Twórcy Polskiej Tygodniówki NEAR FM Katarzyna Sudak i Tomasz Wybranowski |
http://www.near.ie/webcam.html
lub
http://www.nearpodcast.org/livestream.html
7 czerwca minie 10 lat od czasu, gdy program Polska Tygodniówka zagościł w ramówce radia NEAR 90.3FM. Zanim powstał pomysł realizacji programu „Polska Tygodniówka” osoby związane związane zawodowo z moją skromną osobą rozpoczęły cykl szkoleń pod czujnym okiem szefa stacji Sally Galiana. Po serii szkoleń i kursów (m.in. z udziałem dziennikarzy i redaktorów z Austrii, Szwajcarii i Niemiec) Katarzyna Sudak i Przemysław Bogdański zrealizowali dwa programy poświęcony prawom człowieka. Audycja miały swoje premiery w grudniu 2005 roku i w styczniu 2006.
Pierwsze programy
W czerwcu 2006 roku po raz pierwszy wyemitowano „Polską Tygodniówkę”. Debiut programu przypadł na gorący czas Mistrzostw Świata w piłce nożnej w Niemczech. Smaczku programowi dodawał fakt, że na żywo łączyli się realizatorzy programu ze Stanisławem Bobkiewiczem, członkiem zarządu PZPN, który relacjonował wydarzenia na boisku podczas gier z Niemcami i Ekwadorem.
Dobra, bo polska muzyka i goście...
Słuchacze programu „Polska Tygodniówka” (początkowo zawsze w środę o 21.00. w radiu Near Fm, od lutego. 2009 od 20.30, zaś od marca 2011 roku od godziny 10:00 czasu dublińskiego) mogą posłuchać starannie wyselekcjonowanej polskiej muzyki rockowej i pereł klasyki światowej. Okazuje się, że „Polska Tygodniówka” słuchana jest i w Polsce. Świadczą o tym maile i rzadkie (ale zawsze) telefony od słuchaczy. Bardzo często o swoich karierach, nagraniach, filozofii życiowej i przemyśleniach mówią same gwiazdy. Tak było w przypadku m.in. grupy De Mono i Andrzeja Krzywego, zespołu Big Cyc, Jacka Jędrzejaka „Dżej Dżeja” i Krzysztofa Skiby, Andrzeja „Kobry” Kraińskiego i zespołu Kobranocka, grupy Myslovitz ("Styczeń z Myslovitz"), Grzegorz Markowski i Perfect, Jarka Janiszewskiego z grupy Bielizna oraz Jerzego Durała i grupy Ziyo. Na antenie "Polskiej Tygodniówki" gości cyklicznie, tuż przed kolejnymi finałami WOŚP charyzmatyczny Jurek Owsiak. Częstym gościem na antenie jest Krzysztof Schramm – prezes Towarzystwa Polsko – Irlandzkiego i wybitny poeta polski Juliusz Erazm Bolek.
Statystyki
10 lat w irlandzkim eterze „Polskiej Tygodniówki” to 460 premierowych audycji i 9 świątecznych zrealizowanych w innych godzinach niż zwykła pora nadawania programu. Tak stało się w Wigilijny wieczór 2008, kiedy zagrałem specjalny program ku pamięci Tomasza Beksińskiego.
10 lat programu 389 wywiadów z 473 gośćmi, przeszło 300 korespondencji z Polski i Irlandii, ponad 700 informacji i porad dla Polaków mieszkających na Zielonej Wyspie. Minione lata to owocna współpraca z redakcją Kuriera Polskiego, ogólnopolskiego tygodnika Przegląd, dwutygodnika Praca i Życie Za Granicą. Relacje i korespondencje redaktorów „Polskiej Tygodniówki” gościły m.in. w Polskim Radiu (m.in. Trójka), Radiu Vox, WaWa i Eska.
W 2007 roku Telewizja Polonia zrealizowała krótki film dokumentalny o twórcach programu.
„Ta audycja jest kierowana do naszych rodaków w Irlandii i to oni w 90 procentach podpowiadają nam co chcą usłyszeć muzycznie i informacyjnie w naszym programie.” – dodają nasi radiowcy.
Audycji „Polska Tygodniówka” można słuchać w każdą środę po godzinie 19:00 na antenie Radia NEAR fm, na fali 90.3 fm (całe county Dublin). Także w Internecie – strona www.nearfm.ie – zakładka „livestreaming” oraz klikając www.mogulus.com/near90fm
lub
http://www.nearpodcast.org/livestream.html
Kasia Sudak |
Pierwsze programy
W czerwcu 2006 roku po raz pierwszy wyemitowano „Polską Tygodniówkę”. Debiut programu przypadł na gorący czas Mistrzostw Świata w piłce nożnej w Niemczech. Smaczku programowi dodawał fakt, że na żywo łączyli się realizatorzy programu ze Stanisławem Bobkiewiczem, członkiem zarządu PZPN, który relacjonował wydarzenia na boisku podczas gier z Niemcami i Ekwadorem.
Ekipa Polskiej Tygodniówki z... Marillion |
Dobra, bo polska muzyka i goście...
Tomek Wybranowski |
Statystyki
10 lat w irlandzkim eterze „Polskiej Tygodniówki” to 460 premierowych audycji i 9 świątecznych zrealizowanych w innych godzinach niż zwykła pora nadawania programu. Tak stało się w Wigilijny wieczór 2008, kiedy zagrałem specjalny program ku pamięci Tomasza Beksińskiego.
10 lat programu 389 wywiadów z 473 gośćmi, przeszło 300 korespondencji z Polski i Irlandii, ponad 700 informacji i porad dla Polaków mieszkających na Zielonej Wyspie. Minione lata to owocna współpraca z redakcją Kuriera Polskiego, ogólnopolskiego tygodnika Przegląd, dwutygodnika Praca i Życie Za Granicą. Relacje i korespondencje redaktorów „Polskiej Tygodniówki” gościły m.in. w Polskim Radiu (m.in. Trójka), Radiu Vox, WaWa i Eska.
W 2007 roku Telewizja Polonia zrealizowała krótki film dokumentalny o twórcach programu.
„Ta audycja jest kierowana do naszych rodaków w Irlandii i to oni w 90 procentach podpowiadają nam co chcą usłyszeć muzycznie i informacyjnie w naszym programie.” – dodają nasi radiowcy.
Audycji „Polska Tygodniówka” można słuchać w każdą środę po godzinie 19:00 na antenie Radia NEAR fm, na fali 90.3 fm (całe county Dublin). Także w Internecie – strona www.nearfm.ie – zakładka „livestreaming” oraz klikając www.mogulus.com/near90fm
Tomasz Wybranowski
Audycja radiowa "Polska Tygodniówka", która gości w irlandzkiej rozgłośni NEAR FM obchodzi 7 czerwca 2016 roku niezwykły jubileusz. "Polska Tygodniówka" już 10 lat gości na antenie. Jej współautorem i prowadzącym jest Tomasz Wybranowski, prezenter, dziennikarz, poeta i publicysta, który w światku radiowym znany jest już od ponad 25 lat (m.in. III Program Polskiego Radia, lubelskie rozgłośnie Puls, Top i Centrum, IAR, kielecki TAK FM, tygodnik Przegląd, pierwsze „Uważam Rze”, czy portale artimperium.pl i wNas.pl). Wspiera go od początku producentka programu, dziennikarka, malarka związana m.in. z miesięcznikiem Wyspa i dwutygodnikiem "Praca i Życie Za Granicą" Katarzyna Sudak.
Tomasz Wybranowski (fot. Tomasz Szustek) |
Z Mistrzem, tuz po wspólnej audycji Polska Tygodniówka. Tomasz Wybranowski i Marek Niedzwiecki |
Aby poczuć klimat audycji Tomka, zapraszam do wysłuchania znakomitego programu poświęconemu Grzegorzowi Ciechowskiemu. Można posłuchać go tutaj.
Tomasz Wybranowski twierdzi, że sukces programu to mix dobrej muzyki, przemyślanych słów, na bukiety, których składa się odrobina poezji, publicystyki z domieszką goryczy o brnięcia pod prąd panującym modom:
– Radio to dla mnie wciąż magia i klimat, który tworzy muzyka z klimatycznym słowem. Od kiedy jestem w Irlandii marzyłem o tym, aby nie stracić kontaktu z radiem – wspomina Tomasz Wybranowski. – Współpracowałem z redakcjami radia Vox FM, radiowej Jedynki, pojawiałem się w programach TOK FM, jestem też korespondentem Informacyjnej Agencji Radiowej. Ale własny program w irlandzkim radiu był moim celem numer 1.
Marzenie to spełniło się 7 czerwca 2006 r., kiedy to po raz pierwszy w eterze zabrzmiała „Polska Tygodniówka”. Pierwszymi gośćmi byli: gitarzysta grupy Myslovitz Przemek Myszor oraz wokalista De Mono Andrzej Krzywy.
- Od tamtej pory gościliśmy na antenie dokładnie kilkuset gości – z dumą mówi producentka Katarzyna Sudak. – Czasami jest tak, że w jednym programie o swoich książkach opowiada Stefan Darda, najlepszy pisarz – horrorysta znad Wisły, potem o muzycznych fascynacjach opowiadał Marek Jackowski, niegdyś lider grupy Maanam, a zestaw gości zamykał Andrzej Chyra, Feliks Falk czy Paweł Kukiz.
- Pojawiają się także politycy, znani pisarze, naukowcy i zwykli ludzie, którzy mają coś do przekazania – dopowiada Tomasz. – Wymienię tylko profesora Normana Daviesa, Bronisława Wildsteina, czy zaprzyjaźnionych z programem poetów i wydawców Aleksandra Nawrockiego i Juliusza Erazma Bolka.
Zespołowi „Polskiej Tygodniówki” kibicuje także redakcja Art Imperium, portal wNas.pl (obecnie kulturalny dział serwisu Polityce.pl), oraz Krzysztof Skowroński i ekipa Radia WNET, z którą Tomasz Wybranowski współpracuje od 2011 roku.
Przez 10 lat istnienia program stał się on ważnym medialnym elementem na mapie polonijnych mediów, choć nie tylko. Program ma rzesze fanek i fanów także w Polsce:
- Jedno co warte jest w tym fachu, to trwać przy mikrofonie w każdy środowy wieczór dla najwspanialszych Słuchaczek i Słuchaczy! Wciąż mnie zadziwia fakt, że w słabym czasie radiowym słucha mnie tysiące ludzie, praktycznie z każdego zakątka globu... - dodaje Tomasz Wybranowski.
W gronie zagranicznych sław w programach Tomasza Wybranowskiego pojawili się m.in. Justin Sullivan z New Model Army, członkowie grupy Marillion, Jim Kerr z Simple Minds, Eric Bell (ex – Thin Lizzy) i Simon LeBon (Duran Duran)
Najważniejsza muzyka i dobre słowo...
Caroline Baran - Gwiazda Polisz Czart z Chicago |
Polisz Czart to nadawana w każdą ostatnią środę miesiąca dawka dobrej muzyki tworzonej przez artystów mieszkających w Polsce oraz poza jej granicami. Program prowadzony jest z dystansem do otaczającej nas rzeczywistości. Na antenie Polisz Czart można usłyszeć wykonawców bardzo znanych oraz takich, którzy nagrali swój pierwszy, często jeszcze surowo brzmiący utwór demo. Program daje szansę tym wszystkim polskim artystom, którzy tworzą muzykę począwszy od ostrych odmian heavy metalu i punk rocka, poprzez reggae, ska, jazz, blues, elektronikę, pop-rock i inne nurty aż po poezję śpiewaną i piosenkę kabaretową. Polisz Czart nie jest i nigdy nie będzie miejscem dla muzyki dance i disco polo oraz dla piosenki celebryckiej i komercyjno-nieszczerej. Dla tych gatunków miejsca w eterze jest już zdecydowanie wystarczająco, a ponadto jednym z głównych założeń programu jest nieskrywana walka z kiczem i muzyczną tandetą.
Sławek Orwat - twórca Listy Polisz Czart (fot. Monika S. Jakubowska) |
10 czerwca 2015 dzięki Tomaszowi Wybranowskiemu audycja Polisz Czart, której jestem twórcą i która od stycznia 2012 była emitowana w brytyjskim Radiu Verulam w położonym niedaleko Londynu uroczym miasteczku St. Albans, po raz pierwszy została nadana z Zielonej Wyspy i od tego momentu w każdą ostatnią środę miesiąca ze studia Radia Near FM z Dublina nadawane jest kolejne notowanie lubianej przez wielu Słuchaczy Listy Przebojów Polisz Czart. Audycję prowadzimy dzięki łączom telefonicznym wspólnie z twórcą Polskiej Tygodniówki Near FM Tomkiem Wybranowskim, któremu przy tej okazji gorąco dziękuję za reaktywację programu.
fan page audycji:
Znakomity londyński muzyk Mick Chwedziak z synem oraz autorzy Listy Przebojów Polisz Czart |
Nieodżałowany Marek Jackowski |
- To niesamowite jak w zalewie tysięcy stacji radiowych „Polska Tygodniówka” sprawia , że tysiące ludzi w Irlandii, Polsce i innych zakątkach czują się wielką muzyczną Rodziną i są razem – mówi Marek Jackowski, charyzmatyczny lider grupy Maanam.
Programu "Polska Tygodniówka NEAR FM" można słuchać co środę, na falach 90,3 Fm w irlandzkiej rozgłośni NEAR FM. Start zawsze o 19.00 czasu irlandzkiego. Można też słuchać go w sieci. Program pojawia się także na antenie Twojego Radia Dublin.
W gronie gości programu jubileuszowego, który 8 czerwca wyjątkowo gościć będzie na antenie nie przez 90 minut, ale przez 2,5 godziny, pojawili się m.in.: Kamila Turzyńska, animatorka kulturalnego życia polskiej społeczności w Limerick, Romuald Lipko, lider Wielkiej Budki Suflera, Krzysztof Janiszewski i zespół Half Light, Sebastian Stodolak (Scream Maker), Tomasz "Dziki" Likus (Buch IP) – honorowy producent programu, a także Janusz Raptus Waściński, Jaruś, Vokuró, twórca Listy Listy PoliszCzart Sławek Orwat, oraz – najprawdopodobniej Ona – Anna Maria Jopek.
Z taśm archiwalnych przemówi ś.p. Marek Jackowski.
Alex Sławiński: Dlaczego poezja? Czy nie uważasz, że w dobie, w której rządzi szybkość i obrazkowa prostota przekazu, poezja – wymagająca od odbiorcy refleksji, zrozumienia czytanego tekstu i niejednokrotnie dogłębnego wejścia w duszę, sposób myślenia i oglądania świata przez innego człowieka – jest nadal nośna? Czy nie łatwiej byłoby po prostu napisać recenzujący życie felieton? Dotrzeć do czytelnika minireportażem? Tobie, jako zawodowemu dziennikarzowi nie powinno to sprawić problemu. Czy poezja naprawdę potrafi dotrzeć do masowego (czy choćby tylko elitarnego) odbiorcy?
Tomasz Wybranowski: Zdobycze cywilizacyjne ułatwiają życie, właśnie to pośpieszne, szybkie, nastawione na maksimum zdobyczy i korzyści. To doznania dla ciała. Kondycja duszy i duchowości sfery człowieka spychana jest na plan dalszy. Żyjemy refrefleksyjnie utartymi schematami planu dnia, albo tygodnia. Notorycznie nie mamy czasu, ani dla siebie ani dla najbliższych, usprawiedliwiając się, że „przecież kryzys”, że „tak trzeba”, że „obowiązki”. Przestajemy ze sobą rozmawiać na poziomie idei i wartości. Komunikujemy się ze sobą, często w skrótowy sposób i chamski i arogancki, gdy mowa o ortografii czy dbałości o słownik. Stąd pojawia się potrzeba magicznej przemiany, choć na chwilę, tej naszej po-nowoczesnej, tego Baumannowskiego krajobrazu. Poezja to magia, która sprawia, że oto człowiek może dzieki mataforom poruszyć, gdzieś na dnie serca i duszy te struny, o których istnieniu dawno zapomniał. Na nowo, choć na chwilę odnaleźć siebie, przystanąć w tym pędzie dnia i zapytać: Gdzie jestem dziś – tak naprawdę – na mapie życia? Poezja ma w sobie wymiar egalitaryzmu, odświętności i przeczucia niezwykłości, co nie znaczy, że nie może być popularna (alias masowa). To wina złych metodyk nauczania literatury w szkołach w Europie, mediów, które na siłę chamieją (głównie radiowe) i ludzi, którzy stają się tylko „zjadaczami chleba”. W Londynie macie dobre wzorce i miesjca, PoEzja Londyn Adama Siemieńczyka, kulturalne zagłębie kultury Sławomira Bednarskiego, POSK i kilka niezłych pism, gdzie poezja tętni, czego nasza rozmowa jest przykładem.
A.S. Posiadasz wykształcenie polonistyczne i dziennikarskie. Pracowałeś w licznych mediach w Polsce. Wydawać by się mogło, że całkiem niezłe „ustawienie się” w kraju nie powinno ci sprawić problemu. A jednak – wybrałeś emigrację. Jak do tego doszło?
T.W.: Media, w których pracowałem w Polsce, splajtowały. Zostałem z potężnym kredytem, który przeznaczyłem na rozwój mojej agencji dziennikarsko – produkcyjnej. Miałem dylemat: polityczny PR czy spokój i niebo Irlandii, gdzie też będę mógł oprawiać dziennikarstwo. Wybrałem opcję drugą.
A.S. Jesteś człowiekiem mocno zapracowanym: jesteś redaktorem naczelnym pisma polonijnego w Irlandii, współpracujesz z wieloma czasopismami, prowadzisz audycje w różnych stacjach radiowych, pracujesz jako reporter... Jak udaje ci się znaleźć na to wszystko czas i pogodzić różne obowiązki?
T.W. : Przy dyscyplinie pracy z domieszką pasji i miłości do tego, co się wykonuje na codzień, nie ma rzeczy niemożliwych. Radiowy most Dublin – Warszawa – Linz – Toronto – Nowy Jork – Chicago to sama przyjemność. Cieszę się, że moje programy mogą trafiać w te zakątki świata i skupisk polonijnych, ale jeszcze większa radość powodowana jest faktem, że mogę promować polską klasyke rocka i nowe, debiutujące zespoły, jak choćby DUCH, Litemotiv, niesamowite Lustro, czy Space Sugar. To także zasługa ludzi z tych miejsc: D. Trepczyk (Austria), Marcin i Kinga Talagowie (Toronto), Magda Marczewska (Chicago), Iza Erenc (Hamburg), moja stacja NEAR FM i Sally Galiana. Co ważne pokazujemy, że Polonia działa razem, napędza sie pozytywnie i jest jak palce jednej ręki. Ta wzajemność i wsparcie, te działania pozbawione podtekstów i polskiego „równania do przeciętnej” pokazują, że „jeszcze Polska nie zginęła”.
A.S. Jesteś autorem kilku tomów poezji. Jednak od wydania ostatniego minęło już sporo lat. Czy uważasz, że przez ten czas zarówno twoje spojrzenie na świat jak i poezje, które tworzysz mocno się zmieniły? Czy dziś wydałbyś ponownie owe „stare” teksty?
T.W. : Wewnętrznie i odcieniami doznań i pragnień jestem wciąż ten sam. Zhardziałem zyciem, stałem się bardziej odporny na rzeczywistość. Z trzech pierwszych zbiorków powstałby jeden niezły tomik. Moje pisanie stało się dojrzałe, przez pryzmat lat i przeżyć, ilości miejsc w których byłem i przeczytanych książek. Wreszcie rozmów z ludźmi mądrzejszymi ode mnie.
A.S. Twoje poezja operuje różnoraką symboliką. Swoistym systemem znaków ukrytych w rozbudowanej metaforze. Czy wydaje ci się, że odbiorcy nieobytemu z literackimi, kulturowymi kodami łatwo będzie te znaki odczytać, dotrzeć do prawdziwej istoty idei ukrytej za słowami?
T.W. Powracamy do tematu już poruszanego Aleksandrze. Teoria literatury, semiotyka i krytyka literacka jest dla polonistów i dziennikarzy. Każdy może sięgnąć po poezję, bez względu na wykształcenie, pochodzenie, czy zasobność portfela. Poezja powinna sprawić, że każdy Czytelnik z kłębowiska metafor, z tego „co pomiędzy wierszami”, wyciągnie to przesłanie i energię, której w danym momencie poszukuje. Poezja ma dawać skrzydła i zamieniać czasoprzestrzeń w magię. Oczywiście dobrze jest wiedzieć cokolwiek o metaforze (kłania się Blake), okresie literackim i jego założeniach, ale .. nie jest to niezbędne by czytać poezję.
A.S. Czytając twoje teksty łatwo można zauważyć, że jesteś wyczulony na drugiego człowieka. Na jego ból, potrzeby... Że patrzysz na jego wnętrze. Czy w dzisiejszym świecie, gdy „my” zostaje wyparte przez wszechobecne „ja”, łatwo przychodzi takie spojrzenie na drugiego człowieka, pełne empatii pochylenie się nad jego losem? Czy myślisz, że jest w nas jeszcze chęć – i możliwość – zrozumienia drugiej osoby?
T.W. Już o tym wspominałem. Gdybym w to nie wierzył, to nie pisałbym wierszy i poezji, nie uprawiał dziennikarstwa z refleksją i duszą, wreszcie byłbym szefem PR w jakiejś mega korporacji i podlewał czekami drzewo mojego konta. Zacytuję pewną maksymę: „gdy kogoś oceniasz musisz pamiętać o jednej rzeczy – krytykujesz to , czego nienawidzisz u siebie”.
A.S. „Nocne Czuwanie” jest na rynku od 15 czerwca. Gdzie można je znaleźć?
T. W. Prawdziwa promocja zacznie się dopiero we wrześniu. Wakacyjny okres traktujemy jako promocyjny rozruch. Dużo o zbiorze w mediach, i w Polsce i w Europie. Na razie tomik można kupić w najlepszych księgarniach i klubo-kawiarniach poetyckich Warszawy, Ostrowca Świętokrzyskiego i Zamościa i księgarniach polonijnych w Irlandii. „Nocne Czuwanie” dostępne w sklepie internetowym www.konshop.net . Od września tomik pojawi się w 46 księgarniach całej Polski oraz w Anglii, Austrii, Niemczech i Francji.
A.S. Kiedy będzie można ujrzeć cię w Wielkiej Brytanii? Czy przyjedziesz tylko do Londynu?
T. W. Wszystko wskazuje na to, że z „Nocnym Czuwaniem” zawitam do Londynu pod koniec sierpnia albo na początku września. Mam w Londynie wielu przyjaciół i znajomych, także od poezji i medialnych zdarzeń. W moim programie „Polska Tygodniówka” wieści z Londynu, za Twoją sprawą i redaktora Jacka Rujny, mają także ważne miejsce. Pozdrawiam Czytelników „Cooltury”, z przesłaniem, że poezja leczy współczesny świat.
Z okazji 10-tej rocznicy istnienia w imieniu wszystkich Słuchaczy Polisz Czart oraz Czytelników Muzycznej Podróży życzę Polskiej Tygodniówce kolejnych wspaniałych programów i wielu niezapomnianych, magicznych radiowych chwil, a jej Prowadzącym spełnienia najbardziej szalonych marzeń i pomysłów!
Tomasz Wybranowski: Zdobycze cywilizacyjne ułatwiają życie, właśnie to pośpieszne, szybkie, nastawione na maksimum zdobyczy i korzyści. To doznania dla ciała. Kondycja duszy i duchowości sfery człowieka spychana jest na plan dalszy. Żyjemy refrefleksyjnie utartymi schematami planu dnia, albo tygodnia. Notorycznie nie mamy czasu, ani dla siebie ani dla najbliższych, usprawiedliwiając się, że „przecież kryzys”, że „tak trzeba”, że „obowiązki”. Przestajemy ze sobą rozmawiać na poziomie idei i wartości. Komunikujemy się ze sobą, często w skrótowy sposób i chamski i arogancki, gdy mowa o ortografii czy dbałości o słownik. Stąd pojawia się potrzeba magicznej przemiany, choć na chwilę, tej naszej po-nowoczesnej, tego Baumannowskiego krajobrazu. Poezja to magia, która sprawia, że oto człowiek może dzieki mataforom poruszyć, gdzieś na dnie serca i duszy te struny, o których istnieniu dawno zapomniał. Na nowo, choć na chwilę odnaleźć siebie, przystanąć w tym pędzie dnia i zapytać: Gdzie jestem dziś – tak naprawdę – na mapie życia? Poezja ma w sobie wymiar egalitaryzmu, odświętności i przeczucia niezwykłości, co nie znaczy, że nie może być popularna (alias masowa). To wina złych metodyk nauczania literatury w szkołach w Europie, mediów, które na siłę chamieją (głównie radiowe) i ludzi, którzy stają się tylko „zjadaczami chleba”. W Londynie macie dobre wzorce i miesjca, PoEzja Londyn Adama Siemieńczyka, kulturalne zagłębie kultury Sławomira Bednarskiego, POSK i kilka niezłych pism, gdzie poezja tętni, czego nasza rozmowa jest przykładem.
A.S. Posiadasz wykształcenie polonistyczne i dziennikarskie. Pracowałeś w licznych mediach w Polsce. Wydawać by się mogło, że całkiem niezłe „ustawienie się” w kraju nie powinno ci sprawić problemu. A jednak – wybrałeś emigrację. Jak do tego doszło?
T.W.: Media, w których pracowałem w Polsce, splajtowały. Zostałem z potężnym kredytem, który przeznaczyłem na rozwój mojej agencji dziennikarsko – produkcyjnej. Miałem dylemat: polityczny PR czy spokój i niebo Irlandii, gdzie też będę mógł oprawiać dziennikarstwo. Wybrałem opcję drugą.
A.S. Jesteś człowiekiem mocno zapracowanym: jesteś redaktorem naczelnym pisma polonijnego w Irlandii, współpracujesz z wieloma czasopismami, prowadzisz audycje w różnych stacjach radiowych, pracujesz jako reporter... Jak udaje ci się znaleźć na to wszystko czas i pogodzić różne obowiązki?
T.W. : Przy dyscyplinie pracy z domieszką pasji i miłości do tego, co się wykonuje na codzień, nie ma rzeczy niemożliwych. Radiowy most Dublin – Warszawa – Linz – Toronto – Nowy Jork – Chicago to sama przyjemność. Cieszę się, że moje programy mogą trafiać w te zakątki świata i skupisk polonijnych, ale jeszcze większa radość powodowana jest faktem, że mogę promować polską klasyke rocka i nowe, debiutujące zespoły, jak choćby DUCH, Litemotiv, niesamowite Lustro, czy Space Sugar. To także zasługa ludzi z tych miejsc: D. Trepczyk (Austria), Marcin i Kinga Talagowie (Toronto), Magda Marczewska (Chicago), Iza Erenc (Hamburg), moja stacja NEAR FM i Sally Galiana. Co ważne pokazujemy, że Polonia działa razem, napędza sie pozytywnie i jest jak palce jednej ręki. Ta wzajemność i wsparcie, te działania pozbawione podtekstów i polskiego „równania do przeciętnej” pokazują, że „jeszcze Polska nie zginęła”.
A.S. Jesteś autorem kilku tomów poezji. Jednak od wydania ostatniego minęło już sporo lat. Czy uważasz, że przez ten czas zarówno twoje spojrzenie na świat jak i poezje, które tworzysz mocno się zmieniły? Czy dziś wydałbyś ponownie owe „stare” teksty?
T.W. : Wewnętrznie i odcieniami doznań i pragnień jestem wciąż ten sam. Zhardziałem zyciem, stałem się bardziej odporny na rzeczywistość. Z trzech pierwszych zbiorków powstałby jeden niezły tomik. Moje pisanie stało się dojrzałe, przez pryzmat lat i przeżyć, ilości miejsc w których byłem i przeczytanych książek. Wreszcie rozmów z ludźmi mądrzejszymi ode mnie.
A.S. Twoje poezja operuje różnoraką symboliką. Swoistym systemem znaków ukrytych w rozbudowanej metaforze. Czy wydaje ci się, że odbiorcy nieobytemu z literackimi, kulturowymi kodami łatwo będzie te znaki odczytać, dotrzeć do prawdziwej istoty idei ukrytej za słowami?
T.W. Powracamy do tematu już poruszanego Aleksandrze. Teoria literatury, semiotyka i krytyka literacka jest dla polonistów i dziennikarzy. Każdy może sięgnąć po poezję, bez względu na wykształcenie, pochodzenie, czy zasobność portfela. Poezja powinna sprawić, że każdy Czytelnik z kłębowiska metafor, z tego „co pomiędzy wierszami”, wyciągnie to przesłanie i energię, której w danym momencie poszukuje. Poezja ma dawać skrzydła i zamieniać czasoprzestrzeń w magię. Oczywiście dobrze jest wiedzieć cokolwiek o metaforze (kłania się Blake), okresie literackim i jego założeniach, ale .. nie jest to niezbędne by czytać poezję.
A.S. Czytając twoje teksty łatwo można zauważyć, że jesteś wyczulony na drugiego człowieka. Na jego ból, potrzeby... Że patrzysz na jego wnętrze. Czy w dzisiejszym świecie, gdy „my” zostaje wyparte przez wszechobecne „ja”, łatwo przychodzi takie spojrzenie na drugiego człowieka, pełne empatii pochylenie się nad jego losem? Czy myślisz, że jest w nas jeszcze chęć – i możliwość – zrozumienia drugiej osoby?
T.W. Już o tym wspominałem. Gdybym w to nie wierzył, to nie pisałbym wierszy i poezji, nie uprawiał dziennikarstwa z refleksją i duszą, wreszcie byłbym szefem PR w jakiejś mega korporacji i podlewał czekami drzewo mojego konta. Zacytuję pewną maksymę: „gdy kogoś oceniasz musisz pamiętać o jednej rzeczy – krytykujesz to , czego nienawidzisz u siebie”.
A.S. „Nocne Czuwanie” jest na rynku od 15 czerwca. Gdzie można je znaleźć?
T. W. Prawdziwa promocja zacznie się dopiero we wrześniu. Wakacyjny okres traktujemy jako promocyjny rozruch. Dużo o zbiorze w mediach, i w Polsce i w Europie. Na razie tomik można kupić w najlepszych księgarniach i klubo-kawiarniach poetyckich Warszawy, Ostrowca Świętokrzyskiego i Zamościa i księgarniach polonijnych w Irlandii. „Nocne Czuwanie” dostępne w sklepie internetowym www.konshop.net . Od września tomik pojawi się w 46 księgarniach całej Polski oraz w Anglii, Austrii, Niemczech i Francji.
A.S. Kiedy będzie można ujrzeć cię w Wielkiej Brytanii? Czy przyjedziesz tylko do Londynu?
T. W. Wszystko wskazuje na to, że z „Nocnym Czuwaniem” zawitam do Londynu pod koniec sierpnia albo na początku września. Mam w Londynie wielu przyjaciół i znajomych, także od poezji i medialnych zdarzeń. W moim programie „Polska Tygodniówka” wieści z Londynu, za Twoją sprawą i redaktora Jacka Rujny, mają także ważne miejsce. Pozdrawiam Czytelników „Cooltury”, z przesłaniem, że poezja leczy współczesny świat.
Z okazji 10-tej rocznicy istnienia w imieniu wszystkich Słuchaczy Polisz Czart oraz Czytelników Muzycznej Podróży życzę Polskiej Tygodniówce kolejnych wspaniałych programów i wielu niezapomnianych, magicznych radiowych chwil, a jej Prowadzącym spełnienia najbardziej szalonych marzeń i pomysłów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz