Toczący się kamień nie porasta mchem - stare przysłowie angielskie
Rok 1975 był niezwykle ważny dla polskiej kultury. Zwycięzcą
prestiżowego Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka
Chopina odbywającego się co pięć lat w Warszawie został polski wirtuoz -
Krystian Zimmerman. Również w 1975 roku amerykański artysta o tym samym
nazwisku – Robert Allen Zimmerman znany bardziej jako Bob Dylan wydał
jeden ze swoich najlepszych albumów – Blood on the Tracks. Dziś
jednak przypomnę inny krążek tego genialnego artysty. Powodem takiego
wyboru jest umieszczenie jednej z piosenek z tego wydawnictwa na
pierwszym miejscu listy „500 Greatest Songs Of All Time” - równie
prestiżowej jak Festiwal Chopinowski instytucji - Rolling Stone
Magazine, który wziął swoją nazwę właśnie od tytułu piosenki Boba Dylana
– „Like A Rolling Stone”, którą to po latach jego czytelnicy ogłosili
utworem wszech czasów. Cóż takiego wyjątkowego jest w tej piosence?
Obraz hippisów z kultowego filmu Milosa Formana "Hair" |
Jest ona przede wszystkim manifestem ideowym
hippisów, którzy pojawili się na świecie pod koniec lat 60' i wywarli
ogromny wpływ na kształt muzyki i całej praktycznie kultury drugiej
połowy XX wieku. Hippisi stworzyli mieszaninę rhythm and bluesa i folku
będącą muzyczną oprawą dla zaangażowanych politycznie i społecznie
tekstów. Młodzi hippisi przewrócili do góry nogami cały dotychczas
obowiązujący system wartości oraz obnażyli zakłamanie relacji
zaobserwowanych przez nich w hipokratycznym świecie dorosłych, poddając
powszechnej krytyce nietykalne do tej pory instytucje jakimi były:
rodzina, Kościół, elity polityczne, wojsko, finansjera i szkoła.
Protestowali
przeciw wojnie w Wietnamie, normom, przymusom, zakazom, hipokryzji,
konwencji ubioru, a także przywiązaniu do rzeczy materialnych. „Dzieci
Kwiaty” tworzyły rządzące się własnymi prawami komuny, co w konsekwencji
doprowadziło do powstania ideologii pacyfistycznych i ekologicznych.
Propagowali duchowość Wschodu, krytykowali konsumpcyjny i
konformistyczny styl życia oraz drapieżną walkę o pieniądze. Przyczynili
się także do rozpowszechnienia substancji psychoaktywnych, szczególnie
LSD i marihuany oraz do szerzenia rewolucji seksualnej i powstania ruchu
New Age.
Andy Warhol (fot. Jack Mitchell) |
Edie Sedgwick z filmu "Ciao Manhattan" |
Edie Sedgwick pochodziła z artystycznej rodziny. Jej
ojciec był rzeźbiarzem, a dziadek historykiem i pisarzem. Otoczona
ludźmi sztuki, niejako w sposób naturalny została dziewczyną Andy’ego
Warhola i w konsekwencji zetknęła się z nieodłącznym atrybutem
artystycznej bohemy – narkotykami. Związek Edie z Warholem był szalony.
Przyszedł nagle i trwał bardzo krótko. Boba Dylana poznała prawie
natychmiast po rozstaniu ze słynnym artystą. Wpływ Edie Sedgwick na
twórczość Dylana był w tamtym czasie ogromny. Wielu biografów dostrzega
Edie w takich utworach jak „Just Like A Woman” czy „Lay Lady Lay”. Dylan
nie został jednak kolejnym partnerem życiowym Edie. W jego otoczeniu
znajdował się bowiem niejaki Bob Neuwirth, który wprawdzie takiej sławy
jak Dylan nie zdobył, ale miał w sobie to „coś”, co przyciągało kobiety.
Edie
Sedgwick bardzo szybko uzależniła się od niego, a wraz z nim także i od
narkotyków. Związek z nowym partnerem, podobnie jak z poprzednim nie
trwał długo, ale związek z psychotropami przetrwał wszelkie burze, co w
połączeniu z alkoholizmem doprowadziło Edie do zaburzeń psychicznych i w
konsekwencji do śmierci w roku 1971. To właśnie jej postać stała się
głównym tematem „Like a Rolling Stone”, a Andy Warhol został w tym
utworze nazwany przez Dylana „Napoleonem w łachmanach”. Dziwne są genezy
wielu nieśmiertelnych przebojów, ale najdziwniejsze jakże często jest
to, że ich bohaterami są jak najbardziej śmiertelni (czasami
przedwcześnie) ludzie. Bob Dylan jako jeden z nielicznych autorów
tekstów do piosenek nazywany jest poetą i jako jeden z nielicznych na to
miano w pełni zasługuje, wpisując się do grona artystów, których
twórczość budzi emocje nawet po kilkudziesięciu latach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz