środa, 11 kwietnia 2018

Maria Duszka - U Piotra Spottka Pod wielkim dachem nieba.




Pochodzi z położonego w północnej Wielkopolsce Zakrzewa Złotowskiego. Niemcy nazywali tę wieś „Klein Warschau – mała Warszawa” – z powodu zaciętej walki tutejszej ludności o polskość. Do końca II wojny światowej tereny te należały do Niemiec. Do 14 roku życia wychowywała go babcia Gertruda. Dobrze mówiła po polsku i po niemiecku, pisała jednak lepiej po niemiecku. To była – do pewnego momentu – najważniejsza kobieta w jego życiu. Piotr bardzo dużo jej zawdzięcza. Już pod koniec szkoły podstawowej zaczął słuchać muzyki. Z zagranicznych gwiazd to były: Genesis, Lynyrd Skynyrd, Pink Floyd, Marillion , a z polskich przede wszystkim wykonawcy poezji śpiewanej: Marek Grechuta, Tadeusz Woźniak, Halina Frąckowiak, Alicja Majewska, Zbigniew Wodecki.

Jedną z ulubionych gwiazd Piotra był Leszek Długosz. „Kiedy byłem w 7 klasie znalazłem jego adres w książce telefonicznej i napisałem do niego list. A on wkrótce mi na niego odpowiedział. Tak zaczęła się nasza znajomość. Otrzymywałem od niego tomiki wierszy, płyty, albumy. Moja dobra komitywa z Leszkiem trwa do dziś. Korespondowałem wtedy również ze Stanisławem Lemem. Zawsze ciągnęło mnie do artystów.” - wspomina Piotr. Sam też próbował tworzyć. Pisał opowiadania i wiersze. Zdarzyło mu się m.in. napisać dwie piosenki, które poszły w świat. Stało się tak dzięki koledze, który skomponował muzykę do tych tekstów. Piotr, z właściwą sobie skromnością, niechętnie się do tego przyznaje, choć jeden z tych utworów ma na You Tube (jako anonimowy) kilkanaście milionów wysłuchań. W 1982 r. po zakończeniu szkoły podstawowej wyjechał do Niższego Seminarium Duchownego w Wieliczce. Nauczycielami były osoby świeckie, dyrektorem zaś zakonnik - ojciec Szymon Bienias. Polonistka Urszula Guzik zachęcała uczniów do obcowania z poezją, ze sztuką. Szkołę odwiedzali znani aktorzy, głównie krakowscy. „Myślę, że to wszystko miało na nas pozytywny wpływ. Moim kolegą z klasy był ojciec Leon Pokorski – dziś znany poeta i autor tekstów piosenek. Jego utwory wykonuje m.in. Agnieszka Chrzanowska. Cenionym poetą, członkiem zarządu krakowskiego Oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich jest mój o 2 lata starszy kolega ojciec Eligiusz Dymowski, obecnie proboszcz parafii p.w. Stygmatów św. Franciszka z Asyżu w krakowskich Bronowicach.” – mówi Piotr. Z Wieliczki miał blisko do Krakowa. Jeździł tam, kiedy tylko mógł. Przede wszystkim często odwiedzał „Piwnicę Pod Baranami” – wstęp do niej był dozwolony od lat 18, on bywał tam już od 15 roku życia.

Drugą pasja Piotra był sport. Bardzo lubił grać w piłkę nożną. Do szkoły w Wieliczce przyjechał Adam Nawałka. Tak, tak obecny trener reprezentacji Polski. Wtedy był tzw. skautem - poszukiwał młodych, dobrze zapowiadających się piłkarzy. Obserwował jeden z meczów i wybrał Piotra i jego kolegę do drużyny młodzików w Wiśle Kraków. Niestety, ich kariera piłkarska nie trwała długo. Dyrektor szkoły po pewnym czasie uznał, że chłopcy zbyt dużo czasu tracą na boisku. Jednak kiedy Piotr został studentem Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie, to wielokrotnie sędziował mecze międzyseminaryjnej ligi „O puchar kardynała Franciszka Macharskiego”. Dobrze czuł się w tej roli. Marzył nawet o tym, aby być sprawozdawcą sportowym, kimś takim jak na przykład Jan Ciszewski.

Studia w Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie

„To były cudowne lata. Chłonąłem wtedy atmosferę Krakowa. Poznawałem poetów, bardów, pisarzy. To były liczne spotkania z Piotrem Skrzyneckim, Anną Szałapak, Jackiem Wójcickim, Leszkiem Wójtowiczem i innymi gwiazdami. W każdym programie piwnicznym zawsze było trochę improwizacji. Piotr Skrzynecki nigdy się nie powtarzał. Odwiedzałem też Jamę Michalika, gdzie były bardziej jazzowe klimaty. Występowali tam: Andrzej Zaucha, Tadeusz Leśniak, Zbyszek Soroka , Tadeusz Krok. Ten pociąg do ciekawych miejsc kierował mnie także do Loch Camelot, Zielonego Szkiełka, Piwnicy św. Norberta.” – wspomina Piotr.

W Zielonym Szkiełku bywali jego rówieśnicy z całej Polski. Szefem był Kamil Śmiałkowski, obecnie recenzent i krytyk filmowy. Występowali tam: Robert Kasprzycki, Janusz Radek, Szymon Zychowicz, Dominika Kurdziel, Grzegorz Halama i Basia Stępniak – Wilk, która obecnie prowadzi audycję „Muzyczna bombonierka” w Radiu Kraków.


Animator we Wronkach i Jarocinie

Piotr "Miki" Mikołajczyk i Jan Kondrak - Zakon Muzyczno Literacki
Po zakończeniu studiów Piotr trafił do Wronek. Postanowił wtedy otworzyć swój notes z kontaktami i zaczął planować imprezy. Pierwszą zorganizował z Bohdanem Smoleniem i kabaretem „Pod Spodem” – to było pięć występów w ciągu jednego dnia. Potem to już szło lawinowo. W 1993 r. trafił do Jarocina. „Tam się „rozbujałem”, miałem niezliczoną ilość pomysłów. Nie jestem w stanie wyliczyć wszystkich imprez, które organizowałem. Przez Jarocin przewaliło się mnóstwo ludzi: Marcin Daniec, Eleni, Jacek Wójcicki, Edyta Geppert, Jerzy Filar, Jacek Kaczmarski, Jan Kondrak z zespołem Zakon Muzyczno-Literacki; współzałożycielem tej formacji był Piotr Mikołajczak, późniejszy dyrektor Sony Music Polska. Anna Chodakowska wystąpiła z „Mszą wędrującego”.


Towarzyszył jej kompozytor muzyki oraz jeden z najwybitniejszych wirtuozów gitary klasycznej Roman Ziemlański, z którym miałem przyjemność współpracować także przy jego recitalach z piosenkami Okudżawy, Herberta i innych. Genowefa Pigwa czyli Bronisław Opałko na zakończenie występu zdejmował swój strój sceniczny, pięknie grał na fortepianie i śpiewał utwór Marka Tercza. Marek to wspaniały bard z Kielc, jego koncerty zawsze ładowały mnie energetycznie. Bywała też krakowska Piwnica św. Norberta ze Stefanem Błaszczyńskim i Marią Lamers.” – opowiada Piotr. W Jarocinie wydawał z młodzieżą gazetkę, do której pisał m.in. Leszek Elektorowicz związany wtedy z „Tygodnikiem Powszechnym”. Piotr zamieszczał tam recenzje muzyczne i wywiady z artystami. W latach 1993-1999 jako pedagog spędzał w wakacje 10-12 dni z młodzieżą szkolną w Krakowie. Nie tylko zwiedzali miasto. To były przede wszystkim spotkania z interesującymi ludźmi. Bywali nawet w mieszkaniach u zaprzyjaźnionych artystów: Grzegorza Turnaua, Pawła Orkisza, Tomka Żółtko. Oczywiście była też Piwnica pod Baranami, Jama Michalika i inne ciekawe miejsca.

Radiowy dziennikarz muzyczny

W 1993 r. przyszedł do Piotra redaktor naczelny „Gazety Jarocińskiej” i powstającego wtedy „Ja-Radia” i zaproponował mu prowadzenie audycji. Wiedział, że ma dużą płytotekę. Powiedział mu: „Kto jak kto, ale ty najlepiej byś się sprawdził w takiej audycji z poezją śpiewaną”. I tak oto Piotr Spottek został radiowym dziennikarzem muzycznym.


Nie zastanawiając się długo, nadał audycji tytuł nawiązujący do wiersza Edwarda Stachury i płyty Starego Dobrego Małżeństwa „Pod wielkim dachem nieba”. Jako dżingiel audycji wybrał też piosenkę Jana Kondraka z tekstem Stachury. Przez cztery lata w każdą środę w godzinach 17.15-18.00 nadawał muzykę z „krainy łagodności”, przeprowadzał wywiady z artystami, których zapraszał na występy do Jarocina.

Od Grechuty do Pendereckiego

W 1996 r. przeprowadził się na Kujawy. Przez kolejne 2 lata pracował w gnieźnieńskim Radiu Święty Wojciech, późniejszym Radiu Plus. Tam miał w każdą sobotę audycję od 22.00 do 24.00. W dalszym ciągu nosiła ona tytuł „Pod wielkim dachem nieba”. Wtedy też zrealizował swoje marzenie - zorganizował i poprowadził koncert Marka Grechuty. Tak wspomina to wydarzenie: „Marzyłem o tym od dawna. Mówiłem sobie nawet, że jak już to zrobię, to mogę odejść na niebieskie połoniny. Wiemy już dzisiaj, że pan Marek miał poważne problemy zdrowotne, często nie był w stanie wyjść na scenę. Jacek Wójcicki wiedział o tym moim marzeniu. Któregoś dnia zadzwonił do mnie z Krakowa i powiedział, że właśnie teraz Grechuta jest w dobrej formie i mogę go zaprosić.


Tak też zrobiłem, koncert bardzo się podobał, pieśniarz został nagrodzony owacjami na stojąco.” W Gnieźnie organizował też między innymi koncerty Stanisława Soyki, Roberta Janowskiego, Ryszarda Rynkowskiego, Danuty Błażejczyk, Jacka Wąsowskiego (to pierwsza gitara w zespole Maryli Rodowicz) z zespołem „Chili My”. Od 2000r. organizował całe trasy, czasem nawet po 15 koncertów w 3 tygodnie. Na przykład z Markiem Gałązką w duecie z saksofonistą lub zespołem „The Transistors”, gdzie grali synowie Marka (obecnie występują w zespole Tymona Tymańskiego). Było wiele koncertów Starego Dobrego Małżeństwa. W 2002 r. dzięki Jerzemu Zelnikowi poznał Roberta Grudnia. Zorganizował z nim wiele imprez o charakterze sakralnym. Występowali na nich m.in.: Anna Seniuk, Krzysztof Kolberger, Jerzy Zelnik, Olgierd Łukaszewicz.

W 2005 r. w Gnieźnie, Inowrocławiu, Sanoku, Płocku i Piszu współorganizował koncerty Krzysztofa Pendereckiego z Chórem Polskiego Radia w Krakowie, Georgijem Agratiną i Robertem Grudniem. Były imprezy, podczas których Grażyna Barszczewska śpiewała i recytowała „Kwiaty Polskie” przy fortepianowym akompaniamencie Włodzimierza Nahornego. Był też spektakl z czytanymi przez Barszczewską listami Chopina, jego utwory śpiewała Magda Idzik z Opery Narodowej w Warszawie, na fortepianie grała Japonka Kayo Nishimizu. Potem zaczął organizować spotkania z pisarzami i aktorami, m.in. z Anną Romantowską, Emilią Krakowską, Anną Nehrebecką, Olgierdem Łukaszewiczem, Teresą Lipowską. Wiele ciekawych imprez współorganizował z panią Julitą Maciaszek - dyrektorką Centrum Kultury i Sztuki w Sępólnie Krajeńskim.


Na przykład w cyklu pod nazwą „Sępoleńska Akademia Sukcesu” wystąpili ludzie pochodzący z małych miejscowości, którzy zdobyli sławę. Byli to m.in. Tomasz Sekielski, Paweł i Antoni Królikowscy, Agnieszka Więdłocha, Krzysztof Zanussi, Zbigniew Boniek, Mirosław Hermaszewski, Bogdan Rymanowski (w todze prawnika) i Dominika Figurska. Z czego jest najbardziej dumny? Na pewno z koncertów Pendereckiego. To wielki świat. Ważne imprezy to także występy Soyki z kapelą w Lipnie i Gnieźnie, Turnaua z zespołem w Operze Szczecińskiej. Niełatwym wyzwaniem było prowadzenie trzydniowej edycji Jurajskiego Lata Filmowego w Złotym Potoku. Wystąpili tam Dariusz Kowalski, Małgorzata Królikowska – Ostrowska i Paweł Królikowski. Piotr robił z nimi wywiady przed widownią liczącą nawet po 12 tysięcy ludzi.

Którą ze swoich aktywności zawodowych lubi najbardziej? „Największą radość sprawiają mi koncerty bardów. Zajmuję się także organizacją spotkań z aktorami, pisarzami czy politykami. W lipcu 2016 r., po 16 latach przerwy wróciłem do prowadzenia audycji radiowych „Pod wielkim dachem nieba”. Najpierw była to praca w Radiu Zachód, a obecnie we wrocławskim Radiu Muzyczna Cyganeria, którego szefem jest Leszek Kopeć. Moich audycji można posłuchać w każdy poniedziałek w godzinach 20.00 - 22.00, powtórki są w czwartek o tej samej porze i w niedzielę w godzinach 18.00 do 20.00. Zapraszam też do słuchania poszczególnych odcinków na You Tube.” – zachęca Piotr. Jaka jest idea tej audycji? Na początku grał mniej popularnych wykonawców, sięgał po artystów mało znanych, którzy rzadko albo prawie wcale nie byli prezentowani w radiu. Od jesieni ubiegłego roku postanowił prezentować także gwiazdy. Każdego tygodnia otrzymuje za pośrednictwem poczty po kilkanaście płyt – od wykonawców i wytwórni muzycznych takich jak: Warner Music Poland, MTJ czy Dalmafon.


I gigabajty plików muzycznych przesyłanych w e-mailach i za pośrednictwem Facebooka. Samo ich przesłuchiwanie zajmuje mnóstwo czasu, ale Piotr to lubi. Przybywa partnerów medialnych wspierających audycję. Na dziś są to portale: Pisarze.pl, Stachuriada.pl i poezja-spiewana.pl. Jest też logo profesjonalnie opracowane przez Annę Wysocką z firmy Quanmedia. Znalazło się już ono na płycie Łukasza Majewskiego „Niebajka”. Lada chwila zostanie umieszczone na płytach poznańskiego zespołu „Arete”, Joasi Mioduchowskiej i kilku innych. Piotr żywi nadzieję, że może kiedyś któreś z ogólnopolskich mediów – na przykład 1, 2 lub 4 program Polskiego Radia, ewentualnie jakaś rozgłośnia regionalna - zechce emitować jego audycję. O tym, że środowisko „krainy łagodności” zaczyna dostrzegać jego pasję i pracę świadczy między innymi fakt, że jest zapraszany do jury festiwali literackich. Na organizowanych w Gubinie „Poetyckich rubieżach” znalazł się w interesującym gronie. Wśród jurorów festiwalu byli: Jan Poprawa (przewodniczący), Urszula Dudziak, Janusz Radek, Szymon Zychowicz, Krzysztof Kiljański, Ewa Andrzejewska, Małgorzata Wlazeł, Joanna Zbudniewek –Lewandowska i Roman Puchowski.

Anegdotyczne spotkania z gwiazdami

Kontakty zawodowe przeradzają się często w towarzyskie – Piotr bywa w domach artystów, a oni bywają u niego. Pamięta wiele zabawnych, zakulisowych sytuacji związanych ze swoją pracą. Był kiedyś w Bogatyni z Anną Seniuk. Gdy rano schodziła na śniadanie powiedział jej, że wygląda na zmęczoną. Usłyszał: ” Panie Piotrze, jak można kobiecie powiedzieć, że wygląda na zmęczoną!? Już pana nie lubię. Powinien pan powiedzieć: „Ładnie pani wygląda”. Oczywiście wszystko to zostało obrócone w żart. Jacek Fedorowicz znany jest z tego, że lubi samotność. I jest punktualny.


Kiedy umawia się na występ, trzeba mu tylko podać miejsce i datę, a on na pewno dotrze. Kiedyś Piotr organizował jego spotkanie w Puszczykowie. Jak zwykle na miejscu był wcześniej. Wychodzi ze sklepu, a tu idzie sobie pan Jacek i mówi: „Ach, panie Piotrze, wiedziałem, że pana spotkam! I co pan myśli, że ja będę pana teraz przez dwie godziny bawił? Ach, widzę, że ma pan takie samo zboczenie jak ja – punktualność!” Grażyna Barszczewska przyjechała z kimś samochodem na spotkanie do Nakła nad Notecią. W podróży spała. Organizator wyszedł przed dom kultury, aby się przywitać, a pani Grażyna: „Panie Piotrze, wiem, wiem, że nie poznaje mnie pan, ale ja za chwilę się zrobię na Barszczewską.”

Na koniec zacytujmy kilka spośród wielu pozytywnych recenzji, jakie Piotr Spottek otrzymuje ostatnio coraz częściej od słuchaczy i artystów z kręgu „krainy łagodności”.

Ryszard Wolbach: Słucham audycji "Pod dachem..."nieregularnie. Jednak jak już "odpalę" to mnie trzyma do końca. Poznaję coraz to nowych ludzi z kręgu pieśni nieobojętnej (jak teraz chce autor) i twierdzę, że ta audycja jest potrzebna. Jednak gdzieś obok, całkiem niedaleczko bije źródło wrażliwości. W dzisiejszych czasach...bezcenne.


Piotr Spottek
Pani Maria Duszka przybliża słuchaczom twórczość współczesnych poetów, recytując ich wiersze. Kolejni poeci mogą tą drogą dotrzeć do wielu osób. Bardzo ciekawym elementem prawie każdej audycji są rozmowy pana Piotra z wykonawcami, czasem są gośćmi w studio, a czasem są to rozmowy telefoniczne. Dociera nawet do tych, którzy mieszkają poza Polską, ale wnieśli i wnoszą wiele w piosenkę literacką. Miło usłyszeć nad czym aktualnie pracują, gdzie koncertują i ogólnie "co słychać ?". Utkwiła mi w pamięci świąteczna audycja, ciekawe utwory i wypowiedzi artystów na temat patriotyzmu. Wspominanie i powracanie do wykonawców, którzy już odeszli, ale zostawili wiele. I miło, że w tej audycji o nich pamiętamy.

Małgorzata Pasznicka: Audycję pana Piotra Spottka "Pod wielkim dachem nieba" poznałam w tym roku. Na bieżąco słucham kolejnych odcinków, ale bardzo się cieszę, że mogę powrócić do wcześniejszych na kanale You Tube. Dla mnie to bardzo dobry czas z łagodną muzyką i tekstem.


Tekstem o rzeczach ważnych i przyjemnych i trudnych. O tym, co przeżywamy i co nas spotyka. Już na początku głos pana Piotra wycisza emocje codziennej gonitwy. Jego propozycje utworów są jak ciekawa książka, fotografia, podróż. Warto posłuchać nowych interpretacji znanych utworów, których podejmują się kolejni młodzi artyści.

Wiesław Fałkowski
Czasem konkursy, w których uważni słuchacze mogą wygrać płyty lub tomiki poezji. "Pod wielkim dachem nieba" można przystanąć, posłuchać ciekawego wiersza, otulonego przyjazną muzyką, wzruszyć się, zachwycić i doświadczyć muzyczno-poetyckiej łagodności. Dziękuję wszystkim, którzy ją tworzą, a poszukującym takiej łagodności gorąco polecam.

Wiesław Falkowski: „Dla wszystkich starczy miejsca pod wielkim dachem nieba” – tak napisał Edward Stachura w wierszu “Pieśń na wejście”. Te piękne, optymistyczne słowa wiersza zainspirowały Piotra Spottka do stworzenia radiowej audycji muzyczno-poetyckiej. Dzisiaj można posłuchać już 76 odcinka “Pod wielkim dachem nieba” na kanale Muzyczna Cyganeria Radia Szafir. Od kilku tygodni, w każdy poniedziałek od 20.00, słucham audycji Piotra Spottka. Znalazłem tutaj coś dla siebie – dobre piosenki literackie, świetne teksty śpiewane do znakomitej muzyki. Plejada najlepszych wykonawców z kręgu piosenki literackiej gwarantuje przyjemność słuchania. (…) Godny polecenia jest też kącik poetycki. W tej części audycji prezentowana jest poezja w interpretacji Marii Duszki, a każdy odcinek poświęcony jest innemu poecie.


Wiesław Fałkowski
Dzisiaj – Teodozja Zariwna (Kijów), ukraińska pisarka, poetka, dziennikarka, krytyk teatralny i tłumaczka, którą Maria poznała podczas 39 Międzynarodowego Listopada Poetyckiego w 2016 r. w Poznaniu.  Zariwna w swoich wierszach opowiada o “obecnej sytuacji na Ukrainie, o bezsensie wojny, o lęku i cierpieniu milionów ludzi. Jej utwory są autentyczne i bardzo wzruszające”. Zapraszam do słuchania. Polecam. Jest mi tym bardziej miło, że sam piszę i do moich tekstów powstają piosenki, komponowane i śpiewane przez Remiego Juśkiewicza. Cieszę się, że i dla naszej piosenki literackiej znalazło się miejsce w radiowej audycji Piotra Spottka.

Igor Jaszczuk: ,,Pod wielkim dachem nieba" Piotrka Spottka jest miejscem dla wszystkich , którzy lubią słuchać piosenki z dobrym tekstem, to oczywiste, ale dla mnie jest też ważne, że słuchając audycji Piotra dowiaduję się o artystach, których w oficjalnych, komercyjnych mediach bym nie spotkał. A to tacy ludzie stanowią żywą i wartościową tkankę kultury. Trzymam kciuki za dalsze powodzenie Piotra i jego audycji.


Eugenia Zawidzka: Potwierdzam, piękna audycja słowno - muzyczna. Dobry nastrój, dobre wykonania i dobry prowadzący. Brawa dla Piotra Spottka i Marii Duszki.

Dorota Górczyńska-Bacik (fot. Daniel Cichy)
Dorota Górczyńska – Bacik: Zaglądnęłam raz POD WIELKI DACH NIEBA i postanowiłam się rozgościć na dobre. Wspaniała muzyka, która tak cudownie wypełnia poniedziałkowe wieczorne chwile, że nie sposób nie powracać. Dziś wszędzie pełno dudniącego chaosu, który pcha się w nasze życie. Tu zamiast chaosu znajduję ciszę, zatrzymanie, natchnienie. Dziękuję za te chwile i z serca polecam.


Dariusz Rączka: O osobie Piotra Spottka dowiedziałem się od mojego przyjaciela Kazimierza Kochańskiego. Nie trzeba mnie było długo namawiać, gdy powiedział: "napisz do niego, to redaktor radiowy i mecenas polskiej kultury". Ja, jako dobrze zapowiadający się twórca (bo głównie sam się zapowiadam i staram się to robić jak najlepiej) od razu zareagowałem pisząc do Piotra.

Po chwili zacząłem szukać informacji - do kogo ja tak naprawdę napisałem i wówczas natrafiłem na audycję "Pod wielkim dachem nieba" na YT i wtedy przepadłem. Zazdroszczę pomysłu i determinacji, bo artyści, muzyka i teksty serwowane przez prowadzącego nie są zbyt nachalnie popularyzowane przez polskie mass-media (przepraszam za eufemizm) i za to wielki ukłon w jego kierunku.


P.S.
Byłoby obłudą gdybym nie przyznał się do tego, że od czasu do czasu miło też posłuchać swojej piosenki w tej audycji zagranej zawsze w doborowym towarzystwie. Odnoszę nieodparte wrażenie, iż Piotr traktuje wszystkich artystów i "zaproszone" do audycji piosenki w sposób szczególny, jednocześnie nikogo nie wyróżniając. Do rzeczy: jeśli byś usłyszał/a swoje nazwisko wypowiedziane obok przykładowo nazwiska: Andrzej Grabowski, Paweł Orkisz, Martyna Jakubowicz, Joanna Kołaczkowska - też pewnie przyszłoby ci do głowy poczuć się miło :)

Dariusz Rączka
Pozdrawiam i dziękuję za wszystko. Pod jedną z audycji na You Tube Dariusz Rączka napisał: Świetna audycja. Dwie godziny ciepła :) Dzięki Piotr!!!

Agnieszka Kalawska: Witam, Panie Piotrze… Od zawsze uwielbiałam czytać wiersze i słuchać poezji śpiewanej, ale tak naprawdę, gdyby nie mój syn i fakt że on pisze wiersze, być może nie byłoby mi dane słuchać audycji, ponieważ nie miałam pojęcia o jej istnieniu. .. ale przypadki chodzą po ludziach i jak widać często bywają piękną inspiracją naszej codzienności, a ten sprawił, że trafiłam najpierw do pani Marii Duszki, a niedługo później do Pana i Pod Wielki Dach Nieba, jak się później okazało pod Piękny, Wspaniały, Nietuzinkowy i Wyjątkowy Dach, pod którym jestem do dziś… To taka uczta dla uszu, duszy i serca.. (…) Pozwala na wyciszenie, refleksję i przemyślenia, a tym samym odrywa od zgiełku codzienności. Jakże często u Pana poznaję ludzi, artystów, poetów, których wcześniej nie znałam, a którzy często na stałe zapisują się w moim życiu codziennym... Zachwycona również jestem poezją Pani Marii, która wraz z Panem tworzy ten niepowtarzalny i wyjątkowy klimat, przez to także chce się do Was "wracać". Jeżeli więc są ludzie, którzy jeszcze nie "dotknęli "swoją duszą Nieba to powinni to zrobić i "zaglądnąć" pod Wielki Dach, a zapewniam, że zostaną tam na stałe .Życzę jeszcze wielu tak wspaniałych i owocnych audycji. Pozdrawiam serdecznie.


Anna Dędor: Jestem pod wielkim wrażeniem audycji ...to moje klimaty. Piotr przypomina znane "perełki" poezji śpiewanej, promuje mniej znanych, często niszowych, muzyków i poetów. W każdym odcinku znajduję coś zachwycającego i dla mnie nowego, bo gdzieś mi to umknęło w tej masie utworów prezentowanych w radiu, czy na YT.

Toteż, odkąd dowiedziałam się o tej audycji, słucham każdego, kolejnego odcinka z wielkim zainteresowaniem i przyjemnością... Bardzo podoba mi się także kącik poetycki i prezentacja poetów, których być może inaczej byśmy wcale nie poznali. Serdecznie gratuluję Piotrze takiej znakomitej audycji.

Maria Mańkowska: Spokój, wewnętrzne wyciszenie, liryczny nastrój to cechy audycji Piotra Spottka "Pod Wielkim Dachem Nieba". W wierszach Wiesława Fałkowskiego, zaprezentowanych subtelnym głosem przez Marię Duszkę, znajdują się odwieczne uczucia, przeżycia i pragnienia człowieka - miłość, szczęście, tęsknota, oczekiwanie na spełnienie marzeń. Jest w wierszach też druga strona ludzkiego życia - smutek, beznadzieja, samotność, przemijanie. Wielu czytelników może w tych wierszach odnaleźć siebie. Serdeczne gratulacje dla Autora.

Aby nie zostawić czytelnika tych moich obserwacji i przemyśleń, ze smutkiem na końcu, żyję nadzieją, że autor, jak i jego audycja, zostaną docenieni. I niechaj będzie to szczęśliwe zakończenie tej historii.

Maria Duszka



Maria Duszka - mieszka w Sieradzu. Jest poetką, dziennikarką, bibliotekarką, animatorką kultury, założycielką i opiekunką działającego od 2002 r. Koła Literackiego „Anima”. Członkini Wielkopolskiego Oddziału Związku Literatów Polskich. W 2012 r. otrzymała stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a w 2013 r. Odznakę Honorową za Zasługi dla Województwa Łódzkiego. Wydała dotychczas dziewięć tomików. Ostatni z nich to polsko-litewski wybór wierszy "Wolność chmur /Debesų laisvė". Jej utwory zostały przełożone na kilkanaście języków obcych. Publikowała je m.in. w: „Odrze”, „Toposie”, „Przekroju”, „Poezji Dzisiaj”, „Reibeisen” (Austria), „Modern Haiku” (USA), „Krantai” (Litwa), „Kiyv” (Ukraina) oraz w antologiach w Niemczech, Serbii i USA. Prezentowała także swoją twórczość w Telewizji Polonia, Radiu Łódź, Radiu Alfa i Naszym Radiu. Od października 2017 r. czyta wiersze ulubionych poetów w cotygodniowej audycji „Pod wielkim dachem nieba” w Radiu Muzyczna Cyganeria. Jako dziennikarka publikowała artykuły, wywiady i recenzje na łamach „Dziennika Łódzkiego”, „Kalejdoskopu” (miesięcznika kulturalnego Łodzi i województwa łódzkiego) i „Toposu”, a od kilku lat współpracuje z „Ziemią Łódzką”. Była gościem festiwalu PolnischerSommer 2010 w niemieckim landzie Schleswig - Holstein. W latach 2013 - 2016 czterokrotnie uczestniczyła w Międzynarodowym Festiwalu Poetyckim "Maj nad Wilią" w Wilnie, a w 2017 r. reprezentowała nasz kraj na Międzynarodowym Festiwalu "Wiosna Poezji" organizowanym przez Związek Pisarzy Litwy.

3 komentarze:

  1. Ciekawa postać Pana Piotra. Gratuluję artykułu Panie Sławku.Interesujący, bogaty w muzykę i fakty. O takich ludziach warto pisać.Dziękuję za umieszczenie mojej wypowiedzi i utworu. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia:) Małgorzata Pasznicka

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawa reminiscencja, zarówno dla tych, którzy są częścią tych wspomnień, jak i dla tych, którzy się dopiero z całością zapoznają. A tytuł mówi sam za siebie. To naprawdę wielkie manowce, zarówno w słowie jak i w muzyce. Duch Stachury spotyka się w swym locie z duchem Wojtka Belona. I wychodzi to właśnie - spotkanie pod wielkim dachem nieba. O, Santa Polonia...

    OdpowiedzUsuń