czwartek, 4 maja 2017

Dominik Choromański - Blizny z obcej ziemi

Poniższy tekst pochodzi z bloga

Ciekawe, która ziemia jest mi teraz bardziej obca? Temat poruszam już niejednokrotnie, lecz siedzi we mnie jeszcze tego sporo więc z chęcią kontynuuje wątek. Rozpocznę od wiersza pt. "Statek niespełnionych marzeń".

Obiecana ziemia.
Ciekawe kto ją mi obiecał?
Nie prosiłem się tutaj.
A kwestia wyboru nie istniała.
Chciałem mieszkać w domu, z rodziną…
Ale taką szczęśliwą.
Domek z ogródkiem i piwnicą lub garażem.
Własne miejsce do majsterkowania.
Narzędzia i sprzęt do zabawy z drewnem.
Kącik z żelastwem do pompowania muskułów.
Strasznie kruche marzenia.
Ominąłem bardzo istotny punkt.
Miejsce.

Prawdę mówiąc do napisania niniejszego wpisu zainspirowałem się słowami Sławka Orwata, który prowadzi blog pt. Muzyczna Podróż

„Dusza emigranta zawsze gdzieś w środku kwili. Czasem głośniej, a czasami w cichości swojego maleńkiego pokoiku, w którym żyje. Emigrant mimo pozornie spokojnego życia materialnego zawsze gdzieś w swoim wnętrzu chowa swoja osobistą – czasem małą, a czasem dużą – Polskę.” 

Pomyślałem również, aby bardziej przekazać emocje i to co we mnie siedzi, nagrałem film, w którym tłumaczę skąd pomysł na tytuł do tego wpisu.


W dalszym ciągu nie czuję iż wszystko ze mnie uszło. Z pewnością jeszcze nie raz przeczytacie coś z kategorii: świadectwo emigranta. Źródło cytatu:

http://slawek-orwat.blogspot.co.uk/2017/04/ryszard-wegrzyn-17031956-25042017.html

Pomyślałem również, aby bardziej przekazać emocje i to co we mnie siedzi, nagrałem film, w którym tłumaczę skąd pomysł na tytuł do tego wpisu.


Autor o sobie:

Serwus! Jestem Dominik Choromański. Mój pseudonim, którym posługuję się w internecie to Will (WilliamCezar). Emigrant z prawie dziesięcioletnim stażem. Anglia stała się moim nowym domem kiedy wchodziłem w wiek buntu oraz okres szukania drogi życia. Pisanie stało się moją największą pasją. Z początkiem roku 2014 wydałem pierwszy tomik wierszy pt. Rewolucja Stanu Umysłu. Motyw przewodni wierszy to motywacja w połączeniu z cierpieniem, po nieszczęśliwym zakochaniu. Uwolnienie się od systemu oraz wolność umysłu. Później zacząłem swoje myśli przelewać na cyfrowy papier, czyli blog. W między czasie miewałem wzloty i upadki jeżeli chodzi o zatrudnienie na wyspach lub rodzinno-prywatne sprawy, które poszarpały za moje struny nerwowe doszczętnie. Obecnie, z nową nadzieją wciąż rozwijam się w pisaniu i szukam szczęścia w budowaniu własnej rodziny

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz