poniedziałek, 24 czerwca 2013

Małgosia Wierzbowska - kierunek: "Ogrodnictwo Rockowe", specjalizacja: "Muzyczna Działalność Kompleksowa" :-)

Małgosię Wierzbowską poznałem tego roku w marcu w Toruniu podczas Konfrontacji Amatorskiej Twórczości Artystycznej Regionu Kujawskiego KATAR. Przyjechała tam z zespołem Kompleks Małego Miasteczka, którego utwór "Moja" miesiąc później zwyciężył na naszej liście przebojów. Bardzo szybko odkryłem w niej, to co cenię u ludzi najbardziej - ogromną pasję. Muzyka jest od dzieciństwa obecna w jej życiu i z pewnością będzie zawsze - nawet wtedy, gdy będzie miała wreszcie czas na pisanie kryminałów. A oto co sama opowiada o sobie: "Moje związki z muzyką – od piątej klasy szkoły podstawowej, kiedy „zachorowałam” na instrument zwany fortepianem. Koleżanka miała i uczyła się grać, a ja trzy lata konsekwentnie marudziłam rodzicom, aż do skutku. Potem każda wolna chwila spędzana przy własnym radzieckim pianinie marki „Zarja”. Mam je do dziś. Nadrabianie zaległości czyli dwa lata szkoły muzycznej robione w rok i drugi instrument – flet poprzeczny. Fascynacja Chopinem i frustracja, że za późno zaczęłam i ominęła mnie przygoda zwana Konkursem Chopinowskim. Studia muzyczno – pedagogiczne: Wychowanie muzyczne w Łodzi i po studiach pierwsza praca: akompaniator na zajęciach teatralnych i tworzenie i dobieranie muzyki do spektakli w Pałacu Młodzieży w Łodzi. 

Dalszy etap to Grudziądz: praca w Centrum Kultury Teatr: animator ruchu amatorskiego, praca w impresariacie, pierwszy kontakt z mikrofonem, prowadzenie pierwszych imprez i współpraca z lokalną TV Kablową: sondy uliczne, wywiady, zapowiedzi programów. Kończę podyplomowe Studium Menadżerów Kultury w Warszawie i zaczynam pracę na własny rachunek: Firma Artystyczno – Usługowa zajmująca się organizacją imprez głównie plenerowych o charakterze rozrywkowym, wynajmów sceny, nagłośnienia itp. Nie były to imprezy kulturalne „wysokich lotów”, gdyż te nie przynosiły zysków. Zwykłe „chamskie festyny” – to było moje źródło największych zarobków. Siedem lat własnej działalności i bardzo ciężkiej pracy kosztem rodziny i kolejna zmiana – przeprowadzka do Brodnicy. Tutaj praca w moim wyuczonym zawodzie, bardziej z konieczności niż z wyboru gdyż wyboru w Brodnicy nie było. Nauczyciel muzyki w Szkole Podstawowej i Gimnazjum. 

Pracę w szkole, której unikałam, dość szybko szczerze polubiłam. Nie uwolniłam się od robienia imprez. Moje szkolne imprezy często nabierają rozmachu i stają się imprezami miejskimi. Dostałam za to nawet medal od Burmistrza. Dzięki mojej pracy mam kontakt z młodzieżą i służę pomocą, jeśli młodzi ludzie chcą coś popróbować bardziej i więcej muzycznie niż pozwala na to szkoła. Co roku spontanicznie zbieram grupę i w wakacje jadę z nimi na warsztaty muzyczne „Rockowe Ogródki” do Płocka. Resztki nagłośnienia po mojej firmie stoją i służą jako nagłośnienie do prób, a mój dom jest trochę takim nieoficjalnym „domem kultury”. Sama też „bawię się” w zespół: jestem klawiszowcem i flecistką w zespole Mister Sandman. Dajemy koncerty od czasu do czasu na terenie naszego miasta. W Mister Sandmanie gram razem z moim 18 letnim synem – perkusistą. Od pół roku pomagam zespołowi Kompleks Małego Miasteczka wypłynąć na szerokie wody muzyczne. Na ile skutecznie? Zobaczymy… Pozamuzycznie: Niewiele, całe moje życie to jednak muzyka, ale coś jednak znalazłam: Ogród! Uzależnienie do grzebania w ziemi i zajmowania się roślinami. Kryminały. Czytam, oglądam! Kiedyś też napiszę. Na emeryturze". 

 Moja polska Top - Dziesiątka Wszech czasów:
  1. Edyta Bartosiewicz – Koziorożec
  2. Perfect – Autobiografia
  3. Kazik – 12 groszy
  4. HEY – Ja sowa
  5. Coma – Spadam
  6. Myslovitz – Scenariusz dla moich sąsiadów
  7. Grzegorz Turnau – Nie dzieje się nic
  8. Martyna Jakubowicz - W domach z betonu
  9. Stanisław Sojka – Absolutnie nic
10. HEY – Faza delta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz