piątek, 22 października 2010

United Flavour - Unity (Czechy/Hiszpania/Ivory Coast) 2007 (Wizjer nr 45)

„Pewnego razu istniał piękny świat,
w którym wszyscy żyli w pokoju i miłości.
Znaleźli się jednak tacy, którzy chcieli bogacić się
kosztem swoich braci i zapanował Babilon .
Zapytajcie ich, dlaczego zniszczyli harmonię,
bogacąc się na handlu ropą i wyścigu zbrojeń,
podczas gdy my wiązaliśmy koniec z końce”.

Jest 14-go listopada 2009. Wrocławska Hala Stulecia. Właśnie trwa coroczny festiwal reggae "One Love Sound Fest 2009". Na scenie pojawia się czeski zespół Unitet Flavour. Muzyka rodem z Jamajki nie jest popularna u naszych południowych sąsiadów, a jedynym znanym zespołem z tego kręgu jest słowacki Polemic, grający muzykę ska. Z tym większym zaciekawieniem czekam na występ czeskiej grupy. Pierwsze co zaskakuje to urocza, ciemnowłosa dziewczyna, która śpiewa w języku… hiszpańskim. W tle na pierwszy plan wybija się czarnoskóry basista z Wybrzeża Kości Słoniowej. Mieszanka z reggae ilatino porwała publiczność i już po chwili wiedzieliśmy, że to właśnie ten zespół będzie największym odkryciem festiwalu.
W drugiej połowie lat 90-tych do Pragi niezależnie od siebie przybyło dwoje ludzi. Bardzo młoda Hiszpanka o imieniu Carmen oraz urodzony na Czarnym Lądzie - Djei. To właśnie w stolicy Czech los zetknął tych dwoje ludzi. Oboje oczarowani atmosferą Pragi postanowili osiąść w niej na stałe. Dwójka egzotycznych emigrantów najpierw współtworzyła  międzynarodowy projekt muzyczny Hermakuti, a po jego rozpadzie w 2004 roku założyła Unitet Flavour, który stylem przypomina czołową hiszpańską grupę nurtu reggae - Amparanoia. W muzyce Unitet Flavour słychać wpływy latynoskie, afrykańskie oraz środkowoeuropejskie.
Tak egzotyczny mix sprawia, że trudno jednoznacznie określić ich stylistykę. W twórczości zespołu można usłyszeć reggae, r’n’b, dancehall, soul, latino, a nawet elementy rapu. Poza wspomnianą dwójką muzyków reszta zespołu to Czesi i Słowacy. Unitet Flavour udowadnia, że pochodzenie, religia i kolor skóry nie są przeszkodą, aby wspólnie tworzyć sztukę, co wpisuje się w ideologię tolerancji i miłości, jaką głosił twórca reggae i ruchu Rastafari Bob Marley. Ideę tę słychać w tekstach, a pozytywne wibracje, które wywołują u słuchaczy ich koncerty odczuwa się jeszcze długo po powrocie do domu. Do tej pory mam w pamięci szaleństwo panujące na widowni podczas wykonywania najbardziej porywającego utworu „Quo no” śpiewanego w języku hiszpańskim.
Swoją dyskografię Unitet Flavour rozpoczął w roku 2005 od dema, które zebrało tak wysokie oceny w środowisku muzycznym, że wydanie oficjalnej kompilacji o nazwie „Revolution Project” było już tylko kwestią czasu. Piosenka „Revolution” wspięła się na szczyty czeskich list przebojów i była grana w wielu stacjach radiowych. „Revolution Project” zawierał autorskie kompozycje zespołu oraz remixy wielu czeskich i zagranicznych przebojów. Album „Unity” powstawał od jesieni 2006 roku do wiosny 2007 z udziałem wielu zaproszonych artystów z różnych zakątków świata: King Kalabash &Baron Black z Martyniki, słowacka wokalistka Tina, raper Henry D. oraz mieszkający w Niemczech DJ latynoskiego pochodzenia El Condorito. Unitet Flavour supportowali takie światowe gwiazdy jamajskich rytmów jak Shaggy, Gentleman, Manu Chao, Alborosie i Kelis. Zespół koncertował w Czechach, Niemczech, Szwajcarii, Austrii, Polsce oraz Słowacji. W 2008 roku muzycy United Flavour zdobyli srebrną nagrodę w finale International Live Award w Wiedniu, w którym startowało ponad 1000 zespołów. Brali udział w wielu festiwalach w całej Europie, w tym w 2008 roku na Ostróda Reggae Festiwal i w 2009 roku we Wrocławiu na "One Love Sound Fest 2009", gdzie miałem okazję spotkać ich osobiście.

Czeska grupa była jedynym zespołem na One Love Fest, do którego można było dostać się bez trudu. Ich garderoba znajdowała się bowiem w bezpośrednim sąsiedztwie pokoju dziennikarzy. Rozmowa była bardzo miła i toczyła się w dwóch językach – po angielsku i czesku, który w dużym stopniu opanowałem dzięki przyjaźniom w UK. Po około półgodzinnej rozmowie Carmen złożyła na moim egzemplarzu albumu „Unity” autograf z dedykacją, a na pożegnanie zespół ustawił się do  wspólnej pamiątkowej fotografii, którą załączam. 

Polecany utwór: United Flavour - Que No

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz