sobota, 22 lutego 2020

22 lutego we Wrocławiu odbędzie się uroczysta premiera debiutanckiego albumu formacji Francis Tuan












Lider zespołu Fryderyk Nguyen: "Dzisiejszy dzień to jest dla mnie szaleństwo. Wydałem właśnie z moimi przyjaciółmi płytę jako Francis Tuan. Tworzyliśmy ją przez trzy lata i te trzy lata przelatują mi teraz przed oczami - wszystkie nerwy i euforie, sukcesy i porażki, marzenia i zwątpienia. I to wszystko zawiera się na tej płycie. To muzyka radosna, ale radosna na przekór - bo myślę, że radość to jednak najlepszy rodzaj buntu. Posłuchałem tego materiału parę tygodni temu, kiedy byłem w dosyć trudnym momencie i stwierdziłem: zaraz, nagrałem przecież tę płytę.



Swoje historie, razem z niepokojami, przekułem w 38-minutową pogodę ducha i mogę ją sobie przypomnieć w każdej chwili. I jestem z tego powodu szczęśliwy. A jeśli komuś ta muzyka przeniesie jakąś małą radość - będę najszczęśliwszy, bo ostatecznie po to ten album powstał. Płyta nosi tytuł "Let's Pretend" - udawajmy. Zapraszam, żeby chwilę poudawać, że żyjemy w nieco weselszym świecie. Z całą świadomością, że tak nie jest. To taki bunt, raban - niezgoda na brak zgody, na mury, na kłody pod nogi. Przez chwilę można poudawać, że tego nie ma, a potem iść dalej - o tym jest ta płyta.

Albumu można posłuchać pod tym linkiem



A jeśli chcielibyście tak poudawać trochę dłużej - w sobotę gramy koncert we wrocławskim Klubie Łącznik. Zagramy tę płytę na żywo, przyniesiemy ją też ze sobą w wersji fizycznej, zagrają też ziomeczki Pola Chobot & Adam Baran. Na wejściu dostaniecie watę cukrową (taką jak na okładce albo i lepszą!), a potem będzie impreza: z sajgonkami, szampanem, może nawet będę DJ-em. Jak macie czas i jesteście w pobliżu - wpadajcie i poudawajmy razem.



Zresztą, jestem niemal pewien, że nie będzie trzeba udawać, bo zapowiada się naprawdę radośnie! (link do wydarzenia wkleję w komentarzu). I jeszcze na koniec: dziękuję wszystkim, z którymi mogłem współpracować przy tworzeniu tego albumu, za Waszą kreatywność, szczerość, zapał, i że ze mną wytrzymaliście (ukłony dla zespołu), oraz wszystkim, którzy nam w tym czasie towarzyszyli! Bez Was ani rusz. I zostaje mi tylko wzrusz".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz