Artykuł w oryginale ukazał się na http://ino.online
fot.AJ - ino.online |
W inowrocławskich Solankach dzisiaj królował blues, ale wcale nie było smutno. Tak, moi drodzy, za nami V edycja BLUES INO FESTIWAL. Publiczność dopisała jak każdego roku. Grono miłośników bluesa w Inowrocławiu stale rośnie, a to głównie za sprawą wysokiego poziomu artystycznego grających zespołów. Również ci słuchacze, którzy dzisiaj w Solankach podczas wieczornego spaceru trafili na festiwalowy koncert w muszli przypadkowo, zapewne nie żałują - było warto usiąść i posłuchać, popatrzeć. Przypomnę, że rok temu podczas inowrocławskiego święta bluesa zagrali dla nas Szulerzy, Sebastian Riedel & Michał Kielak & Jakub Andrzejewski oraz Boogie Boys. Dzisiaj - gospodarze festiwalu - SZULERZY, zaprosili na scenę dwa inne znakomite zespoły grające od lat nieco odmienne, różne odcienie tego stylu muzycznego: ACOUSTIC i JERRY'S FINGERS.
fot. ino.online |
- Wszystko rekompensuje jednak energia, która krąży gdzieś pomiędzy publicznością, a nami. Jest to "coś" nie do opisania, a pewne jest tylko, że jak się tego spróbuje, to ciężko bez tego żyć - mówi Miłosz Szulkowski, grający na perkusji z Szulerami.
Sobotni koncert, z niewielkim, planowym opóźnieniem rozpoczął ACOUSTIC. Kapela ze Śląska gra od 2007 roku. W Inowrocławiu zaprezentowali piękne brzmienie akustycznych gitar (tutaj ukłon dla Szymona Borkowskiego) i bardzo dobry wokal Grzegorza Achtelikza, który ma znakomity głos i brzmi niesamowicie w tym odcieniu bluesa. Na uwagę zasługuje wyjątkowe brzmienie harmonijki - tu oklaski i czapki z głów dla Jacka Szuły. Sądzę, że nawet najbardziej zagorzali miłośnicy bluesa, nie będą mieli po tym koncercie pretensji do wykonawców, że w ich muzyce pobrzmiewa lekko rock, a miejscami także reggae.
fot.ino.online |
Muzycy zaprezentowali też spokojniejsze, bluesowe kawałki ze swojej ostatniej płyty. To był udany występ - wyrazisty wokal - Kamil Maliszewski, Adam Bisaga - saksofon i perfekcyjna harmonijka ustna - Piotr Szencel, no i dynamiczny kontrabas - Jerzy Szyja sprawiły, że całość okazała się niezwykle energetyczna. Ten znakomity występ wzbogaciło brzmienie gitary Przemysława Celebana, a rytm na perkusji nadał całości Max Ziobro. Zapewne JERRY'S FINGERS swoim brzmieniem podbili w Inowrocławiu serca wielu słuchaczy i zyskali nowych fanów.
fot. ino.online |
Warte podkreślenia są niebanalne teksty piosenek, które usłyszeliśmy ponownie, a które przecież znamy i lubimy: Obywatel Nowak Jan, czy Ramona. Tym razem SZULERZY zaprezentowali też nowe utwory - drugą wersję piosenki Obywatel Nowak Jan, czy Tutaj i teraz, które znajdą się wkrótce na przygotowywanej nowej płycie. Ania Niestatek śpiewa rewelacyjnie. Jej czysty, czytelny wokal, przepełniony emocjami zapadł nam w pamięci. Będziemy czekali na bis w następnej edycji festiwalu, bo Szulerzy śpiewają tu tylko raz w roku. Muzycznym podsumowaniem koncertu była, przypomniana przez Anię i świetnie zaśpiewana, piosenka Miry Kubasińskiej - W co mam uwierzyć (znana z filmu "Sztuka kochania", śpiewana przez Anię Rusowicz). Interesującym aspektem był Adam Bisaga, który wspierał Szulerów na saksofonie. Szulerzy nas nie oszukali. Zespół nie zawiódł swoich fanów. Dali wyjątkowy występ, jak zwykle "spadli na cztery nogi, jak kot". Dziękujemy.
Wiesław Fałkowski |
***
Wiesław
Fałkowski falko – rocznik 1957, mieszka w Inowrocławiu, poeta,
autor tekstów piosenek, bloger, fotograf; amator i smakosz
wszystkiego co dobre; wydał autorski tomik poezji „Siedem
stopni miłości”, współuczestnik licznych antologii poetyckich;
blog: falkografiowanie.blogspot.com współpracuje z portalem
ino-online.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz