Gatunek: rock
Data wydania: 2017
Spis utworów:
1. Reprezentant
2. Nie znikam
3. Brawa dla artysty
4. Existere
5. Julia przy nadziei
6. Legenda
7. Wyspa
8. Oczy
9. Nic na siłę
10. Do trzech
11. W transie
12. Supersingiel
13. Surreal
(7 / 10)
Coraz częściej stwierdza się, że w muzyce powiedziano już wszystko. Nic w tym dziwnego: skala dźwięków jest ograniczona, zaś artystów coraz więcej. Do jakich rozwiązań zmusza taki stan rzeczy? Jedni będą łamać konwencję, iść pod prąd, udziwniać i wypaczać, drudzy natomiast zbiorą do kupy to, co już było i ułożą po swojemu. Choć tytuł najnowszej płyty Transsexdisco, czyli Surreal, zdaje się sugerować pierwsze wyjście – tak wszak postępował Salvador Dali i koledzy – to krążek obiera drugą strategię. Zaskoczeni? Ja też. Ale tylko odrobinę.
Fot Michał Zdanowicz |
Nie tu jednak tkwi prawdziwa siła Surreal. Odpowiedniego klimatu nabiera ona bowiem dopiero wtedy, kiedy wybrzmi ostatnia piosenka, zaś my zastanowimy się, co tak naprawdę przed chwilą usłyszeliśmy. Za płytą wydaje się bowiem kryć jakaś wyższa idea, którą można spróbować wyeksplikować jako umiarkowany pesymizm. Same piosenki rzadko kiedy bywają słoneczne, do tego dochodzą poważne, niekiedy depresyjne wręcz teksty. Damian Lange raz proponuje bardzo gorzki protest song (Reprezentant), innym razem opowiada historię o trudnej miłości (Julia przy nadziei) lub śpiewa o ucieczce przed całym światem (Wyspa). Warstwa liryczna to zresztą mocna strona Surreal, bo teksty są zarówno mądre, jak i dobrze napisane.
Fot Ewa Fidut |
Muzycy Transsexdisco nie odkrywają Ameryki, ale przynajmniej nie udają, że taki jest ich cel. Choć grupie można zarzucić zbyt rzadkie opuszczanie własnej strefy komfortu, to w jej ramach tworzy ona muzykę wartościową, której z przyjemnością się słucha. Swada, odrobina energii, a przede wszystkim nuta goryczy, która przenika Surreal, nadają jej charakteru, który mnie przynajmniej ujął. Czy tak samo będzie z Wami? Cóż, może warto się o tym przekonać na własnej skórze.
Autor:
Jacek Jarocki - założyciel i redaktor strony Muzyczny Horyzont, której celem jest otwieranie na muzykę głów: swojej oraz swych Czytelników. Interesuje go każdy gatunek, bowiem bez względu na etykietkę piosenki dzielą się na piękne i szczere oraz nijakie lub złe. W świecie pozamuzycznym jest filozofem: z pasji, zawodu i powołania. Kiedy nie wykłada i nie recenzuje, ogląda europejskie kino i czyta, głównie o historii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz