fot. Monika S. Jakubowska |
Rozdział 1
Istniała w latach 1988 - 1992. Ideę powstania grupy Dziki określa jednym zdaniem: "Zamiast walczyć między sobą, staraliśmy się poprzez teksty oraz ostrą muzykę wykrzyczeć problemy otaczającego nas świata." (litera A w słowie Prawda była znaczkiem "Anarchia", a samo słowo "Prawda" pisane po rosyjsku wzięło się od nazwy moskiewskiego dziennika). Byli młodzi i chcieli od życia wyrwać wszystko, co wydawało się wtedy niemożliwe. Nie myśleli o "zachodzie". Chcieli normalności, o której jedynie słyszeli, czyli mieć pracę, dostęp do kultury i żyć bez komunistycznej proradzieckiej ściemy, a przede wszystkim móc decydować o swoim losie. W początkowej fazie istnienia grupa reprezentowała nurt punk-rockowy. Z biegiem czasu ich muzyka stawała się coraz bardziej industrialna. Tekstowo i muzycznie byli samowystarczalni, ale od czasu do czasu wykorzystywali w swoich utworach również teksty Witkacego oraz Andrzeja Bursy. W projekcie GÓWNO ПРАВДА młodzi muzycy z różnych przyczyn i ograniczeń nie mogli jednak przedstawiać swoich "luźniejszych" pomysłów, do których nieustannie ich ciągnęło. Na bazie tych przemyśleń w konsekwencji powołali do życia muzycznie i tekstowo "pokrzywioną" formację o swojsko brzmiącej nazwie The Sisiors, która wydawała na świat tzw. piosenki niezaangażowane, których teksty nie nadawały się do żadnych oficjalnych publikacji.
fot. Monika S. Jakubowska |
Tomasz Likus vel Dziki - vocal
Krzysiek Żarski vel Żarówa - vocal
Grzegorz Stolarski vel Larski - gitara
Tomasz Walak vel Waluś - bass
Marcin Bylica vel Bułek - perkusja
KONAR, czyli Kapitalny Odłam Naturalnej Anarchii Rzeczywistości powstał po to, aby pełni pomysłów muzycy, mogli w sposób oficjalny organizować koncerty i wystawy zarówno młodym jak i bardziej doświadczonym twórcom. Konieczność założenia tej organizacji wyszła z potrzeby legalnej działalności. Ówczesne władze oświatowe na wszelkie sposoby tak utrudniały życie młodym ludziom z twórczym niepokojem w głowach, iż większość z nich kończyła - jak podkreśla Tomek - na ławeczkach w parkach, popijając tanie wina, bez możliwości pracy, rozwoju i jakiegolwiek planu na przyszłość. Była to typowa "choroba" małych polskich miasteczek, a KONAR stanowił inteligentnie opracowaną odpowiedź i swoiste antidotum na na ów stan rzeczy i organizacyjną niemoc.
Rozdział 2
Joy Vision Of Triana
Wizyta w Polisz Czart (fot. Monika S. Jakubowska) |
Kapela grała w składzie:
Tomasz Likus vel Dziki - vocal
Marcin Bylica vel Bułek - perkusja
Czesław Żak vel Wodzu - gitara
Marek Siegmund - gitara (zmarł w roku 2012)
Janusz Sołoma vel Samiec - bas (zmarł na scenie w 2011)
muzyka - zespół
teksty - Dziki i Rafal Celadyn vel Syfon Marcin Bylica vel Bułek oraz Jurek Wikla
Rozdział 3
Londyn, czyli czas spełnienia
Rozdział 4
23 marca 2003 - Kult, czyli... oblężenie
fot. Monika S. Jakubowska |
Któregoś dnia po pracy, siedząc nad kanałem przy Kingsland Rd, Dziki wraz ze swoim kumplem Zackiem wpadli na pomysł zorganizowania koncertu KULT-u w Londynie i... jak postanowili, tak też zrobili. Były to czasy, w których aby zagraniczna grupa zagrała na terenie UK, wymagane było jednodniowe pozwolenia na pracę wydane przez tutejszy home office. Wysłane faxem dokumenty z pozwoleniami dotarły na granicę, gdzie Kult już czekał. Trudno sobie to dziś wyobrazić, ale w tamtych czasach, gdyby choć w małym stopniu coś nie "zagrało" muzycy nie zostaliby wpuszczeni na teren Wielkiej Brytanii! Koncert Kultu z 23 marca 2003 w nieistniejącej już Astorii okazał się - jak z perspektywy czasu ocenia Tomek - paradoksalnie najlepszym koncertem, jaki kiedykolwiek udało mu się zorganizować. Bilety wyprzedane zostały na dwa tygodnie przed wydarzeniem, a ich wartość u "koników" dochodziła nawet do 120 funtów! Pomimo tak kosmicznych cen, ludzie i tak je kupowali, a ponad 800 osób i tak zostało przed klubem bez biletów! Odbyły się nawet małe zamieszki, a policja zamknęła część Charring Cross Rd. Pierwszy koncert zespołu Kult w UK został zarejestrowany i znajduje się w archiwum firmy BUCH. Jak dotychczas nie został nigdy opublikowany.
Rozdział 5
BUCH... jak gorąco
autor projektu : Krzysztof Grabowski (Dezerter) |
z Krzysztofem "Grabażem" Grabowskim (fot. Monika S. Jakubowska) |
Nie wszyscy jednak mieszczą się w "ramkach", jakie sobie założyła agencja na początku swojego istnienia. BUCH nie zorganizuje koncertów disco polo czy miałkich popowych artystów/celebrytów – z całym szacunkiem dla wszystkich tworzących muzykę.
Rozmowa przed radiowym spotkaniem ze słuchaczami Polisz Czart |
BUCH IP zorganizował też coś w rodzaju przeglądu zespołów. 18. czerwca 2006 roku w Klubie Orła Białego na Balham odbył się pierwszy Przegląd Zespołów Muzycznych i Twórców oraz wystawa fotograficzna Damiana Chrobaka i Chrisa Nico. Imprezę poprowadził performer Paweł "Konjo" Konnak (kiedyś Lalamido). Warunkiem uczestnictwa było polskie pochodzenie przynajmniej jednego członka każdego zespołu. Zgłosiły się kapele: Non Profit, NIMH i The Socalites. Było jury, a na finał zagrał Tomek Lipiński solo. Każda kapela na swój sposób wygrała i zagrała jako support w kolejności przed Dezerterem, Hey-em i Kultem. Najlepszej z nich – polsko-afrykańskiej The Socalites BUCH IP wydał album demo w ilości 2000 sztuk. Płyta - jak dotąd - jest pierwszym i jedynym oficjalnym wydawnictwem Buch Records.
Suplement
Jedyny taki Dzień Kobiet
Jedyny taki Dzień Kobiet
Przypadający rokrocznie na dzień 8. marca tradycyjny Dzień Kobiet, to wbrew opinii ostatnich kilku dziesięcioleci, święto stare jak europejska cywilizacja i nie jest prawdą, jakoby jego zaistnienie musiało być kojarzone jedynie z walką o charakterze społecznym. Zanim bowiem kobiety przed ponad stu laty słusznie upomniały się o swoje prawa, w starożytnym Rzymie w pierwszych dniach marca, który - dla przypomnienia - był w tamtych czasach pierwszym miesiącem kalendarzowego roku, mężowie mieli zwyczaj hojnego obdarowywania swoich żon licznymi prezentami, a także spełniania ich najbardziej wyszukanych zachcianek. Świętowanie to nosiło nazwę Matronalia i - jak dowodzą badacze starożytności - nie tylko nie było ono przez ówczesne kobiety na swoich facetach w najmniejszym stopniu wymuszone, a wręcz przeciwnie, stanowiło z pietyzmem przygotowywane radosne okazanie należnego im szacunku.
fot. Damian Chrobak |
Tegoroczne obchody Dnia Kobiet w Londynie - podobnie jak rzymskie Matronalia - również nie zostały na ich organizatorze przez piękniejszą część polskiej emigracji w najmniejszym stopniu wymuszone, a prezent, jaki panie otrzymały w tym roku od firmy BUCH z okazji ich Święta nie tylko zaskoczył swoim rozmachem, ale przede wszystkim pomysłowością. W sobotę 8 marca 2014 w londyńskim The Forum odbył się koncert, którego rozmiary już od momentu pojawienia się w Internecie pierwszej o nim wzmianki zelektryzowały nie tylko Polaków mieszkających na Wyspach, ale i tych, którzy aby to wyjątkowe widowisko przeżyć, zmuszeni byli do brytyjskiej stolicy dojechać lub dolecieć z bardzo odległych miejscowości.
fot. Sławek Orwat (opracowanie Monika S. Jakubowska) |
Koncert rozpoczął się o 19:00 występem Kasi Nosowskiej. Po trwającej 15 minut przerwie na scenie pojawiła się Maria Peszek, której występ stanowił tym większą gratkę dla miłośników jej talentu, iż była to ostatnia możliwość obejrzenia tej wokalistki na żywo przed zapowiadaną dłuższą przerwą w koncertowaniu. Ostatnim z trzech muzycznych prezentów od BUCH IP z okazji Dnia Kobiet był występ Moniki Brodki, która to pięciogodzinne widowisko zakończyła, a niżej podpisany miał przyjemność je poprowadzić oraz wręczyć trzem damom polskiej piosenki tradycyjne goździki i... rajstopy.
Houk - Natural Way
Siekiera - Bez końca
Brygada Kryzys - Centrala
Izrael - See I & I
Oddział Zamknięty - Ich marzenia
Pidżama Porno - StyropianPudelsi - Pudel z Gwadelupy
Kult - Arahja
Marek Grechuta - Korowód
Wywiad z Tomkiem można przeczytać tutaj
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz