie play listy programu mającego przypomnieć początki zorganizowanej sceny rockowej w Polsce, bardzo szybko zorientowałem się, że ilość utworów stanowiących lekturę obowiązkową audycji sprzed tygodnia, obejmującej aż 14 lat historii rocka, jest porównywalna z ilością, która zawiera najważniejsze utwory tylko... roku 1982. Powróćmy więc pamięcią do momentu, od którego nic już nie było w muzyce polskiej takie jak dawniej. Przypomnijmy sobie raz jeszcze te chwile, kiedy rodziła się muzyczna tożsamość pokolenia. Niech wybrzmią po raz kolejny niezapomniane ballady TSA i Martyny Jakubowicz, dynamiczne kompozycje Jana Borysewicza, które najpierw pisał dla Budki Suflera, a następnie powołał do życia jeden z najważniejszych zespołów w historii polskiej muzyki rozrywkowej. Wsłuchajmy się ponownie w rewolucyjną jak na tamte czasy muzykę, jaką zaproponował pewien niezapomniany zespól z Torunia, który zjawiskiem artystycznym stał się jeszcze zanim nagrał swój pierwszy album.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz