Poniższy tekst pochodzi z bloga
Obiecana ziemia.
Ciekawe kto ją mi obiecał?
Nie prosiłem się tutaj.
A kwestia wyboru nie istniała.
Chciałem mieszkać w domu, z rodziną…
Ale taką szczęśliwą.
Domek z ogródkiem i piwnicą lub garażem.
Własne miejsce do majsterkowania.
Narzędzia i sprzęt do zabawy z drewnem.
Kącik z żelastwem do pompowania muskułów.
Strasznie kruche marzenia.
Ominąłem bardzo istotny punkt.
Miejsce.
Ciekawe kto ją mi obiecał?
Nie prosiłem się tutaj.
A kwestia wyboru nie istniała.
Chciałem mieszkać w domu, z rodziną…
Ale taką szczęśliwą.
Domek z ogródkiem i piwnicą lub garażem.
Własne miejsce do majsterkowania.
Narzędzia i sprzęt do zabawy z drewnem.
Kącik z żelastwem do pompowania muskułów.
Strasznie kruche marzenia.
Ominąłem bardzo istotny punkt.
Miejsce.
Prawdę mówiąc do napisania niniejszego wpisu zainspirowałem się słowami Sławka Orwata, który prowadzi blog pt. Muzyczna Podróż
„Dusza emigranta zawsze gdzieś w środku kwili. Czasem głośniej, a czasami w cichości swojego maleńkiego pokoiku, w którym żyje. Emigrant mimo pozornie spokojnego życia materialnego zawsze gdzieś w swoim wnętrzu chowa swoja osobistą – czasem małą, a czasem dużą – Polskę.”
Pomyślałem również, aby bardziej przekazać emocje i to co we mnie siedzi, nagrałem film, w którym tłumaczę skąd pomysł na tytuł do tego wpisu.
W dalszym ciągu nie czuję iż wszystko ze mnie uszło. Z pewnością jeszcze nie raz przeczytacie coś z kategorii: świadectwo emigranta. Źródło cytatu:
http://slawek-orwat.blogspot.co.uk/2017/04/ryszard-wegrzyn-17031956-25042017.html
Pomyślałem również, aby bardziej przekazać emocje i to co we mnie siedzi, nagrałem film, w którym tłumaczę skąd pomysł na tytuł do tego wpisu.
Autor o sobie:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz