poniedziałek, 12 maja 2014

Olek Miliczek - PoliszCzart - czyli jak niewielu stworzyło tak wiele dla tak wielu.

Olku, nikt nigdy tak po prostu, sam od siebie, bez żadnej okazji czy rocznicy, tak zwyczajnie od serducha jeszcze o nas aż tyle nie napisał. Dlatego postanowiłem te Twoje spontan zdania, jakie pojawiły się dziś na facebooku zachować od zapomnienia, bo takie słowa są droższe niż wszystkie bogactwa tego świata. Ekipa Polisz Czart mówi Ci jedno wielkie DZIĘKUJEMY!

Czym jest PoliszCzart? Kim są ludzie kryjący się za tą tajemniczą nazwą? Czym jest to coponiedziałkowe uzależnienie ogarniające coraz to większą rzeszę ludzi? Ja określiłbym to jednym słowem: PASJA. Tym właśnie jest PoliszCzart. Jest czystą, stuprocentową, niefiltrowaną pasją. A czym jest pasja??? Jest tym, co daje energię na kolejny dzień. Tym, co pozwala przetrwać koleje losu i brnąć dalej. Jest prądnicą ładującą baterie życia oraz rzeką, co napędza jej turbinę. Głęboką satysfakcją w szarówce życia. Tym właśnie są tajemnicze postacie PoliszCzarta. Kiedyś byli tylko ludźmi, którzy postanowili "zrobić" sobie radio o tematyce muzycznej. Dziś mają zarówno rzesze fanów jak i współpasjonatów, którzy są zawsze z nimi. Współtworzą ogromną muzyczną społeczność, której motor napędowy wciąż rozkręca swój bieg. Pojawiają się zawsze tam, gdzie słychać muzykę i są tam zawsze mile widziani.

Rozchmurzają każdy poniedziałek i wciąż zwiększają swoje grono słuchaczy, którzy współdzielą z nimi swe zamiłowanie do muzyki i którzy właśnie dzięki nim odkrywają nieznanych dotąd sobie artystów, z których wielu zasługuje na to "wyjście na świat". Wszystko to w wolnych chwilach, gdy kończą się codzienne obowiązki, a przychodzi czas na relaks... Lecz tutaj relaks zastępuje właśnie pasja, która to choćby i najbardziej czasochłonna i wykańczająca przynosi największą satysfakcję i spełnienie.

Fenomen PoliszCzarta jest doskonałym przykładem jak to pasja niewielu potrafi rozprzestrzenić swe pozytywne wibracje i zebrać ludzi o podobnym zamiłowaniu, tworząc coś wielkiego. Coś, co potrafi przetrwać próbę czasu, problemy życiowe a także i ataki ludzi, którzy z wielu - nie zawsze rozsądnych i dojrzałych - powodów stali się wrogami owego zjawiska. Coś, co pozwoliło wydobyć na światło dzienne wiele wspaniałych osobowości i talentów i co wielu połączyło w solidnych relacjach. Jak długo przetrwa PoliszCzart? - tego nie wiemy, ale to, co udało się dzięki niemu stworzyć przetrwa na zawsze, bo nawet jeśli porozjeżdżamy się po świecie, potracimy ze sobą kontakty, przetrwa wspólna pasja i nawet jeśli minie dziesięć czy dwadzieścia lat, my spotkamy się tak jak spotykamy dzisiaj i dalej będziemy mieli chociaż ten jeden wspólny temat. Bo prawdziwa pasja nie umiera nigdy...

Z pozdrowieniami dla PoliszCzarta i wszystkich jego słuchaczy oraz przyjaciół
A.M.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz