Jakub Mikołajczyk przyszedł na świat w Strzegomiu. Już w dzieciństwie poznał muzykę grupy TSA, a krótko potem album swego życia - The Animals Floydów. Wkrótce w jego domu pojawiło się także The Best of Deep
Purple i krążki Dire Straits, Roda Stewarta i grupy Queen, której
bardzo szybko stał się oddanym fanem. Następnie w jego życiu pojawiło
się pierwsze magiczne słowo Punk, a wraz z nim takie
załogi jak Sedes, Defekt Muzgó, KSU, Dezerter, Big Cyc i Ga-Ga. Pogujące
szaleństwo spowodowało u młodego Kuby decyzję o nauce gry na gitarze
pomimo, że rodzice usilnie chcieli z niego zrobić pianistę. Młody
buntownik nie dał jednak za wygraną, a szczytowym "osiągnięciem" okresu
buntu był jego relaksacyjny pobyt na komisariacie plus domowy szlaban na
koncerty gratis, co nie tylko nie odstraszyło Kuby od punk rocka, lecz
skierowało go na takie kapele jak Metallica i Guns N' Roses. Wkrótce w
jego życiu pojawiło się kolejne magiczne słowo - Internet,
a wraz z nim przepastne zasoby muzycznych informacji i videoclipów.
Czytał, słuchał i chłonął wszystko, co tylko było dostępne. Dzięki
ucieczkom z domu
umożliwiającym skuteczne omijanie szlabanów, Kuba zaliczał kolejne
punkowe koncerty. W jego życiu pojawiły się z czasem takie marki jak The
Offspring, Roger Waters,
Deep Purple i Iron Maiden. Około roku 2000 Kuba po raz pierwszy usłyszał
Piotra Kaczkowskiego oraz dwóch kolejnych Piotrów - Stelamcha i
Metza i innych prezenterów Trójki, po czym w życiu Kuby pojawiło się
trzecie magiczne słowo - Emigracja. W Anglii nawiązał
współpracę z Radiem Bedford, dzięki czemu mógł mówić to wszystko, co
przez lata gromadziło się w jego głowie. W Bedford Kuba powołał do życia
autorski program radiowy "Prąd
Przemienny". Niedawno, wraz z radiowym przyjacielem - znanym z łamów
mojego bloga zwycięzcą II tury Jubileuszowego Konkursu Muzycznej Podróży
Mateuszem Augustyniakiem, Kuba stworzył portal
muzyczno - kulturalny www.polskiwzrok.co.uk,
który dopiero nabiera kształtu. Celem portalu jest
promocja młodych zespołów i wydarzeń kulturalnych w UK. Od czasu do czau
Jakub sięga także po jazz i muzykę klasyczną. Za swój największy
życiowy sukces uznaje fakt, iż jego 5-letni syn potrafi odróżnić
Metallice od AC/DC i zaliczył już koncert Deep Purple. Od niedawna
Polski Wzrok - muzyczny portal Kuby i Mateusza oraz blog Muzyczna
Podróż nawiązały stosunki bilateralne oraz ścisłą współpracę w postaci
wymiany informacji i publikacji w celu zapewnienia jeszcze lepszego
przepływu dobrych wieści pośród polskich fanów muzyki żyjących na
Wyspach Brytyjskich i nie tylko.
Sławek Orwat
- Muzyki słuchał wcześniej niż potrafił mówić. W dojrzałość wprowadził
go stan wojenny. Przez półtora roku był redaktorem muzycznym tygodnika
Wizjer oraz współorganizował dwie edycje WOŚP w Luton, gdzie także
prowadził polskie programy w internetowym radio Flash i brytyjskim
Diverse FM. W roku 2010 założył kabaret 3 x P, który wystąpił m.in w
imprezie poprzedzającej zawody strongmanów Polska - Anglia. Z londyńskim
magazynem Nowy Czas współpracuje od marca 2011. W latach 2012 - 2014
prowadził autorską audycję Polisz Czart na antenie brytyjskiego radia
Verulam w położonym niedaleko Londynu St. Albans. W roku 2013
program ten był emitowany również na nieistniejącej już platformie
radiowej Fala FM z siedzibą w kanadyjskim Toronto. Od lipca 2012 związał
się z warszawskim magazynem JazzPRESS, a od października tego samego
roku z wychodzącym w Sosnowcu muzycznym kwartalnikiem Lizard.
Tłumaczenie jego wywiadu z Leszkiem Możdżerem ukazało się w
brytyjskim magazynie LondonJazz. Pojedyncze publikacje jego tekstów
pojawiły się się m.in. w londyńskim magazynie Lejdiz, wychodzącym w Edynburgu Pangea Magazine oraz na łamach
toruńskich Nowin. Poza działalnością dziennikarską, od czasu do czasu
można go także spotkać w roli konferansjera. Największą imprezą, jaką
miał okazję zapowiadać dla blisko 2,5 tysięcznej widowni, był
zorganizowany przez Buch IP w dniu 8-go marca 2014 londyński
koncert, na którym wystąpiły Nosowska, Brodka i Maria Peszek.. W czerwcu 2015 wraz z Tomaszem Wybranowskim reaktywował Listę Przebojów Polisz Czart, która ukazuje się w każda drugą środę miesiąca na antenie NEAR FM w irlandzkim Dublinie. Od roku 2014 dołączył do najbardziej muzycznego polskojęzycznego portalu na Wyspach Brytyjskich - Polski Wzrok z siedzibą w malowniczym Bedford.
Londyn 2014 |
Londyn 2014 |
Sławek: Znalazłem trzy określenia, którymi ludzie Cię określają. Mirek, Smalec i Madhu. Jak to się ma do Twojej osoby?
Smalec: Mirek to w zasadzie moja rodzina i dzieciństwo. Smalec to scena, czyli „Gagowo Żabkowa” i cały punk rock. Madhu to kwestia bliższego otoczenia i symbol moich poszukiwań duchowych.
Kuba: Czy są jakieś emocje przed koncertem w Londynie czy to najzwyczajniej koncert jak każdy inny?
Smalec: Zawsze koncert w Londynie jest przeżyciem. Ten pierwszy był największym przeżyciem. Już graliśmy trzy razy. Nigdy nie wiadomo, kto przyjdzie i jak to wygląda. Już się trochę przyzwyczailiśmy, ale nigdy do końca nie wiadomo. To zawsze są ludzie. Raz mieliśmy koncert w Kołobrzegu a poczułem się jak w Londynie ( śmiech). Fajne jest to, ze można spotkać tutaj „real” punków, polskich punków, którzy chcieli sobie spełnić te pragnienia. Powiedzieli sobie, ze będą prawdziwymi punkami takimi jak w Anglii. Maja kolorowe irokezy, kolczyki. MI się podoba, ze gramy koncert klubowy w Londynie i przychodzą ludzie, i jest ich dużo!
Galik - Żabkowa legenda z Londynu |
Smalec: Tak, dokładnie, tym bardziej fajnie. Jak mieszkałem w Edynburgu to rozmawiałem z ludźmi, którzy nie zawsze byli punkowcami, ale znali muzykę rockową. I znali polska muzykę punkowa i wiedzieli, ze aktywność punkowa jest duża w Polsce, ze w Polsce się punk rock bardzo mocno przyjął.
Kuba: Przychodzą tez Anglicy na wasze koncerty?
Smalec: To nas bardzo cieszy, ze mimo bariery językowej przychodzi wiele ” nie Polaków” i zauważają naszą energie. Podoba im się nasz punk rock. Ostatnio graliśmy w Oslo i tam publiczność była pól na pół tzn. połowa Norwegów i połowa Polaków. I Polacy nam opowiadali, ze przyszli „starzy załoganci”, którzy zazwyczaj na znak aprobaty kiwają głowami a tym razem poszli w pogo! To dla nas jest wielki zaszczyt i przyjemność. Grając w Polsce to jest nam łatwiej, bo wszyscy to znają, znają historie, Zielone Żabki, Ga-Ga itd. wiec jest nam łatwiej a tutaj przydarzyło się nam coś takiego!
Fani ze Smalcem przed koncertem Ga-Ga Zielone Żabki w Londynie 2014 |
Smalec: Mam małe doświadczenie na emigracji. Jak otwarto granice w 2005 roku to wyjechałem wtedy do Edynburga. Pojechałem tam wtedy do siostry, która nadal tam mieszka i ma już dwójkę dzieci urodzonych w Szkocji. Bardzo piękne miasto i piękna przygoda, którą tam przeżyłem. Na zmywaku miedzy innymi (śmiech). Dla mnie rewelacja i dziś wiem, co to jest, bo się z tym zetknąłem. Jeździłem tez na różne prace „free work”: kwiaty czy jabłka w Kent. Dla mnie Wyspy to miejsce kultowe, the Clash, Sex Pistols. Jak bylem młodym chłopakiem to chciałem uciec wtedy do Anglii właśnie. To było moje marzenie, żeby „prysnąć” do Wielkiej Brytanii, do Londynu. Rozważałem to wtedy bardzo mocno.
Londyn 2014 |
Smalec: Punkowiec to wg wielu facet, który gra i jest bardzo zniszczony, ledwo chodzi, ale gra tego punka. Punk rock go „wytarł”, jest nadmiernie zniszczony, z alkoholizowany itd. Punk rock potrafi tez odżywiać, to jest sztuka witalna. Ja staram się dbać o siebie, żeby starczyło mnie na więcej. Jak widzę ludzi, którzy dają sygnały żeby nadal grać to staram się dbać o siebie, żeby ta muzyka trwała jak najdłużej. Jestem z tego bardzo zadowolony, ze złamałem trochę schemat punkrockowca.
Kuba: Jaka jest ta zbuntowana historia, która przyprowadziła Cię tu dzisiaj?
Smalec: Zanim powstała „Nie Elektryczna Grupa Muzyczna” to grałem w zespole, który się nazywał „Zakłat (tak właśnie przez „T”) Karny” potem była to „Załoga Bobra”. Chodziło o ekipę smiecio wozu (śmiech). Ten zespól zagrał kilka koncertów w Jaworze i to była cala kariera. Bylem związany nadal z chłopakami i graliśmy muzykę. Tam się kształtowało moje pragnienie. Zespól rozwiązał się w 87 roku. Miałem już kilka numerów” Andrzej” czy „Kultura” czy „Numerek w krzaczkach”. Już zaczęła się pojawiać nazwa Zielone Żabki. NEGM to w zasadzie był projekt wakacyjny. Będziemy sobie grać po ulicach Jarocina i zbierać pieniądze i będziemy mieć na obiad w mlecznym barze, taki był nasz zamysł.
Promocja ostatniego Albumu Ga-Ga ZZ |
Londyn 2014 |
Smalec: Tak podzieliliśmy się i tak wtedy stworzyliśmy żeby się specjalnie nie kłócić. My nazwaliśmy to Ga Ga Godhead a oni nazwali się Ga GA Mega. A Ga Ga Mega przekształciła się w Zarazę. Trochę pograli i niestety sie porozjeżdżali. Co ciekawe, z Brodą, który grał w pierwszych składach Ga Ga często grywamy teraz koncerty. Mamy to tak zorganizowane, ze mamy dwóch perkusistów. Jak Dawid nie może gra z nami Broda. A dziś jesteśmy w Londynie na zaproszenie Tomka Galika, który był perkusista Zielonych Żabek. Galik pojawił się w naszym składzie pod koniec 87 roku. Wtedy było nas dwóch ja i Mister, i Galik dołączył.
Sławek: Jarocin 88. Byliście świadomi tego, ze wasze trzy kawałki nagrane w licealnej sali to coś dobrego?
Smalec: Jak zdobyliśmy pierwsze miejsce to pamiętam jak powiedziałem do Mistera, ze nie jest to dla mnie zaskoczenie. Jednak gdyby go nie było to bym się nie rozczarował. Bylem przygotowany na zajecie pierwszego miejsca, bo jednak celowałem w to. Jeśli chodzi o sam Jarocin to czułem się dość pewnie. Mister natomiast czul, ze będzie wysoko, ale nie aż tak
Legendarny skład 1988 |
Smalec: Nie przywiązałem się w ogóle to żadnego miejsca z tej historii. Jest idealnie ( śmiech). Mamy materiał ze Zgorzelca i to jest dobre nagranie. Jakoś nie jest idealna, ale energia, która tam się wydzieliła jest niesamowita i oddaje atmosferę tego, co się tam wtedy działo. Nie mieliśmy wtedy dużego doświadczenia i obawiam się, ze materiał mógł być wtedy nie dobry, nie do końca mógłbym wtedy być z tego zadowolony. Jak nagraliśmy materiał Żabek w 96 już nie z Galikiem a z Dżagiem, który dziś mieszka w Londynie. Myślę, ze tak to chyba miało być. Skoro nie wyszło to nie ma kłopotu.
Żarówa ze Smalcem i bezcenne wydawnictwa |
Smalec: Chcieliśmy zrobić projekt, który nie będzie obciążony żadną historia i nie będzie musiał być rozliczany w ten sposób. Jeśli ktoś się przyzwyczaił do twarzy Ga Ga i kiedy ona się zmieniła to wtedy był szok. Radical News był jednak osobnym tworem.
Kuba: Radical Soul Ammunition
Smalec: To są raczej doświadczenia, które wynosimy z Radical News. Radical News to jednak sound system czy granie elektroniczno Dubowe. Natomiast RSA to moja odskocznia, poszukiwania i zgłębianie muzyki Roots Reagge. Ja nie jestem Rastamanem, bo wyrastam z innej muzyki..
Smalec wie doskonale co się teraz nosi |
Smalec: (śmiech)
Kuba: … tak samo jest z bluesem. Mamy wspaniałych bluesmanów, ale tak naprawdę nie dorównamy bluesmanom z Nowego Orleanu…
Sławek: Skąd bierzesz pomysły na swoje przemyślenia? Proste a zarazem mówiące wszystko
Smalec: Tematy biorę z życia, od ludzi. Rozmawiam z nimi. Punk rock nauczył mnie krytycznego myślenia i podejścia do rzeczywistości. Krytycyzm przechodzi czasami w jakiś nihilizm a punk rock nauczył mnie patrzeć z dystansem. Mieć swój światopogląd, tworzyć kontrkulturę. Ja utożsamiam się z punk rockiem. To mnie inspiruje, punk rockowe teksty, punk rockowa kultura itd.
Smalec w spojrzeniach Polskiego Wzroku |
Smalec: Polska się zmienia. Jest o tyle wolna, ze ludzie zaczynają mówić o zmianie systemu i zaczynają się angażować i bardziej decydować o swoim losie
Sławek: Jest szansa, ze ktoś zaczyna słuchać społeczeństwa czy politycy nadal maja racje?
Smalec: Myślę, ze jeszcze nie rozumieją społeczeństwa. Inteligencja już powstaje, już się budzi. I w tym jest rola nas, zespołów żeby to się działo. Musimy zmieniać świadomość ludzi, żeby głosowali inaczej bądź nie brali udziału w wyborach. Może wytworzy się inny alternatywny system bardziej uczestniczącej demokracji. Ja jestem optymista w tej kwestii, bo gdybym nie był to bym nie robił tego, co robię.
Londyn 2014 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz