piątek, 28 kwietnia 2017

Rafał "Shamman" Piętka - Znalazłem ich pod mostem, dziś nazywam ich przyjaciółmi

fot/ Rafał Piętka




fot/ Rafał Piętka
Nie pisałem relacji muzycznych przez jakieś już 15 lat, więc wybaczcie wszelkie błędy składniowe i inne gramatyki. Tej okazji nie mogłem przepuścić, bo dla mnie osobiście był to ważny i wzruszający moment. Po Stu Laty to debiutancki album polskiego, wyspiarskiego zespołu Gabinet Looster. Zespół poznałem kilka lat temu na londyńskej ulicy, a raczej pod mostem. Spacerując po okolicy usłyszałem całkiem fajne granie i polski wokal, co automatycznie mnie zainteresowało. Ciekawy przekaz, bezkompromisowe teksty i akustyczne granie - nieźle pomyślałem. Wysłuchałem kilku kawałków, telefon, facebook i polajkowałem ich, żeby nie zginęli. Całkiem niedługo później byłem na mini festiwalu w parku, gdzie grali. Innego razu grali na urodzinach u mojego kumpla. Nasze drogi zaczęły się krzyżować bardziej lub mniej świadomie, a ich muzyka zaczynała mnie coraz bardziej kręcić. Pewnego dnia mój przyjaciel Tomek Likus powiedział, że znalazł taką kapelę Gabinet Looster i że zagrają jako support na jednym z koncertów, które organizował. Mówię mu, że znam lubię i że to fajne ludziki. Notabene Tomek niedługo potem podjął rękawice i został ich managerem, co tylko przyspieszyło rozwój ich kariery i wyznaczyło nowe cele. Od tego czasu byłem na większości ich koncertów i występów ulicznych - polubiłem ich.


fot/ Rafał Piętka
fot/ Rafał Piętka
22.04.2017 to data, którą członkowie Gabinetu Looster zapamiętają do końca życia. Oto odbyła się premiera ich debiutanckiego albumu Po Stu Laty. Droga do tego była kręta i wyboista, samo nagranie było tylko początkiem. Miksy, masteringi i kołowanie kasy na samo wydanie były nie lada wyzwaniem. Tomek i członkowie zespołu dwoili się i troili, walczyli ze sobą i spierali co do tego, jaki to ma mieć kształt. Ale jak w każdej dobrej ekipie doszli do porozumienia i to całkiem dobrego porozumienia. Od czasu spotkania pod mostem do dnia wydania płyty zespół zmienił się diametralnie, dojrzał, nabrał wprawy i zmienił podejście. Występy przed takimi tuzami jak Kult czy Pidżama Porno wzmocniły ich i nabrali pewności siebie. Każdy kolejny koncert był już tylko lepszy i mimo, że były to te same utwory to słuchałem ich za każdym razem z zaciekawieniem, za każdym razem było coś odrobinkę inaczej, odrobinkę lepiej, ale zawsze było słychać i widać na ich twarzach to, jak bardzo lubią grać i że jest to ich prawdziwa pasja. Tym chyba najbardziej mnie kupili. Koncert premierowy był uwieńczeniem tej pracy. Sami sobie podnieśli poprzeczkę bardzo wysoko, dali z siebie wszystko i z uśmiechem na twarzy zagrali wspaniały koncert. Na koncercie byli też goście specjalni zarówno na scenie jak i wśród publiczności. W tłumie można było wypatrzeć Kazika Staszewskiego, Piotra Morawca czy Wojtka Jabłońskiego, czyli członków Kultu, niespodziewanie pojawił się też Tomek Lipiński (Tilt, Brygada Kryzys, Izrael) jak i Tom Horn, który nawiasem mówiąc zmiksował tę płytę.


fot/ Rafał Piętka
fot/ Monika S. Jakubowska
Pierwszym gościem na scenie była Basia Bartz - skrzypaczka, która także była gościem w czasie nagrań, a jej wstawki dodały blasku utworom, które wcześniej znałem już na pamięć, Basia stała się dopełnieniem brzmienia Gabinetu Looster. Skoro Basia stała się dopełnieniem, to kolejni goście na scenie to już wisienka na torcie. Ku zdziwieniu publiczności na scenie pojawili się Janek Zdunek, Jarek Ważny i Tomek Glazik czyli sekcja dęta zespołu Kult. Oni także brali udział w nagraniu Po Stu Latów. W takim składzie i przed taką publiką nie można było zagrać lepiej, i ruszyć publiczności tak jak miało to miejsce w Brixton Jamm. Kogo tam nie było, ten ma czego żałować. Niemniej jednak zapraszam do przeglądnięcia albumu, który i tak nie oddaje tego, co tam się działo jak i do wysłuchania płyty.

Rafał Piętka
fot/ Rafał Piętka
Rafal "Shamman" Piętka aka Ten Gość Od Zdjęć. Były redaktor prowadzący serwisy multimedialne Onet.pl. Fotograf i motocyklista z zamiłowania. Fan dobrej muzyki, która zwykle jest inspiracja do zdjęć. W Londynie związany z Buch International Promoters i kilkoma firmami eventowymi takimi jak choćby a4Kidz. Oprócz tego na co dzień zajmuje się grafika i projektowaniem stron internetowych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz