wtorek, 26 lutego 2013

25 lat Zdrowej Wody pod patronatem Polisz Czart!!! SŁAWEK MAŁECKI - gitara










Sławek Małecki  
To w jego głowie narodziła się Zdrowa Woda. 27-go stycznia tego roku w mojej skrzynce mailowej znalazłem taką oto wiadomość:

Hej.

Gratuluję pomysłu i jestem przekonany o jego wartości i przesłaniu.

Pozdrawiam serdecznie
Sławek Małecki  
ZDROWA WODA

Sławku... kiedy slysze takie słowa od Sluchaczy - jestem ogromnie szczęsliwy. Kiedy slyszę je od Muzykow i to... TAKICH MUZYKOW, wierzę, że razem możemy przywrócić mediom masowym nie tylko Zdrową Wodę, ale przede wszystkim... ZDROWĄ MUZYKĘ!!! 

Jak wspominają rodzice i rodzina na dźwięki reagowałem od wczesnego dzieciństwa. Być może za sprawą genetyki i dziadka Leona - skrzypka Ciechocińskiej Orkiestry Zdrojowej. Jednak świadomość muzyczną pozyskałem na przełomie  1970/71 roku kiedy to zobaczyłem i usłyszałem zespół Breakout. Dla około 10 letniego chłopca było to wielkie przeżycie. Zrobiłem sobie gitarę z tektury i zacząłem "ćwiczenia". Jednak pierwszym prawdziwym instrumentem był akordeon (z braku nauczyciela gitary) i na nim zdobywałem szlify muzyczne kończąc Ognisko Muzyczne.  Pierwsza gitara pojawiła się w liceum. Najpierw pożyczona z klubu, potem od kumpla, aż wreszcie MOJA! Trudny do ogarnięcia akustyk ranił palce. Jak najszybciej chciałem mieć elektryka. Namówiłem rodziców i stałem się dumnym posiadaczem gitary "Jola". Szału nie było, a marzenie o Gibsonie z okładki Karate - Breakout odległe jak Australia. Tworzyłem jednak już pierwsze zespoły, a z czasem pierwsze próby kompozycji. Muzyka coraz bardziej mnie pochłaniała. Zdecydowałem się pod namową prof. Kamińskiego na studia muzyczne. W motywacji dostałem o wujka z USA pierwszą dobrą gitarę - kopię Gibsona es-335.


Na studiach tworzyłem kolejne zespoły i kupowałem gitary. Kolejną była lutnicza kopia Les Paula braci Jakubiszyn - to już grało. Po dwóch latach przyszła kolej na japońskiego Pearla wyglądającego jak Gibson Custom black beauty. Jednocześnie następowały zmiany wzmacniaczy - wtedy to wszystkie możliwe kopie Marshalli i Fenderów z reguły średnio brzmiące. Te nieustanne poszukiwania były spełnianiem marzeń i ich realizacją. W 1984 roku ukończyłem studia Wychowania Muzycznego w Bydgoszczy i wraz z dyplomem dostałem (ponownie od wujka Ludwiga) pierwszego prawdziwego Gibsona Les Paula. Cztery lata później założyłem świadomie stylistycznie zespół Zdrowa Woda, z którym wspólnie z kolegami realizujemy nasze dziecięco - młodzieńcze marzenia i pasje muzyczne. Dziś posiadam pokaźną kolekcję gitar głównie Gibsonów les pauli oraz wzmacniaczy - w większości Marshalli, a także dużą płytotekę w której znajduje się m.in.nasza dyskografia. Setki zagranych koncertów i festiwali są poczuciem spełnienia. Warto było!!!

Moje inspiracje muzyczne to ogólnie pojęta muzyka bluesowo-rockowa, której przewodzi wyraźnie stylistyczna gitara. Spośród najważniejszych wykonawców wymienię: Allman Brothers Band, Led Zeppelin, ZZ-top, Gov't Mule i oczywiście polski Breakout. Szczególną estymą darzę Gary'ego Moora za umiejętności i wrażliwość muzyczną. Z młodszych wykonawców nietuzinkowy wydaję się być Joe Bonamassa. Jednocześnie cenię wielu stylowych wykonawców, którzy nie dotarli na tzw. szczyt popularności.

  Polska dziesiątka Sławka:
  1. Pomaluj moje sny- Breakout
  2. Gdybym był wichrem - Breakout
  3. Co się stało kwiatom- Breakout
  4. Dziwny jest ten świat - Niemen
  5. Jaskółka uwięziona- Borys
  6. Asfaltowe łąki -ABC
  7. Ona przyszła prosto z chmur- Budka Suflera
  8. Memento z banalnym tryptykiem - SBB
  9. List do M- Dżem
10. Autobiografia - Perfeckt

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz