niedziela, 3 grudnia 2017

Tomasz Wybranowski - Heart & Soul presents songs of Joy Division; 2.47 Records / Parlophone Music Poland. 2013

Poniższa recenzja miała swoją premierę na  http://wpolityce.pl

Duch Iana Curtisa i Joy Division wciąż objawia się w umysłach i sercach muzyków. Jestem szczęśliwy i dumny, że album „Heart & Soul Presents Songs of Joy Division” ukazał się w Polsce. Pod nazwą Heart and Soul kryje się śmietanka mrocznych – niezależnych polskiej sceny muzycznej: Bodek Pezda (niegdyś Agressiva 69, założyciel i właściciel wydawnictwa 2.47 Records, muzyk 2Cresky), Sławomir „Dżabi” Leniart (ex – Agressiva 69, Made In Poland, 2Cresky), Piotr Pawłowski (The Shipyard, Made In Poland). Towarzyszą im Łukasz Klaus (NOT), Łukasz Lach (L.Stadt, 2Cresky) i zaproszeni goście. Joy Division i ich muzyczne przesłanie wciąż znaczy ślad na muzycznych traktach. Śmierć Iana Curtisa nie zakończyła pochodu muzyki Joy Division przez pokolenia, strefy czasowe i szerokości geograficzne.


Joy Division to kanon „mrocznych i niezależnych”. Pezda – Pawłowski – Leniart do pracy nad projektem zaprosili młodych muzyków, którzy dopiero znaczą swój ślad na mapie bytu. Z tego mikstu doświadczenia, refleksji i muzycznej świadomości oraz żywiołowości i świeżego spojrzenia powstało dzieło elektryzujące i ekscytujące. U schyłku roku 2013 objawił nam się krążek, który śmiało może pretendować do miana albumu roku. Dlaczego? Jest aż siedem odpowiedzi.

The Eternal

Elegijny, pełen kontemplacji i bólu egzystencji, przedostatni paciorek w naszyjniku „Closer” Joy Division staje się w wykonaniu Heart & Soul arabeskową balladą. Trip – Hopowa pulsacja i odlot duszy kilka czasoprzestrzeni dalej… Basowy szkielet i delikatny fortepian tworzą rymowankę dla Hani Malarowskiej, która swoim delikatnym, ale pełnym mocy i świadomości głosem oznajmia światu testament Iana Curtisa:

Procesja ruszyła, krzyki ucichły celebrując dawniej kochanych dziś już nieobecnych rozmawiają głośno wokół stołów rozrzucając kwiaty zmywane deszczem /…/


Bodek Pezda i Sławek Leniart wydobyli z tego posępnego landszaftu duszy zbolałej odrobinę światła i trip – hopowego oddechu. Bo przecież „ciągle jest jeszcze czas”. Tkliwe i złowróżbne tkaniny piana Pawła Lucewicza i Michała Łamży każą nam zejść spiralną drogą na dno „snów najposępniejszych nad którymi narodzi się w końcu światło”. Jedno jest pewne! Przed Hanią Malarowską wielka przyszłość. Bo w wieku dwudziestu dwóch lat niespełna być świadomą swojego głosu i przekazu, to wielka sztuka. Od dziś kibicuję także Jej macierzystej formacji Hanimal.

Transmission

„Dance, dance, dance, dance, dance to the radio” wyśpiewuje, patrząc w komercyjne, radiowe niebo i serca słuchaczy, bezwolnych konsumentów Rafał Jurewicz z towarzyszeniem muzyków Shipyard, oraz duetu Pezda & Leniart. Od czasu wydania singla Joy Division minęło ponad 34 lata. Czasy niby inne jednak wciąż takie same. Główny nurt normalizuje, usztywnia, ujednolica, skazuje na niebyt inności i gardzi niszowym patchworkiem stylów i muzycznych klimatów. A przecież prawda, energia i siła tkwi gdzieś indziej. Gdzie? Na to pytanie odpowiada między innymi i to wydawnictwo Heart & Soul Presents Songs of Joy Division.


Gitarzyści Miegoń – Leniart „hałasują” wspominając post – punkowe czasy rebelii, Pawłowski i jego bas wtapiają się w oryginał Petera Hooka (sam już nie wiem, czy lepszy Hook, Gallup, czy Pawłowski?), a Jurewicz swoją barwą głosu wlewa w histeryczny protest – song Curtisa więcej mocy. „Transmission” w wykonaniu Heart & Soul to murowany rockowo – rebeliancki hit. Nie wiem tylko, czy słowo „hit” nie ubodzie autorów albumu. Wierzę, że nie.

A Means To An End

Kiedy na liście nagrań dostrzegłem „A Means To An End” byłem poważnie zaniepokojony. Zastanawiałem się w jaki sposób Pezda – Leniart - Pawłowski zrealizują swoją wersję tego Curtisowskiego magnum opus. Po pierwszych taktach byłem już spokojny. Duch „Closer” pozostał. Mroczne frazy przetransponowano na stylistykę elec¬troc¬lash. Przecież electroclash to świadoma kontynuacja nowej fali i punkowej awangardy z lat 70. Taneczne tropy przeplecione przesterowaną gitarą i podpite perkusyjną melancholią dają nowy wymiar temu nagraniu. Łukasz Lach (2Cresky, L.Stadt), do którego w pełni przekonałem się po przesłuchaniu tego wydawnictwa, przemienia się w głównego bohatera powieści Jorisa-Karla Huysmansa „Na wspak”. Dekadencki sznyt z przełomu XIX i XX wieku okrył niepokojem istnienia w światowej globalnej wiosce, gdzie „wszyscy zbyt blisko i na wyciągnięcie ręki, aby być naprawdę ze sobą” cytując autora tomu „JednoCzas”: 


/…/ Dom gdzieś na obcej ziemi, Odwiedzany przez starzejących się kochanków, Czy to Twój cel, ostatnie życzenie, Gdzie psy i sępy znajdują pożywienie, Ciągle oddany, odwracam się, by iść. W Tobie pokładałem moje zaufanie /…/

Słowa Iana Curtisa są wciąż niebezpieczni aktualne. A może jeszcze bardziej? Bardziej niż Wtedy. Nagranie spokojnie może być ozdobą wydawnictw takich wytwórni jak International DeeJay Gigolo Records, czy Elektropunkz Recordz.

Dead Souls

Znakomici muzycy, którzy stworzyli Heart & Soul nie kryją swoich sympatii dla brytyjskiej muzycznej psychodelii z przełomu lat. 70 i 80 XX wieku. Psychodelika, powleczona punkowym buntem i zapatrzona gdzieś w zimną falę urzekła tysiące twórców i .. wciąż urzeka. Bodek Pezda podczas wizyty w programie Polska Tygodniówka irlandzkiego NEAR FM powiedział wprost: „To nasz wielki ukłon w kierunku Siouxsie and the Banshees”. W tym hołdzie, który sprzyja wiecznej pamięci o twórczości Joy Division, Pezda & Leniart poszli jeszcze dalej. Słodko – cierpka Bela Komoszyńska (oryginalnie wokalista formacji Sorry Boys) wpisuje się w ten muzyczny krwiobieg. Skojarzenie z Siouxsie Sioux nieuniknione, ale Bela dorzuciła od siebie energetyczną histerię i głębię wyśpiewując z pasją:


/…/ Kiedy postacie z przeszłości stoją odważnie A prześmiewcze głosy dźwięczą w hallu Imperialistycznego domu modlitwy Konkwistadorzy, którzy wzięli, co do nich należało Wciąż mnie wzywają-oni wciąż mnie wzywają /…/

Gościnnie na gitarze zagrał w tym utworze Tomasz Dąbrowski.

Passover

„Passover”, dla mnie i dla wielu wyznawców Joy Division, jest literackim testamentem Iana Curtisa. To przejmująca spowiedź z całego życia twórcy, która jest naznaczona fantomem zbliżającego się końca i przejścia na drugą stronę luster:

/…/ To jest kryzys, o którym wiedziałem, że musi nadejść Niszcząc równowagę, którą utrzymywałem Wątpiąc, niepokojąc się i zataczając kręgi Zastanawiając się co będzie następne Czy to jest rola, w której chciałeś się znaleźć? Byłem głupi prosząc o tak wiele Bez opieki i ochrony w dzieciństwie To wszystko rozpada się przy pierwszym dotyku /…/


Z pierwowzoru zostało naprawdę niewiele. Nie wiem czy pójście w stronę dubstepu było w przypadku tego kultowego utworu dobrym posunięciem. „Passover” Made In Heart & Soul to nieomal inna kompozycja, bardziej wariacja w oparciu o wielki fundament oryginału. Na pierwszy plan wysuwa się bas Piotra Pawłowskiego. Klawisze Bodka Pezdy łagodzą, senno – oniryczne, zwiewne i wydelikacone przesłanie metafor Curtisa. Olleck Bobrov, były wokalista 2Cresky, wyśpiewał je swoim charakterystycznym falsetem. Każde słowo zostało wbite do serca słuchacza mechanicznym bitem programatora. Oto mamy nowe widzenie Joy Division AD 2013. Nowe, co wcale nie znaczy gorsze. By w pełni zaakceptować tę wersję, ja osobiście potrzebuję jeszcze czasu.

Heart & Soul

Nadszedł czas na tytułowy utwór. Oto na wielkim stosie złamanych drzew nadziei Serce potyka się z Duszą. Jedno musi spłonąć… Zniewalający i hipnotyczny rytm porywa słuchacza tak jak i oryginał, który otwiera stronę drugą oryginalnego analogu „Closer”. Na całym wydawnictwie to najwierniejsza wersja kultowego oryginału. Poraża sekcja Pawłowski – Klaus, szczególnie przejścia tego ostatniego, których nie powstydziłby się sam Stephen Morris.


Heart & Soul funduje nam mroczny zjazd wagonem zagubionego metra do wnętrza ziemi – skorupy sumienia. Chłód zimnej fali okrytej post – punkowym pledem wzmaga znakomita interpretacja wokalna Łukasza Lacha. W jego ustach słowa te brzmią jeszcze bardziej przejrzyście:

/… / Poza całym tym dobrem jest terror Uścisk dłoni najemnika Kiedy zezwierzęcenie pokona dobry powód Nie ma już odwrotu, nie ma przeciwstawienia się Serce i dusza, jedno spłonie /…/

Decades

Najlepsze zawsze ukryte jest na samym dnie, albo na końcu. Na krańcu tego niezwykłego wydawnictwa pojawia się utwór „Decades” / „Dekady”, podobnie jak na magiczno – złowróżbnym albumie Joy Division „Closer”. Heart & Soul w tym nagraniu wznieśli się na totalne wyżyny, tak muzycznych umiejętności, jak i wizjonerstwa. Ich kreacja „Decades” jest doskonała. Po prostu DOSKONAŁA! Głos Rykardy Parasol, pełen popielcowego piołunu żalu i chęci życia bez zafałszowań i rozchwiania, powala. Bas Piotra Pawłowskiego brzmi bardziej posągowo niż mistrza Hooka . Tnie na wskroś nie tylko ciało, tkanki, ale i delikatną plątaninę połączeń między sercem, duchem a mózgiem. Zmierzchowy dubstep muśnięty noworomantyczną stylistyką objawia się w partiach klawiszowych Bodka Pezdy. Dzięki jego ornamentacjom płyniemy w czasie i przestrzeni. Jak mawia Luiza Podedworny, jedna z najzagorzalszych wyznawczyń Joy Division i spuścizny metafor Iana Curtisa: „Unosimy się w górę, choćbyśmy byli przykuci kajdanami i łańcuchami do skał Gibraltaru. Płyniemy i czujemy wolność”.


I wreszcie mistrz absolutny – Sławomir „Dżabi” Leniart. Ostatnia minuta nagrania to popis Jego wizji i umiejętności. Oto dopisał muzyczny ciąg dalszy tego najważniejszego dla Czwórki z Manchesteru nagrania. Gdyby dzisiaj Fryderyk Nietsche pisał swoje wielkie dzieło o rozmachu muzycznych dokonań Richarda Wagnera, to być może pisząc słowo „monumentalne” miałby na myśli ten oto fragment „Decades” Heart & Soul. Doskonałość w każdym calu… Dość już słów. Po raz sto któryś posłuchał Rykardy i Przyjaciół, bo wiem, że znowu odkryję w tym nagraniu coś nowego… Także o sobie, bo przecież:

/…/ Przesiąknięci żalem - teraz nasze serca przepadły na zawsze Nie potrafimy pozbyć się strachu i dreszczu zagrożenia Te rytuały wskazały nam tylko drogę do drzwi Otwartych i zamkniętych, a potem zatrzaśniętych nam w twarz /…/

Tomasz Wybranowski


Tomasz Wybranowski. Roztoczanin z serca Zamojszczyzny, rocznik 1972. Absolwent polonistyki na UMCS (specjalność edytorsko – medialna). Studiował także jako wolny słuchacz filozofię i politologię. Doktorant wydziału Nauk Politycznych UMCS. Pracował w radiu Centrum, Puls, Top, oraz kieleckim TAK, był korespondentem radiowej „Trójki”. Publikował (i publikuje) w pismach „Próba” , „Dziennik Wschodni”, „Kurier Lubelski” , „Praca i Życie Za Granicą”, „Nowej Okolicy Poetów”, „Zamojskim Kwartalniku Kulturalnym”, magazynie „Kontury”, miesięczniku „Dziś”. Korespondent tygodnika „Przegląd” w latach (2006 – 2012), redaktor dwumiesięcznika „Imperium Kobiet i kwartalników Kontury oraz Zamojski Kwartalnik Kulturalny. Publikuje w tygodniku „Uważam Rze”. Od 2005 roku w Irlandii. Na przełomie 2005/2006 był redaktorem naczelnym tygodnika „Strefa Eire”. W latach 2006 – 2008 wydawca i redaktor naczelny miesięcznika „Wyspa”. Wydał trzy przewodniki po Irlandii „Irlandzki Niezbędnik. Irish ABC”. W latatch 2008 - 2012 nieprzerwanie redaktor naczelny tygodnika (później miesięcznika) „Kurier Polski”. W latach 2008 – 2009 był także irlandzkim korespondentem Polskiego Radia i Informacyjnej Agencji Radiowej. Współpracował także z Radiem Vox. Obecnie nieprzerwanie wydawca i prezenter programu „Polska Tygodniówka” (ponad 270 wydań)  nadawanego w każdą środę w dublińskiej rozgłośni NEAR 90, 3 FM. W każdy piątek (10.00 – 11.00) w Radiu WNET (Polska) pojawia się jego autorski program „Irlandzka Polska Tygodniówka”. 

Cykl programów o historii muzyki światowej „Muzyczne Terapie” gości także w austriackim Radiu FRO. Autor czterech tomików wierszy („Oczy, które...” 1990,  „Czekanie na świt” 1992,  „Biały” 1995 i najnowszy „Nocne Czuwanie”). Jego wiersze drukowano w ponad dwudziestu antologiach poetyckich (ostatnio „Harmonia Dusz” Warszawa 2011). Na początku roku 2013 ukaże się specjalna wersja zbioru „Nocne Czuwanie” wraz z audiobookiem (wydawnictwo Kontury). Rok 2011 przyniósł nominację do nagrody „Polak roku w Irlandii”. Tomasz Wybranowski wyróżniony został przez środowiska polonijne w Irlandii nagrodą „dziennikarz roku 2010”. Doktorant wydziału Nauk Politycznych UMCS. Przygotowuje dwie publikacje na temat polskiej muzyki rockowej w czasie zrywu wolnościowego 1977 – 1990. Do tej pory ukazało się jego pięć artykułów naukowych poświęconych mediom, głównie imigracyjnym. Od czerwca 2015 tomek prowadzi Listę Przebojów Polisz Czart, która dzięki niemu rozpoczęła swoje drugie życie  Aby poczuć klimat audycji Tomka, zapraszam do wysłuchania znakomitego programu poświęconemu Grzegorzowi Ciechowskiemu. Można posłuchać go tutaj

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz