sobota, 24 listopada 2012

24-go listopada IVAR i LECHU zapraszają na uzależniające piękno muzyki rodem z Islandii z zaskakującym Supportem!








 

IVAR i LECHU zapraszają!!!
pub ROCKY  na rogu ulic:
Gwiaździstej i Swobodnej
we Wrocławiu
24-11-2012 sobota, godz.20.00
wjazd 35 zł.
Halla Nordfjörd - Islandia

Kiedy Halla Nordfjörd przyleciała po raz pierwszy do naszego kraju, nikt do końca nie wiedział, czego się spodziewać po jej występach.Ostatecznie wszędzie grała dla pełnych sal kameralnych klubów. Jej druga wizyta w Polsce pokazała, jakie jest zainteresowanie Islandką. Zagrała 20 koncertów dzień po dniu – od morza po góry. Większość występów była wyprzedana! Występowała w największych miastach i małych miasteczkach. Przyjęcie polskiej publiczności zaskoczyło nawet samą Hallę. Nasza widownia niemal Ją pokochała, o czy może świadczyć kilkaset sprzedanych płyt podczas tourne. Prasa również nie pozostawia wątpliwości. Trasie Halli towarzyszyły takie artykuły: Aktivist: Piękny, ściszony wokal i niezwykle urocze melodie, które gra na swojej gitarze, świetnie się komponują, wprawiają w melancholijny nastrój i budzą nostalgię. Jej utwory sprawiają wrażenie intymnych, „małych”, a przez to prawdziwych. Przekrój: Halla wkrótce będzie gwiazdą. Wtedy będziecie mogli się pochwalić, że słyszeliście ją wcześniej w którymś z polskich miast. Gazeta Wyborcza: Główny atut Halli Nordfjord to głos. Głęboki i lekki zarazem, jego barwa ma w sobie interesującą bezpretensjonalność i coś kojącego: przykuwa uwagę i zarazem relaksuje. Pierwsze skojarzenie? Tori Amos. Modny Kraków: Blond dziewczyna o czystym, ładnym głosie i delikatne dźwięki gitary. Styl, który powinni polubić słuchacze Tori Amos, Björk i Norah Jones. Gdyby Halla grywała co wieczór w jednej z krakowskich knajp, na pewno chętnie bym tam zaglądał. Portal „Muzyka Islandzka”: Koncert Halli w Lublinie był rewelacyjny. Publiczność była cudowna, Halla zagrała przepięknie, atmosfera niesamowita. Portal „Uwolnij Muzykę”: Delikatna songwriterka z Islandii, za którą się tęskni i która śpiewa proste, akustyczne piosenki. To był zdecydowanie jeden z najbardziej magicznych wieczorów tego roku. Pozostawiła straszliwy niedosyt, bo na jej koncerty mógłbym chodzić prawie codziennie. Gdyby na Islandii nie byli potrzebni listonosze, kierowcy i piekarze, zapewne każdy zajmowałby się tam sztuką. Trudno znaleźć bardziej „natchniony” kraj. Inspiracji muzycy szukają w rozległych przestrzeniach, pulsujących wulkanach i gejzerach, szumiących wodospadach, dniach pełnych słońca (latem) i ciemności (zimą). Trzeba przyznać, że chyba wszystkie projekty muzyczne z tej pięknej wyspy zostały w Polsce ciepło przyjęte. Wystarczy wspomnieć bajkowo grające grupy Sigur Ros, Mum czy Olafura Arnaldsa, nietuzinkowego bluesmana ET Tumasona, nieokiełznaną Bjork czy szalone kapele FM Belfast i Singapore Sling. Co roku do Polski przylatują z Islandii kolejni artyści i zawsze mają do zaoferowania coś niezwykłego.


Halla Nordfjörd pochodzi z Reykiaviku. Co ma do zaoferowania? Piękny głos i równie ładne melodie, które gra na swojej gitarze. Artystka dała wiele koncertów na Islandii (m.in. na najsłynniejszym festiwalu na wyspie – Iceland Airwaves), ale odwiedziła też Danię, Niemcy czy Wyspy Owcze. Prawdopodobnie jeszcze w 2012 roku 24-letnia Halla Nordfjörd wyda debiutancki album. Wcześniej jednak po raz trzeci przyleci do Polski! Zaśpiewa autorskie utwory zarówno po angielsku, jak i po islandzku. Warto sprawdzić jej talent teraz, zanim stanie się znaną, kolejną świetną wizytówką Islandii! Właściwie po dwóch wizytach w Polsce już nią została!

Tuż przed Hallą wystąpi legenda polskiej alternatywy. Marek „Dżałówa” Jałowiecki to jeden z najlepszych tekściarzy w Polsce. To on w latach 80. założył zespół Generał Stilwell. Była to jedna z pierwszych gitarowych kapel w Polsce. „Dżałówa” przyczynił się mocno do popularyzacji gitarowego, alternatywnego grania. Członkowie zespołu Myslovitz twierdzą, że gdyby nie Generał, to ich grupa pewnie nigdy by nie powstała. Generał Stilwell reaktywował się w 2007 roku, aby – na prośbę Artura Rojka – dać jeden koncert: wystąpić na organizowanym w Mysłowicach OFF Festivalu. Na tej samej imprezie  rok wcześniej „Dżałówa” grał z innym swoim zespołem – Delons. To kapela, która w 2005 roku wydała album „Wersja z napisami” (Pomaton EMI) i koncertowała na terenie całego kraju. Kilka miesięcy temu „Dżałówa” stworzył kolejny projekt: Ladislav. Ten skromny tekściarz zawsze pozostawał w cieniu gwiazd, dla których pisał. Nie liczył na sławę, konsekwentnie robił swoje. Wspomniane zespoły Delons czy Generał Stilwell, których jest liderem, pozostają w niszy muzyki alternatywnej. „Dżałówa” tworzy już od dwóch dekad. Jest autorem tekstów do utworów „Książka z drogą w tytule”, „Przedtem” i „Bunt Szesnastolatki” wykonywanych przez Myslovitz. Skomponował muzykę do przeboju „Peggy Brown” wykonywanego przez mysłowicką kapelę. Napisał też najlepsze teksty na ostatnią płytę Tomka Makowieckiego „Ostatnie wspólne zdjęcie".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz