piątek, 13 sierpnia 2010

Zuzanna Potocka: Andrzej Poniedzielski – 13 łatwych utworów tanecznych (Polska) 2002 Wizjer nr 35

„Coraz trudniej przerobić na siedem
 numer nieba pod którym przyszło nam żyć” *

Przechowalnia - łódzka piwnica artystyczna. Magiczna scena, zakamuflowana w miejscu, do którego prowadzą niepozorne schodki. Jeśli stałeś się jednym z niewielu szczęściarzy, dane Ci będzie wejść do pomieszczenia z ciasno poustawianymi krzesłami. Zasiadają tam zazwyczaj stali bywalcy, którym uda się upolować bilet na kolejny występ. Tutaj spotkasz Andrzeja Poniedzielskiego, Artura Andrusa, Elżbietę Adamiak i wielu innych znanych artystów polskiej sceny. W Przechowalni nasycisz duszę, poczujesz klimat, który płynnie przeniesie Cię z pospiechu i gwaru ulicy Piotrkowskiej do świata bogatego w mądrość i zamyślenia płynące z poezji i nostalgicznych piosenek. W tym miejscu możesz również zasmakować niecodziennej dawki humoru tryskającego z kabaretowej sceny. Przy odrobinie szczęścia otrzymasz herbatę z cytryną, w słynnej polskiej szklance - parzącej opuszki palców - zaparzoną i podaną przez samą Elżbietę Adamiak. To właśnie na tej scenie w swoim posągowym stylu staje Andrzej Poniedzielski. Nie dojrzysz w nim zbędnych środków wyrazu, porywającego ruchu scenicznego, bogatej mimiki. W pełni świadom odbioru swej osoby mówi:

Jeżeli wytrzymali ze mną trzydzieści lat na scenie to widocznie muszę coś bardziej interesującego mówić niż moje oczy (…) Aleksander Bardini kiedyś, dając mi nagrodę, powiedział, że uosabiam na scenie wszystkie przymioty jak nie powinien zachowywać się aktor na scenie (...). Po czym dodał: /Broń Boże niech pan nic nie zmienia!” *


Śledząc twórczość Andrzeja Poniedzielskiego usłyszysz przede wszystkim słowo. Odkryjesz niepowtarzalne spojrzenie na świat i codzienne życie. Znany jest głównie jako charyzmatyczny konferansjer, felietonista, poeta, autor tekstów piosenek, humorysta. Jest osobą, która wyraża siebie poprzez słowa z niezwykłą łatwością. Potrafi bawić się nimi, zachwycać oraz nadawać im nowe znaczenia. Tak mówią o nim inni… sam zaś określa siebie jako „poetę użytkowego”.

„Słowa mają takie niebezpieczeństwo, że przy umiejętności ich stosowania ma się wrażenie posiadania nad nimi władzy, bycia dobrym rzemieślnikiem. Potem okazuje się to prawdą, ale jest się jedynie rzemieślnikiem i trudno przeskoczyć słowami na stronę poezji. One dają mi do zrozumienia, że nie są takie łatwe. W ciągu mojego życia słowa zmieniły barwy i odcienie, niektóre z nich zrobiły oszałamiającą karierę”. *
               
W 2002 roku ukazało się „13 łatwych utworów tanecznych” - to pierwsza płyta zawierająca wyłącznie twórczość Andrzeja Poniedzielskiego. Do tej pory jego teksty śpiewali tak znakomici artyści jak Elżbieta Adamiak, Maryla Rodowicz, Anna Maria Jopek, Grzegorz Turnau. Edyta Geppert, Seweryn Krajewski, Lora Szafran, Anna Treter, Tadeusz Woźniak. Andrzej Poniedzielski w całym swoim zabieganiu, zapracowaniu, zapisaniu znalazł szczęśliwie czas, by stworzyć arcydzieło zawarte na krążku, w który można zasłuchiwać się wielokrotnie i za każdym razem dostrzec i wychwycić coś nowego dla siebie. Sam autor przyznał, że dojście do efektu końcowego było dla niego dużym wyzwaniem. Jego swobodne podejście do występów na scenie sprawia, że interpretacje wszystkich utworów nieustannie ulegają transformacjom pozostawiają miejsce na improwizację. Mówi się, że aranżacja własnych tekstów jest jedną z najtrudniejszych sztuk dla autora. Nawet jeśli tak rzeczywiście bywa, to nie sprawdziło się to w przypadku Pana Andrzeja. Album zawiera nowe aranżacje najbardziej znanych piosenek Poniedzielskiego, zarówno tych z czasów studenckich jak i stworzonych w ostatnich latach. Trudno wybrać jeden z tytułów, gdyż niemal każdy z osobna można nazwać „najlepszym”. Płyta zawiera także krótkie wierszyki - złote myśli wciśnięte pomiędzy piosenki. Każdy z nich zastanawia i wywołuje uśmiech choć czasem przyprawiony nutką goryczy. Płyta niesie w sobie czar. Wsłuchując się w teksty można mieć poczucie, że patrzy się na świat, który pomimo, że bliski, oglądany jest jakby przez grubą szybę.

 „Gdy nie ma szans
gdy opór zgasł (…)
pilnujmy marzeń
żeby sen miał po co przyjść (…)
dusza musi z czegoś żyć” *

Pozwala to wierzyć, że nie damy się porwać wojnom, plastikowej stronie cywilizacji. Pozornie naiwnie wierząc marzeniom dajemy sobie skrawek łąki pośród betonowych słupów. Bo nie w tym rzecz, by przestać istnieć jeszcze zanim ktoś nas „wyłączy”. Ze smutkiem w głosie uświadamia nam to, co czyni z naszymi umysłami królowa naszych czasów jaką staje się komercyjna telewizja.

 „W ciągłej promocji jest głupota
I można wygrać domek z psem (…)
Już prawie wszystko mam na pilota.
Już naturalnie mam tylko cień.” *

Ten rodzaj twórczości trafia do stosunkowo niewielkiego grona odbiorców. Zatrzymując się dziś nad płytą „13 łatwych utworów tanecznych” mam jedynie na celu zwrócenie się do jak mówi sam Pan Andrzej „swoistej mniejszości narodowej”, która powinna mieć swoje prawa.

„Trzeba więc odbiorcy sugerować… On może przełączyć – ma tego pilota niby. Taki pilot to jakby atrybut demokracji…” *

Bogactwem tego rodzaju twórczości, jest umiejętność mówienia o rzeczach poważnych w nienarzucający się sposób. Przez kwiatek, ale dość jednoznacznie wytykać ludzką głupotę, grożąc palcem jak małemu dziecku.

„Oj nieładnie, człowieku brzydko.
Ty się całe życie tylko bawisz i bawisz
Czasem sobie zmieniasz bawitko” *

„Panowie wojennej machiny,
mama nie dała strzelać z procy?
Wy co Ognia! Ognia! Krzyczycie;
nie posikajcie no się w nocy” *

Takiego mariażu lekkiej ironii, przeplatającej się z żalem i trafnym opisem rzeczywistości nie sposób odnaleźć w twórczości innego artysty. Autor wyraźnie zdaje sobie sprawę z gorzkiej prawdy, że  jako szary obywatel nie może wiele zdziałać, ponad wyrażenie swojego zdania na dany temat.

„Myślę, że człowiek powinien dbać o dwie rzeczy (poza dostępem do tlenu
i wody): o swoją wrażliwość i swoją inteligencję. Przy czym – nie o jedno i drugie, a o wzajemny stosunek, równowagę między tymi dwoma pojęciami… Bo sama wrażliwość bez osłony inteligencji – to jest gotowe nieszczęście. A sama inteligencja bez wrażliwości – to równie gotowe nieszczęście…”*

Tytuł płyty jest jak krzywe zwierciadło tego, co można na niej usłyszeć. Brzmienie choć z pozoru pełne melodii, nie zachęca do tańca, lecz wprowadza w wir myśli i są to piruety pełne radosnego wysiłku intelektualnego, po którym jeszcze długo kręci się w głowie. To niezwykle cenne, kiedy po wysłuchaniu utworu nasze myśli płyną dalej wyznaczonym torem, pozwalają dochodzić do zupełnie nowych, własnych wniosków i analiz kierunku w jakim zmierza świat, a przede wszystkim do zastanowienia się nad własnym życiem.

„Ja uważam, że trzeba na pewno nie spać. W tym sensie nie spać, żeby nie marnować czasu na bzdury, na otępiające rzeczy. Nie udawać, że życia nie ma tylko w nim uczestniczyć”.*

Świat wbrew pozorom trzyma kurczowo garstkę ludzi, którzy każdego dnia poszukują, zastanawiają się, walczą ze schematyzmem codziennego życia. Ta płyta jest właśnie dla nich. Dla tych, którzy chcą się trochę zbuntować, rozejrzeć baczniej po świecie, tym który pozornie nas nie dotyczy oraz po swoim własnym, którego bez myślenia by nie było. Wykorzystajcie każdy swój dzień do samego końca, a potem…

Chyba już można iść spać
Dziś pewnie nic się nie zdarzy
Chyba już można się położyć
Marzeń na jutro trzeba namarzyć”*


Zuzanna Potocka

* fragmenty tekstów piosenek z albumu 


Tę recenzję napisała osoba bez której nie byłoby tego bloga. Polecam ją szczególnie wszystkim dostrzegającym duchowe piękno tego świata, a tym mniej wrażliwym proponuję zastanowić się podczas czytania, dlaczego tak trudno w sztuce odnaleźć dziś szczerość i dlaczego tak wielu artystów sprzedaje dziś swoją duszę aby zaistnieć w medialnym Babilonie. Andrzej Poniedzielski to jeden z tych, którzy oparli się tej pokusie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz