Jednym z podstawowych założeń Oranżady od początku jej istnienia było nieustanne poszukiwanie własnej muzycznej drogi. Ukuty przez grupę termin „psychodelicje” idealnie oddaje zresztą jej przewrotny, ambitno-przystępny charakter, będący wypadkową różnych stylów i inspiracji. Nie ma w tej muzyce ewidentnych patronów i czynnika wyraźnie dominującego. O ile pierwsze dwie, drapieżniej brzmiące płyty zespołu lokowały się bliżej hałaśliwych gitar z lat 90., o tyle Samsara wydaje się być mocniej natchniona duchem lat 60. i muzyką spod znaku The Velvet Underground czy The Stooges. Pomimo tych drogowskazów jest to jednak propozycja oryginalna, do dziś świeża i spójna. Paletę brzmień poszerza użycie nietypowego instrumentarium – cajon, saksofon, różnorakie przeszkadzajki, a nawet gnieciony makaron nie są tylko pstrokatym dodatkiem, a świadomie użytym narzędziem. Udział instrumentalny i wokalny sześciorga gości znanych z innych alternatywnych projektów dodatkowo wzmaga eklektyczny i otwarty charakter albumu. I choć nie ma na tej płycie ewidentnych hitów radiowych, to jednak w pamięci słuchacza zostaje każda kompozycja cechująca się nie tylko unikalną aurą, ale też poetyzującymi tekstami.
Na pewno warto wyróżnić tu Impro-Mon bazujący na tekście Białoszewskiego, nagrany z udziałem aktorów Stefana Jaracza w Otwocku, będący quasi-słuchowiskiem muzycznym wieńczącym podstawowy program płyty. Artur Rzempołuch, perkusista Oranżady, podsumował twórczość zespołu słowami „zbyt popowi na awangardę i zbyt awangardowi jak na pop”. Podobne samoniedookreślenie ma to do siebie, że takiej muzyce ciężko przykleić jakąkolwiek etykietkę.
Na pewno warto wyróżnić tu Impro-Mon bazujący na tekście Białoszewskiego, nagrany z udziałem aktorów Stefana Jaracza w Otwocku, będący quasi-słuchowiskiem muzycznym wieńczącym podstawowy program płyty. Artur Rzempołuch, perkusista Oranżady, podsumował twórczość zespołu słowami „zbyt popowi na awangardę i zbyt awangardowi jak na pop”. Podobne samoniedookreślenie ma to do siebie, że takiej muzyce ciężko przykleić jakąkolwiek etykietkę.
W efekcie obcujemy tu z płytą, której słuchać można bez oglądania się na mody i sztywne preferencje. Po prostu Samsara. Na potrzeby edycji winylowej dokonano masteringu, zrewitalizowano okładkę oraz dorzucono dwa bonusowe, niepublikowane wcześniej utwory.
Skład: Michał Krysztofiak - gitary, śpiew, tamburyno
Robert Derlatka - bas, śpiew, trąbka, instr. klawiszowe
Artur Rzempołuch - perkusja, flet, instr. klawiszowe, przedmioty innego użytku, głos
Maciej Łabudzki - instr. perkusyjne i klawiszowe, fujarki, i inne ludowe cudaki, elektroniczne dźwięki, głos
Gościnnie: Anucha Piotrowska, Karolina Kozak, Lidka Jaczech, Bolek Błaszczyk, Mikołaj Błaszczyk, Paweł Jordan, Przemek Guryn, Przemysław Skoczekm Krzysztof Czekajewski
Miks: Maciej Cieślak (znany m.in. z zespołu Ścianka).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz