W piątek, 29 września 2017 w toruńskim Hard Rock Pubie Pamela odbędzie się wernisaż grafiki
Jacka Dewódzkiego. Wszyscy znamy artystę jako wokalistę (ex Dżem obecnie Revolucja), gitarzystę, kompozytora, autora tekstów, aktora. Jednak swoje plastyczne zamiłowania Jacek Dewódzki w tej skali przedstawi pierwszy raz w historii. Otwarciu wystawy towarzyszyć będą solowe koncerty Rafała "Zwierzaka " Zielińskiego oraz Jacka Dewódzkiego. Wydarzenie poprowadzi ceniony toruński dziennikarz muzyczny - Paweł Jankowski. Start godzina 19. Wstęp wolny.
Jacek Dewódzki o swoich pracach, które zaprezentuje w Hard Rock Pubie Pamela
"Narysować coś, to spróbować zatrzymać kawałek wyobraźni. Rysować lubię, bo to zajmuje czas i pozwala nie myśleć o sprawach, które zajmują głowę i póki co, nie ma na nie rozwiązania, przynajmniej od razu. Jako że najbardziej lubię science fiction, to obrazki dalekich światów i różnych scen z przestrzeni towarzyszyły mi od dziecka . Zdolności plastyczne odziedziczyłem niewątpliwie po tacie. I tyle... Ja jestem zbyt leniwy, żeby poświęcać czas na uczenie się specjalnych technik.
|
fot. Wojciech Zillmann |
Przez wiele lat wystarczał ołówek, bo siedząc na radach pedagogicznych i nudząc się jak mops zajmowałem głowę obrazkami, żeby nie zwariować. Stąd też wiele z tych, nazwijmy, prac po prostu przepadło,a muzyka zabiera zbyt wiele czasu, aby poświęcać się jeszcze swojemu "hobby". Raczej może z potrzeby chwili lub okazji typu imieniny zmalowałem to i owo. Miejsca, w których maluję, też nie są zwykłe i z reguły mało tam światła. To coś w rodzaju pytania co wyjdzie w innym świetle, np. czerwonym albo przy świeczkach, albo w ogóle co wyjdzie i jak to zrobić, żeby otrzymać efekt rzeczywisty, bo to przecież iluzja, malowana "z głowy". Czym ? Czym popadnie. Na początek nawet długopisem, żeby było wiadomo, czego nie wiadomo. Bo jeszcze nie widać... bardziej to zabawa niż poważne zajęcie. A potem pastel- i te suche, i te mokre, i czasem pisak, żeby nabazgrać a potem poprawić lub zamazać ręką.Są oczywiście skutki uboczne, typu niezadowolenie żony z powodu nieporządku, ale doskonalę techniki. Czasami robię zdjęcia kwiatków, robaczków i mikroświata, żeby potem nie zapomnieć i czasem popatrzeć jak muszka wygląda. Chowam ukryte informacje w drobnych szczegółach, ale tak żeby móc to po chwili zobaczyć. Światło to jest to, co najbardziej mnie interesuje a zmalowanie to chyba efekt uboczny... "
Jacek Dewódzki
Wystawa potrwa dwa miesiące. Wstęp na ekspozycję jest wolny. Prace Jacka Dewódzkiego można będzie oglądać codziennie w godzinach otwarcia klubu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz