piątek, 12 kwietnia 2024

Marcin Świerkot - Znajomość z Łukaszem i praca z nim była prawdziwym zaszczytem


Czasami, jak dzielę się informacjami z Awaken Realms, to często wspominam, że mam olbrzymie szczęście, bo nasz zespół jest złożony z wspaniałych ludzi. Dziś tragicznie przychodzi mi pożegnać jedną z tych osób. Chciałbym napisać parę słów o tym jak niesamowitym człowiekiem był Łukasz. Łukasz Orwat pracował ze mną prawie od początku firmy, jeszcze kiedy byliśmy małym studiem malarskim. To już prawie 9 lat. Pomagał w całej obsłudze studia - zbierał zamówienia i kontaktował się z klientami. Był prawdziwym pasjonatem Warhammera 40K - jego wiedza o historii tego uniwersum i detalach była wręcz niesamowita. 
 

Im dłużej pracowaliśmy, tym dowiadywałem się o innych hobby Łukasza. Przez lata: Sam nauczył się kowalstwa, potrafił stworzyć od kolczugi po skomplikowaną biżuterię. Potrafił mówić po Łacinie (wyobraźcie sobie moje zdziwienie jak pewnego pięknego poranka, Łukasz przez Skypa rozmawiał z klientem po łacinie, bo nie mieli innego wspólnego języka). Skutecznie bawił się w paleontologa i odkrył kości mamuta. Był na wycieczce w Iranie oraz zaraz pod Antarktydą.
Oczywiście malował figurki i grywał w bitewniaki. Zajmował się rekonstrukcjami historycznymi… i miał masę innych pasji mniejszych lub większych. Do tego Łukasz miał ciekawostkę na każdą okazję - jego wiedza była niesamowita, praktycznie z każdej dziedziny zawsze miał coś ciekawego do wyciągnięcia z rękawa. Ale nie to czyniło go wyjątkowym. Wyjątkowe było to, że pomimo naprawdę trudnego startu - zawsze się angażował w 100%, pomagał innym bez zawahania, nigdy się nie poddawał i żył codziennie z olbrzymią pasją. Zawsze był niesamowitym wsparciem i był otwarty na nowe wyzwania w pracy. Po pracy, z chęcią słuchał innych i pomagał w ich problemach, nigdy nie oczekując niczego w zamian. 
 

fot. Kamil Sanex Cieśla
 
Do tego, był prawdziwym człowiekiem legendą: Na jedno z halloween przebrał się w strój Borata. Przez pierwsze miesiące pracy miał stary pęknięty kubek, który zgodnie z jego teorią rozpadnie się, jeżeli nie będzie zaklejony kawą. Raz ganiał za złodziejami w kolczudze z mieczem. Pomagał w naszym stowarzyszeniu, przebierając się i bawiąc się z dziećmi. Łukasz był prawdziwą inspiracją i pamięć o nim zostanie na zawsze ze mną. Znajomość z Łukaszem i praca z nim była prawdziwym zaszczytem.
 
***
 
 
Marcin Świerkot - autor powyższego wspomnienia. Założyciel jednej z najlepszych na świecie firm zajmujących sie planszowymi grami RPG - wrocławskiej Awaken Realms, w której do końca swoich ziemskich dni pracował Łukasz.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz