W 2018 roku, szczególnym ze względu na 20. urodziny klubu, Hard Rock Pub Pamela zainicjował serię koncertów w formule przeglądu. W trakcie poprzedniego wydarzenia zagrały grupy Eklektik oraz Ave. W poniedziałek 26.02.2018 zagrają: Lustro, Eder oraz Yanish. Koncert rozpocznie się o godzinie 19:00. Wstęp na to wydarzenie jest bezpłatny. Wieczór otworzy radomskie LUSTRO, które w 2007 roku zdobyło nagrodę publiczności na Festiwalu w Jarocinie. Zespół ma na koncie trzy wydawnictwa płytowe, bardzo dobrze przyjęte przez słuchaczy m.in. radiowej Trójki. Pochodząca z Chrzanowa grupa EDER powstała w 2011 roku. W swojej twórczości łączy klimaty polskiego rocka lat 80. ze współczesną muzyką rozrywkową. EDER supportował takich artystów jak Perfect, Luxtorpeda, Kortez, Kobranocka, Lombard i Organek.
Współpracują z muzykami zespołu Sztywny Pal Azji. Jako trzeci zagra Yanish. Będzie to pierwszy koncert nowego projektu Krzysztofa Janiszewskiego znanego z wcześniejszej działalności w takich grupach jak: Doktor C, Vitamina, Stainless, JNB czy Half Light. Na scenie Hard Rock Pubu Pamela wokalistę wspomogą: Waldemar Bata, Łukasz Ferenc, Krzysztof Marciniak, Krzysztof Opaliński.
W 2018 roku, szczególnym ze względu na 20. urodziny klubu, Hard Rock Pub Pamela zainicjował serię koncertów w formule przeglądu. W trakcie cyklu występów, noszącego wspólną nazwę HRPP Rocks, do tego czasu zagrały grupy: Eklektik, Ave, Lustro, Eder oraz Yanish. W najbliższym czasie wystąpią zespoły: The Moon oraz Kwadra. HRPP Rocks jest wspólną inicjatywą Hard Rock Pubu Pamela oraz programu telewizyjnego Muzyczny Kram. O drugim wydarzeniu z tego cyklu opowiada gitarzysta zespołu Lustro - Grzegorz Kowalczyk:
Lustro
"Hard Rock Pub Pamela, w którym mieliśmy przyjemność zagrać po raz pierwszy, zrobił na mnie wielkie wrażenie. Zarówno klimat jaki zastaliśmy po przybyciu, jak i w czasie samego koncertu. Historia klubu, jego tradycje w połączeniu z bardzo ciepłym przyjęciem publiczności sprawiły, że na pewno na długo zapamiętam tę wyjątkową urodzinową imprezę. Za to gorące przyjęcie serdecznie dziękuję w imieniu wszystkich chłopaków z kapeli. Oczywiście również podziękowania dla organizatorów za zaproszenie. Myślę, że z naszej strony również nie brakowało żaru i daliśmy spektakl z powerem jak na rock’n’rollowy jubileusz przystało. Z resztą nie zwykliśmy się nigdy oszczędzać, więc tak było i tym razem. Bardzo miło było dzielić scenę z młodszymi kolegami z kapeli EDER oraz posłuchać w nowej odsłonie, pod nazwą YANISH, naszego starego przyjaciela - Krzyśka Janiszewskiego. Podsumowując, uważam że było jak trzeba: pot lał się strumieniem, dźwięk decybelem a rock’n’roll wisiał w powietrzu. Tak jak na urodziny Hard Rock Pubu Pamela przystało.
Eder
Jeszcze raz serdecznie dziękuję organizatorom za zaproszenie, kapelom EDER i YANISH za przemiłe towarzystwo i przede wszystkim przybyłym za ciepłe przyjęcie naszych dźwięków i przekazu. Wierzymy, że jeszcze się w PAMELI spotkamy, a jej samej czyli PAMELI, życzymy następnych dwudziestek !"
Krzysztof Grabowski - Strachy Na Lachy (fot. Monika S. Jakubowska)
Ofensywa Krainy Łagodności
Polisz Czart w swojej ponad 6-letniej historii miał już kilka takich notowań, które w pamięci autorów i słuchaczy pozostały zdecydowanie bardziej od innych. Były już notowania undergroundowe, balladowe, mainstreamowe, a nawet - co jest chyba największym kuriozum biorąc pod uwagę rzadkość występowania tego gatunku w tym zestawieniu - hip-hopowe.
I choć muzyka literacka, nazywana najczęściej nielubianym przez wielu - w tym przez samego Adama Nowaka - określeniem "poezja śpiewana", albo - co osobiście przemawia do mnie bardziej - Krainą Łagodności, od wielu miesięcy dzięki konsekwentnej pracy Magdy Karasek z notowania na notowanie coraz bardziej zaznacza swoją obecność na tym rockowym w zamyśle twórcy tego zakątka wartościowych dźwięków i niebanalnych tekstów poletku muzycznych osobliwości, to nigdy przedtem nie opanowała pierwszej 20-ki w stopniu aż tak wyrazistym, jak miało to miejsce podczas najnowszego 42 zestawienia.
Lubelska Federacja Bardów w Londynie (fot. Dominik Witosz)
Podwójna obecność utworów Janusza Radka i Marka Andrzejewskiego to już od dawna PoliszCzartowa rzeczywistość, ale już tryumfalny powrót twórczości Piotra Selima (do tego w podwójnym wcieleniu) oraz 14 pozycja - jak zwykł mawiać Tomasz Wybranowski - papieża polskich bardów - Mirosława Czyżykiewicza, 10 miejsce Lubelskiej Federacji Bardów i 9 lokata Piotra Woźniaka to już zjawisko na Liście Polisz Czart nie tylko unikalne, lecz każące poważnie zastanowić się nad przyczyną tego fenomenu.
Jeśli dodać jeszcze do powyższych spostrzeżeń fakt, że piosenki Marka Andrzejewskiego zdobyły miejsca: trzecie i czwarte, a całość pakietu tego gatunku w TOP 20 to aż... 9 pozycji (!), to bezdyskusyjnie Notowanie 42 możemy śmiało nazwać ofensywą Krainy Łagodności, która nie tylko spowodowała u autorów programu niemałe zaskoczenie, ale dodatkowo skłania ich do bacznej obserwacji dalszego rozwoju tej ekspansji.
Łagodność z rockowym zacięciem
Mela Koteluk (fot. Marek Jamroz)
Dodatkowego smaczku całej sytuacji dodaje fakt, iż wśród pozostałych 11 pozycji TOP20 42 Notowania znajdują się i takie piosenki, które pomimo, iż stricte do poetyckiego kręgu nie należą, to w swojej formie i treści jakże często do tego typu artystycznej wrażliwości w sposób otwarty się odnoszą, a swoją aranżacją dodatkowo jeszcze te treściowe odniesienia konsekwentnie podkreślają.
Kortez, Waglewski Fisz Emade czy Mela Koteluk to przecież ogromne bogactwo metafor i dopracowana z zegarmistrzowskim pietyzmem aranżacja, co o wiele bardziej zbliża twórczość tych wykonawców do formy literackiego postrzegania świata niż do prostego przekazywania informacji charakterystycznego chociażby dla muzyki rockandrollowej czy bluesa.
Mainstream zadaje retoryczne pytania
Wojciech Waglewski dwukrotnie jest obecny w czołowej 20-ce 42 Notowania
Mainstream trzyma się nadal mocno, a nawet ponownie wygrywa, tym razem jednak wygrywa pytaniem o przyczynę coraz wyrazistszej polaryzacji postaw i poglądów polskiego społeczeństwa i choć z pewnością konfliktu narodowego jak zawsze w takich sytuacjach nie złagodzi, to także jak zwykle pobudzi do refleksji. Strachy Na Lachy najnowsze swoje wydawnictwo zatytułowane Przechodzień o wschodzie ujawniły światu niezbyt fortunnym nagraniem "Twoje motylki", aby już za chwilę nie pozostawić cienia wątpliwości, że obok tekstów Grabaża nigdy nie przechodzi się obojętnie, a tym bardziej wówczas, gdy komentują one naszą polską rzeczywistość zwłaszcza w obliczu setnej rocznicy odzyskania narodowej suwerenności.
Poza tym nagraniem jak zawsze niezawodnie w czołowej 20-ce nie zabrakło Heya, Kultu, T. Love, Organka, Dezertera i Voo Voo oraz po raz pierwszy od dość dawna... prześmiewczego nurtu naszego narodowego łojenia stworzonego niegdyś przez wciąż obecną na naszej liście grupę Kabanos, a w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy doprowadzonego niemal do perfekcji przez tajemniczo brzmiącą formację Nocny Kochanek, za którą ukrywa się nie kto inny jak znany metalowy band ze Skarżyska Kamiennej - Night Mistress.
Bliskie spotkanie z twórczością Jerome Reuter’a można będzie przeżyć w Krakowie, Warszawie i Poznaniu w marcu 2018 roku!
Pochodzący z Luxemburga muzyk Jerome Reuter założył ROME (nazwa projektu pochodzi od jego imienia) w 2005 r. i od tego czasu wydawał kolejne płyty, które mocno wstrząsnęły sceną neofolk i industrial. Klimat muzyki i tekstów Rome jest wyjątkowy – łączy w sobie kunszt komponowania melodii, subtelne i poetyckie słowa oraz bezpośredni styl muzyczny, który czerpie z tradycji pieśni ludowej, dark ambientu, apocalyptic folku, popu, rocka akustycznego, cold wave oraz martial industrial – wszystkie te elementy zlewają się tutaj w szczególnie awangardową mieszankę.
Z przyjemnością informujemy, że w roli supportu na polskich koncertach ROME wystąpi neofolkowy By The Spirits. By The Spirits to jednoosobowy projekt z pogranicza folku/neofolku pochodzący z Dolnego Śląska, oficjalnie powołany do życia w marcu 2016. Po wydaniu m.in. dema, EP, kolaboracji oraz dwóch nagrań live, na wiosnę tego roku planowana jest premiera pełnego albumu zatytułowanego „We are Falling”, który ukaże się nakładem Urtod Void i Only the Sun Knows. Na twórczość By the Spirits silny wpływ ma szeroko pojęta muzyka folkowa i neofolk. Warstwa tekstowa inspirowana jest duchowością oraz związkami człowieka z naturą.
Poprzez cały cykl koncept albumów Rome rozwinął szczególną muzyczną ”poezję tęsknoty”, która wywodzi się z mrocznego, melancholijnego poczucia wykorzenienia i wyraża poczucie samotności życia we współczesnym świecie. Bohaterami tekstów ROME są bezwiedni buntownicy Camusa, dotknięci współczesnymi burzami XX wieku: wygnani, prześladowani, pogardzani i niezrozumiani.
Muzyka ROME czerpie silnie z tradycji bardów takich jak Jacques Brel czy Leo Ferré, ale dodaje do niej te bardziej mroczne elementy (post)industrialnej kultury. Teksty ROME z kolei są inspirowane dziełami literatury światowej, od Camusa po Geneta, a używane przez Jerome’a techniki kolażu słownego pozwalają zbudować niezwykły pomost intertekstualności między słowem a dźwiękiem. Liryczne piękno kompozycji Jerome’a, głębia jego poezji i skomplikowane aranżacje sprawiają, że obcowanie z jego muzyką to szczególne doświadczenie.
W styczniu 2018 r. Rome wyda nowy album zatytułowany Hall of Thatch – koncerty w Poznaniu, Krakowie i Warszawie będą promować jego nowe wydawnictwo.
Premiera mixtape'u PO SWOJEMU Bob One'a x Bas Tajpana zaplanowana jest na 23.03. Fot Kadr z _klipu
Na MaxFloRecTV 22 lutego ukazał się 4. singiel zwiastujący nowe wydawnictwo Bob One'a & Bas Tajpana. Utworowi „Na papierze” towarzyszy klip w konwencji street video. Premiera mixtape'u już za miesiąc! Klimat tego singla odbiega od dotychczasowych odsłon zapowiadanego albumu. Artyści, którzy w poprzednich numerach przyzwyczaili nas do jasnego i pogodnego stylu, tym razem ujawniają nieco „brudniejsze” oblicze. Za produkcję i realizację utworu „Na papierze” odpowiada Bob One. Nagrania dokonano w katowickim MaxFloStudiu. Stworzeniem wideoklipu zajęła się natomiast grupa filmowa Salty Skills.
Bob One i Bas Tajpan zdradzili już, czego możemy się spodziewać po kolejnym wspólnym projekcie. Ich mixtape będzie mieszanką rapowych, karaibskich i afrykańskich inspiracji zespojonych charakterystycznym dla artystów vibe'em. Oprócz premierowego „Na papierze” do tej pory światło dzienne ujrzały 3 utwory z wyczekiwanego krążka: „Jakby już nie miało być jutra”, „Po swojemu” oraz „Wyżej”. Mixtape „Po swojemu” ukaże się 23.03 pod szyldem MaxFloRec. Wydawnictwo dostępne będzie wyłącznie w wersji cyfrowej w największych serwisach streamingowych (m.in.: Spotify'u, Deezerze i Tidalu) oraz w najpopularniejszych sklepach z e-muzyką.
Głos jest tylko wtedy ważny, gdy na adres: slawek.orwat@wp.pl przyślecie maila zawierającego następujące informacje:
1. Imię, Nazwisko i miejscowość głosującego oraz 5 obowiązkowych, ponumerowanych od 1 do 5 przebojów (od najbardziej ulubionego rozpoczynając) tylko z poniższej alfabetycznie ułożonej listy. Każdy uczestnik może zagłosować tylko jeden raz w ciągu całego cyklu głosowania i każdy oddaje głos tylko ze swojego adresu mailowego.
Termin głosowania 25 listopada 2017
2. Zasady na jakich zostały wybrane utwory do gorącej pięćdziesiątki:
a.) W pierwszym rzędzie do poniższego zestawienia zakwalifikowani zostali wszyscy ci artyści, których piosenki znalazły się na pozycjach od 1 do 20 ROCZNYCH podsumowań 2015, 2016 i 2017 (do momentu ogłoszenia 31 Notowania)
b.) Wykonawcy, którzy wprowadzili do rocznych podsumowań więcej niż jedną piosenkę, w poniższym zestawieniu reprezentowani są tylko przez tę z nich. która uzyskała wyższą lokatę.
c.) W zestawie, jaki powstał wg powyższego klucza znalazło się 48 wykonawców - laureatów ROCZNYCH TOP20. Złota 50-ka powstała poprzez jego uzupełnienie dwoma wykonawcami, których managerowie przez trzy ostatnie lata istnienia Listy Polisz Czart stanowili duet najaktywniej działających propagatorów naszej Listy i których podopieczni pojawili się w przynajmniej jednym z miesięcznych TOP20. Zgodnie z tą zasadą, do grona 48 wykonawców - laureatów, dołączyli: Metasoma Libora Pribramsky'ego oraz Marek Andrzejewski z puli Magdy Karasek.
A oto dla przypomnienia zwycięzca pierwszej edycji wyborów hitu trzylecia z czasów, kiedy to Lista Polisz Czart była nadawana z anteny Radia Verulam w brytyjskim St. Albans, których wyniki znajdują siętutaj
Obserwuję ludzi, którym dzięki ich wytrwałości udaje się zrealizować marzenia. Ładuje to moje akumulatory, mobilizuje do działania. Tak jest z dwoma Skołowanymi: Jurkiem Szymańskim i Krzysztofem Sieradzkim. Jak sami mówią, przez kilka lat nosili debiutancką płytę swojego zespołu w sercach i umysłach. Mentalnie przebyli daleką drogę. Od chwili gdy postanowili założyć zespół i występować na scenie, do momentu decyzji o nagraniu płyty. Przełamując kolejne bariery związane z niepełnosprawnością doszli do momentu, w którym utwory z ich albumu prezentowane przez Zbigniewa Krajewskiego i Piotra Barona pojawiły się na antenie radiowej "Jedynki" i "Trójki". Od 15 stycznia 2018, gdy "Wieczny chłopiec" trafił na półki sklepowe, wszystko, co związane z tym krążkiem nabrało dużego tempa. Radiową transmisję premierowego koncertu, który odbył się w Hard Rock Pubie Pamela, poprzedziło pierwsze miejsce utworu Skołowanych pt."Kolęda Przemyślenia" w 38. notowaniu listy przebojów Sławka Orwata i Tomka Wybranowskiego - Polisz Czart.
Joanna Dudkowska (fot. Bartosz Szymkowiak)
Spotkanie z Markiem Sierockim zaowocowało nagraniem dla Teleexpressu. Trudno pominąć artystów, którzy gościnnie wzięli udział w nagraniu płyty. Asia Czajkowska-Zoń, Przemek Łosoś, Igor Nowicki, Marek Modrzejewski, Sławek Małecki, Krzysztof Toczko, Jarek Tioskow, Jacek Gazda, Aleksander Górny, Apostolis Anthimos - prawdziwy skład marzeń wsparty przez "etatowych" muzyków Skołowanych. Jurek Szymański i Krzysztof Sieradzki od lat budują cierpliwie "kolektyw artystyczny", którego wsparcie spowodowało, że już kilkanaście dni od wprowadzenia płyty "Wieczny chłopiec" do obiegu wiadomo, że nie przejdzie ona bez echa.
Joanna Dudkowska (fot. Bartosz Szymkowiak)
A to przecież dopiero początek drogi... Niedługo sam będę miał okazję przekonać się kolejny raz jak inspirująca może być współpraca z nieprzeciętną artystką. "JOANNA DUDKOWSKA - MUSIC AND VISUAL EXPERIENCE" to wydarzenie festiwalowe, które odbędzie się w Toruniu z okazji 20. urodzin Hard Rock Pubu Pamela. Łączy dwudniowe koncerty z wydarzeniami okołofestiwalowymi. "Osią" całego projektu jest Joanna Dudkowska - utytułowana basistka i pedagog, która współpracuje z wieloma znanymi muzykami. W czasie koncertów Asia zagra z czterema zespołami, w których obecnie występuje. Każda z tych grup zaprezentuje inny gatunek muzyczny. Są to: Jaromi zez Ekom (blues), Mr. Pollack (hard rock), Joanna Dudkowska feat. KOVA (fuzja rock, jazz-fusion, classic, funk) oraz Nico'ZZ Band ( blues rock). Wiem, że w przypadku tego przedsięwzięcia mogę tradycyjnie liczyć na wsparcie Jurka i Krzysztofa.
Darek Kowalski
Autor:
Darek Kowalski - kolekcjoner i wydawca płyt. Właściciel Hard Rock Pubu Pamela oraz HRPP Records w Toruniu. Felietonista toruńskiego tygodnika TORONTO. Od siebie dodam, iż jest dla mnie niedoścignionym wzorem właściciela klubu muzycznego, któremu zależy na tym, aby ludzie, którzy postanowili spędzić swój wolny czas na słuchaniu muzyki, nie byli zatruwani miernotą, tandetą i obciachem, ale aby po wyjściu chcieli wrócić do niego jak najszybciej. Spotkałem go w Toruniu i Londynie. Oba spotkania wspominam ogromnie miło.
W czwartek 15 lutego 2018 na scenie Starego Maneżu w ramach trasy koncertowej „morze” wystąpi Ralph Kaminski.
Ralph Kaminski to wokalista, autor tekstów oraz kompozytor, tworzący autorska muzykę nawiązującą stylistyką do artystycznego popu z elementami muzyki filmowej, mocno okraszoną dźwiękami skrzypiec i fortepianu. Ralph jest absolwentem Akademii Muzycznej w Gdańsku na wydziale Jazzu i Muzyki Estradowej, studiował również na Muzycznym Uniwersytecie CODARTS w Rotterdamie. Artystycznie związany także z Teatrem Wybrzeże w Gdańsku. Jest zdobywcą wielu prestiżowych nagród i wyróżnień, takich jak Grand Prix międzynarodowego festiwalu CARPATHIA 2011 czy głównej nagrody na Międzynarodowym Kampusie Artystycznym FAMA 2013. W 2014 roku został również nominowany do nagrody artNoble w kategorii muzyka. Znajdujące się na płycie utwory to spójny, bardzo osobisty materiał, stworzony w całości przez Kaminskiego. Jego muzyka jest dojrzała, głęboka i poruszająca, głównie dzięki różnorodnemu, wymykającemu się oczywistym klasyfikacjom wokalowi artysty.
Sama trasa koncertowa "m o r z e" to przede wszystkim wypełniona emocjami historia. Koncert nie będzie zwyczajnym odegraniem albumu, ale czymś w rodzaju spektaklu z rozbudowaną dramaturgią i pojawiającymi się elementami teatralnymi. „Moim zadaniem jest zaczarowanie publiczności, a będzie mi w tym pomagał 7 osoby skład genialnych muzyków, którzy nie tylko grają, ale również śpiewają. My Best Band In The World - to konglomerat osobowości zebranych w jeden projekt. Wspólnie porwiemy Was do morza uczyć i opowiemy historię z mojego życia.”
Tomasz Grochola - wokalista i założyciel grupy, często gości na antenie Radia WNET. Jak mawia, nade wszystko kocha wolność twórczą.
Rozmowa Tomasza Wybranowskiego z Tomkiem Grocholą (Agressiva 69) w Muzycznej Polskiej Tygodniówce Radia WNET do wysłuchaniatutaj
– Cieszę się, że udało nam się zachować artystyczną niezależność. Muszę też przyznać, że pomimo upływu lat nadal czujemy się buntownikami i mam nadzieję, że będzie to słychać naszej nowej płycie – powiedział w grudniu w Radiu WNET.
Pierwszy album Deus Ex Machina został wydany w 1992 roku i był to bardzo ożywczy powiem nowych brzmień na skostniałym wtedy polskim rynku muzycznym. Od tamtej pory Agressiva 69, z Tomaszem Grocholą i Jackiem Tokarczykiem (gitarzysta i współzałożyciel grupy) rozpoczęła koncertowanie na najlepszych polskich i europejskich scenach. Niemieckie i brytyjskie wytwórnie były zainteresowane wydawaniem ich muzyki. Dlaczego do tego nie doszło? O tym w rozmowie, którą przeprowadziłem wz Tomaszem Grocholą. A po drodze ukazał się w 1997 roku album – ideał 2.47 z legendarnymi nagraniami „Point of View” i „Mrówki” (atakują las)”. Dość powiedzieć, że Agressiva 69 zaczęła występowała z takimi uznanymi zespołami ze światowej czołówki jak The Prodigy, Paradise Lost, New Model Army, The Mission czy Front 242. Agressiva, w roku 2006 wydała krążek niezwykły, opatrzony nazwą In. Jego niezwykłość polegała na tym, że w sesjach nagraniowych Tomka Grocholę i Agressivę 69 wsparły takie tuzy światowego rocka jak: Martin Atkins – perkusistalegendarnego PIL, Killing Joke, Nine Inch Nails czy występujący w mrocznej legendzie Sisters of Mercy i The Mission – Wayne Hussey.
W listopadzie 2011 roku zespół wydał album Republika 69 z coverami grupy Republika, zaś w roku 2012 krążek Ummet. Teraz czekamy na nowy album. Agressivę 69 tworzą: Tomek Grochola, Jacek Tokarczyk, Robert Tuta i Filip Mozul.
Zapraszam do wysłuchania pierwszej części wywiadu – rzeki z Tomaszem Grocholą.
Od wielu lat uważam, że polska muzyka rockowa pomimo ogromnego bogactwa znakomitych autorów tekstów, wykreowała pięcioro wyjątkowo utalentowanych artystów słowa, którzy nie tylko wielokrotnie potrafili przelewać swoje myśli na papier na wysokim poziomie literackim, ale dodatkowo jeszcze je potem zaśpiewać.
Z nich wszystkich tylko z Grzegorzem Ciechowskim nie było mi dane nigdy się spotkać. Z pozostałą czwórką nie tylko miałem okazję porozmawiać, ale ich słowa uwiecznić dla potomnych na łamach Muzycznej Podróży, która w dniu 41 Notowania Listy Przebojów Polisz Czart przeżyła ku mej radości swoje milionowe odwiedziny.
Krzysztof Grabowski (fot. Marek Jamroz)
"Te teksty bez muzyki po prostu nie są pełne. One są sobą tylko wtedy, kiedy są zawarte i opakowane w piosence. Ja nie piszę wierszy, ja pisze piosenki." - powiedział Grabaż, kiedy zadałem mu pytanie, czy czuje się bardziej poetą, czy człowiekiem sceny.
"Zacząłem pisać teksty jeszcze w liceum. Miałem bardzo dobrego polonistę śp. pana Mariana Kucharskiego. Tak zwany Maniek - dosyć srogi facet i mocno - że tak powiem - "trzymał za jaja". Byłem dosyć niesforny, natomiast z polskiego udało mi się napisać najlepszą maturę w szkole." szczerze wyznał mi kiedyś Muniek. "Ja bym nie przeceniał siły sprawczej muzyki. Czasami nawet żartuję sobie, że znam tylko jedną piosenkę, która była siłą sprawczą, żeby zmienić system polityczny. Było to w Portugalii podczas Rewolucji Goździków w 1974 roku, kiedy to sygnał piosenki Zeca Afonso - Grândola, Vila Morena kazał obalić dyktaturę następcy Salazara - Caetano." odparł Kazik na moją wątpliwość, czy artysta nie jest już dziś tak groźny dla rządzących jak kiedyś.
Muniek Staszczyk (fot. Monika S. Jakubowska)
"Trudno mi ująć to procentowo. Oba źródła inspiracji w zależności od sytuacji uważam za cenne." odpowiedziała mi natomiast Kasia Nosowska na pytanie, czy w jej tekstach więcej jest własnych przeżyć, czy też bardziej inspirują ją rozmowy z ludźmi.
Po raz pierwszy w historii Polisz Czart pierwsza czwórka to absolutnie najwięksi żyjący poeci rocka, bo przecież gdyby nie przedwczesna śmierć Grzegorza Ciechowskiego, jestem przekonany, że Republika byłaby na czołowych pozycjach tej Listy od pierwszych jej notowań. Jeśli jeszcze dodać do tego panteonu teksty utworów Dezertera, Organka, Sztywnego Pala Azji, Meli Koteluk, Voo Voo, Korteza i Gaby Kulki, otrzymujemy zestaw, który każe mi poczuć dumę, że nasza Lista rzeczywiście skupia w sobie to wszystko, co w polskiej muzyce rockowej jest najbardziej wartościowe i wyrafinowane.
Marek Andrzejewski (fot. Dominik Witosz)
Metafora głośniejsza od krzyku
Marek Andrzejewski i Janusz Radek od wielu tygodni przyzwyczaili nas już do swojej podwójnej obecności w TOP 20, a znakomity poziom tekstów ich songów jak i ich interpretacji sprawia, iż przychodzi mi coraz częściej do głowy szalony pomysł, aby namówić kiedyś czołowe postaci obu tych pozornie odległych od siebie światów - rockowego i poetyckiego do wymienienia się swoimi wybranymi piosenkami i zrealizowania ich od nowa w taki sposób, aby powstały z tego zupełnie nowe dzieła, które z pewnością udowodniłyby, że szczególna wrażliwość ich twórców, jak i wykwintność używanych przez nich metafor niezależnie od stylistycznego rodowodu pozwala im wszystkim na dodarcie do niemal każdego szanującego wysoki poziom artystyczny odbiorcy muzyki, niezależnie od etosu, z którego jego muzyczna edukacja się wywodzi.
Przy okazji potwierdzenia wysokich od tygodni notowań wspomnianych dwóch gigantów Krainy Łagodności, cieszy mnie ogromnie wysoki debiut jednego z największych śpiewających poetów Mirosława Czyżykiewicza, którego obecność w naszym zestawieniu podnosi jego wartość od razu o kilka poziomów w górę.
Krzysztof Toczko (pARTyzant)
"Związek to pracochłonne ognisko, zawiłość, w której chce się być blisko, ale miłość choć przepali wszystko, niepielęgnowana zamienia się w popiół" powiada w swojej piosence L.U.C. z towarzyszeniem zaproszonych znakomitości i jako jedyny tym razem przedstawiciel sceny hip-hopowej broni tezy, że piosnki traktujące o związkach uczuciowych stanowią nieodzowną część pogmatwanych ścieżek życia ludzkiego i są dla wielu z nas albo (jakże niestety często) mądrościami po szkodzie, albo też (co brzmi już znacznie lepiej) rodzajem terapii oczyszczającej przed kolejnym uczuciowym podejściem.
Ja i Ty to więcej niż myślisz!
Z przykrością odnotowuję brak na naszej Liście amerykańskiej kapeli braci Kiszka - Greta Van Fleet. Jak widać poziom ich popularności pomimo znakomitego warsztatu instrumentalnego i barwy wokalu do złudzenia przypominającej głos samego Roberta Planta jeszcze nie gwarantuje od lat ustalonej pozycji Scorpionsów, którzy już chyba na dobre zadomowili się w naszej zabawie. Natomiast stała obecność goszczącego w naszym TOP 20 pARTyzanta oraz świetny debiut szczecińskiej formacji NIKT cieszy mnie ogromnie, bo są to - używając metafory - dwie nasze jaskółki czyniące nadzieję na wiosnę, czyli odwilż w skostniałym pod niewidzialną lodową skorupą bezdusznym świecie polskiego rynku muzycznego, który przeróżnego typu zasiekami i niewidocznym drutem kolczastym zaciekle niczym cerber broni dostępu do wyższych sfer popularności wykonawcom nie będącym pod łaskawą opieką wielkich wytwórni i wiodących czynników medialnych.
Od lat czekam z utęsknieniem na pokoleniową zmianę myślenia i oddolne odrodzenie się rockowego świata kapel szkolnych i garażowych, które bez oderwania przez ich zabiegane środowisko choć na chwilę wzroku od jutubowej rzeczywistości i wyjścia z domów po to, aby chociaż przez godzinę przeżyć zapomnianą ostatnimi laty i anachroniczną już dla wielu interakcję typu widz - artysta zwaną potocznie koncertem, nie stworzy ani atmosfery, ani tym bardziej niezbędnej dla istnienia takiej sceny subkultury, która być może w końcu choć na chwilę wyłączy te swoje cudowne smartfony i przeniesie spojrzenia na domagające się tego od dawna zastępy młodych artystów.
Dezerter
Wszak Robal z Dezertera na piątym miejscu naszej listy przestrzega: "Oni nas śledzą, bo się na to zgodziliśmy, podsunęli nam umowy i je podpisaliśmy. Teraz w świetle prawa, z naszym przyzwoleniem, monitorują cały świat czyniąc go więzieniem..."