poniedziałek, 25 września 2017

Darek Kowalski - Wojtek Konikiewicz 25 września jako gitarzysta w Hard Rock Pubie Pamela.

W poniedziałek 25.09.2017 w Hard Rock Pubie Pamela wystąpi trio KoLeLu. Jest to projekt założony i prowadzony przez Wojciecha Konikiewicza. Pewnym zaskoczeniem jest fakt, że w zespole tym artysta gra na gitarze. Ten, legendarny muzyk, kompozytor i producent, był do tej pory kojarzony z instrumentami klawiszowymi. Tymczasem, jak sam mówi, na gitarze gra od 15 roku życia. Jest to jego ulubiony instrument, którego używa w niekonwencjonalny sposób. Wojciech Konikiewicz jest jednym z twórców polskiej awangardy jazzowej. Współpracował również z cenionymi artystami rockowymi, takimi jak: Lech Janerka, Grzegorz Ciechowski, Tomasz Budzyński i Robert Brylewski. Muzyka tria KoLeLu jest czysto instrumentalna. Tworzący zespół muzycy odwołują się do najlepszych tradycji psychodelicznego free/prog rocka. Operują współczesnym, bogatym brzmieniem. W muzyce prezentowanej przez projekt Wojciecha Konikiewicza uderza niezwykły stopień spójności, przy równoczesnym zachowaniu jej improwizacyjnego, otwartego charakteru. W Toruniu trio wystąpi w składzie: Maciej Matysiak (gitara basowa), Artur Lipiński (perkusja) oraz Wojciech Konikiewicz (gitara). Wieczór otworzy swoim setem koncertowym duet Przemek Łosoś & Marek Modrzejewski. Wydarzenie rozpocznie się o godzinie 19. Wstęp wolny.

Wojtek Konikiewicz to wulkan energii a mimo to spokojny i zrównoważony, doskonały partner w rozmowie. Gdy przerodzi się ona w dyskusję, konsekwentnie przedstawia swój punk widzenia, logicznie i rzeczowo argumentując. Chodząca encyklopedia wiedzy o polskim jazzie i rocku. Wiarygodny, ponieważ większość jego wiedzy oparta jest na własnych doświadczeniach. Artysta od lat zaangażowany w walkę o zwiększenie obecności polskiej muzyki w mediach. Wszechstronny muzyk. Twórca, kompozytor i producent. Takiego Wojtka Konikiewicza znam. Gdy spytałem go, czy jego wyobraźnia muzyczna ma granice, odpowiedział: "Teoretycznie tak. Całe życie je sprawdzam. I to mnie napędza".


Ta myśl wydaje się najważniejsza w tym felietonie. Przesuwanie granic tak, aby stworzyć więcej przestrzeni wypełnionej muzyką. To jego strategia. A taktyka ? Nagle "ceniony klawiszowiec" objawia się nam jako "poszukujący gitarzysta". Jak się okazuje słowo "nagle" w tym wypadku może okazać się nie najlepiej dobrane, co wynika z komentarza Wojtka do tego faktu: "Gram na tym instrumencie od 15 roku życia. To równoległy tor. Do niedawna ukryty, teraz jawny. Na wydanej w marcu płycie "Opat Qwety", nagranej z Krzysztofem "Kamanem" Kłosowiczem, gram wszystkie solówki i dużo w podkładach. Koledzy gitarzyści mnie pochwalili. M.in. legendarny Aleksander Mrożek.

Oznacza to, że ma to sens". Jako gitarzysta nie unika wyzwań. Jednym z nich jest zapewne stworzone w 2013 roku trio KoLeLu, mające otwarty, improwizacyjny charakter. Jak sam mówi: " Na klawiszach osiągnąłem taki poziom, że nagrałem w życiu ze sto płyt i wciąż bezproblemowo nagrywam kolejne, zaś tu mam nowe wyzwanie, zajmując się gitarą od innej strony". Z projektem KoLeLu niedługo pojawi się w Toruniu. Mieście, z którym swoje związki często podkreśla: "Od 1971 r. zaczęliśmy w Toruniu rodzinnie mieszkać. Chodziłem tu do obu szkół : VLO i PSM II stopnia. Cały mój pierwszy etap rozwoju, dojrzewanie, dorastanie - to Toruń. Bardzo ważny dla mnie czas. I związek silny. Cały czas go pielęgnuje i wzmacniam". W jednej z rozmów spytałem Wojtka o to, jak ocenia współczesną polską scenę muzyczną i to, co się dzieje w Toruniu. Odpowiedział mi: "To fenomen. Jest gigantyczna erupcja na wszystkich polach - od popu przez rocka do elektroniki, jazzu i muzyki współczesnej. To niezwykłe bogactwo. Niedopuszczane na anteny publicznych mediów, co jest niewyobrażalnym skandalem. Toruń? Świetnie! Rock, jazz i blues - wszystko aż buzuje. Starsi i młodzi muzycy tworzą o wiele bogatsze artystycznie środowisko niż takie np. Trójmiasto".
Darek Kowalski


Autor:


Darek Kowalski - kolekcjoner i wydawca płyt. Właściciel Hard Rock Pubu Pamela oraz HRPP Records w Toruniu. Felietonista toruńskiego tygodnika TORONTO. Od siebie dodam, iż jest dla mnie niedoścignionym wzorem właściciela klubu muzycznego, któremu zależy na tym, aby ludzie, którzy postanowili spędzić swój wolny czas na słuchaniu muzyki, nie byli zatruwani miernotą, tandetą i obciachem, ale aby po wyjściu chcieli wrócić do niego jak najszybciej. Spotkałem go w Toruniu i Londynie. Oba spotkania wspominam ogromnie miło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz