Urodziłam się 15 lutego 1987 w Mławie. Moja mama jest nauczycielką muzyki (gra na pianinie), a tata łapał się każdej pracy, ale z zamiłowania jest ogrodnikiem. Od roku 1990 mieszkaliśmy w Grudziądzu, skąd pochodzi tata i to właśnie tam się wychowałam. Mama szybko zdała sobie sprawę, że ciągnie mnie do muzyki. W domu było pianino i zawsze było też rodzinne granie i śpiewanie Mama zaczęła chodzić ze mną na egzaminy wstępne do szkoły muzycznej, gdy miałam 4 lata i co roku była odsyłana, gdyż zgodnie z przepisami naukę mogłam rozpocząć dopiero od siódmego roku życia. Jednak gdy skończyłam 6 lat, chyba mieli już na tyle dość jej uporu, że w końcu przyjęli mnie o rok wcześniej. Od 6-go roku życia gram na skrzypcach. Zawsze trochę buntowałam się przeciw surowej edukacji muzyki klasycznej. Z jednej strony uczyłam się, ćwiczyłam koncerty i sonaty, z drugiej grałam w zespołach punkowych i śpiewałam poezję śpiewaną. Pierwsze festiwale poezji śpiewanej zaliczałam już jako 14-latka. Od 15 roku życia zaczęłam grać w punkowym zespole “Pogromcy wdów i sierot”. Pogromcy rozpadli się, gdy miałam 18 lat, ale to doświadczenie zostanie ze mną na zawsze. W tym samym czasie gościnnie nagrałam swój wokal na albumie Białej Gorączki i występowałam na kilku koncertach z metal/hard corowymi chłopakami z Faust Again. Mocna muzyka zawsze była w moim sercu i tak już pozostanie :) Teraz też gram w zespołach bliższych moim nastoletnim przygodom. Dwa lata temu nagrałam płytę z post rockowym Years of Rice and Salt, a aktualnie nagrywam i koncertuję z jazzowo math rockowym Selectric. Skrzypce z distortion to jest to haha! Moja fascynacja jazzem też sięga mniej więcej tego samego okresu. Dzięki Pogromcom zaczęłam interesować się improwizacją i w tym samym czasie zaczęłam śpiewać w szkolnym big bandzie, gdzie poznałam pierwsze standardy jazzowe. Po zdaniu matury i egzaminów końcowych w szkole muzycznej II stopnia, wyjechałam do Warszawy, gdzie mieszkałam przez rok. Zdawałam wtedy na studium jazzowe do "Bednarskiej" i nie dostałam się.
fot. Monika S. Jakubowska
Obraziłam się strasznie na muzykę i mój brak talentu do jazzu i nie chciałam mieć z tym już nic wspólnego, wiec zaczęłam studia na UW na kierunku mongolistyka/tybetologia. Studia były wspaniale, szybko chłonęłam jerzyki i kulturę i jako buddystka do dziś posiadam znajomość alfabetu tybetańskiego :) ! Długo jednak bez muzyki nie wytrzymałam i w kwietniu pojechałam do Londynu na egzaminy wstępne do Tech Music School. Krotko po tym dostałam wiadomość, że zaoferowano mi miejsce na wydziale wokalu, więc spakowałam torbę i pojechałam do Londynu z £50 w kieszeni… Gdy przyjechałam, byłam praktycznie bezdomna. Spałam na squacie. Przez pół roku zaliczyłam cztery. Jedzenie pochodziło ze skipów. W dzień grałam na skrzypcach koło Southbanku, wieczorem pracowałam w restauracji. Pożyczki studenckiej niestety nie dostałam. W jakiś magiczny sposób udało mi się zarobić przez wakacje na tyle, żeby zacząć studia. Spędziłam w Tech Music Schools dwa lata studiując pop vocal i nie szlo mi tam zbyt dobrze. Po dwóch latach w akcie desperacji przeniosłam się na wydział klasyki do klasy skrzypiec i wreszcie czułam się jak w domu. Zdałam sobie sprawę, że muzyka pop nie jest dla mnie i skończyłam studia jako skrzypaczka! Teraz kończę mój post graduate diploma jako wokalistka jazzowa i wiem, że tylko wtedy, gdy będę mogła robić milion rzeczy na raz, będę usatysfakcjonowana :) Nie potrafię rozstać się ani z klasyka, ani z poezją, ani z punkiem, ani z jazzem, ani ze skrzypcami, ani z wokalem, ani z Polską… Myślę że nie ma w tym nic złego. Mówi się wprawdzie, że jak ktoś jest do wszystkiego, to jest do niczego, ale ja jednak mam nadzieję, że z moim zapałem uda mi się udowodnić, źe to nie do końca jest prawda.
Moja dziesiątka:
Fryderyk Chopin - Etiuda Rewolucyjna
Włodzimierz Nahorny - Jej Portret
Ewa Demarczyk (muz. Konieczny) - Pocałunki
Faust Again - The Truth Is Absolution
Marek Grechuta - Ocalić od Zapomnienia
ONA - Drzwi
Witold Lutosławski - Muzyka Żałobna
Czesław Niemen - Dziwny jest ten świat
Biała Gorączka - Czerń
Krzysztof Komeda - Astigmatic
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz