Słowa niczym przemoc łamią ciszę. Przychodzą włamując się
do mojego małego świata sprawiając mi ból.
Uczucia są głębokie. Słowa są bezsensowne...
"Enjoy The Silence"
Poczatek lat 80-tych przyniósł światu nowe brzmienie przez jednych zwane techno-popem, a przez innych new romantic. Od tego momentu nic juz w muzyce nie bylo takie jak dawniej. Rola gitary została bardzo zminimalizowana, a głównym instrumentem stał się elektroniczny syntezator. W niektórych kręgach padały zarzuty, że jest to zamach na muzykę i wyniszczająca ją dehumanizacja. A jednak zapotrzebowanie na taką muzykę przerosło wszelkie oczekiwania.
"Depeche Mode" stal sie szybko jednym z tych zespołów, które nowy rodzaj grania zamienił w sztukę. Z kazdym kolejnym albumem muzycy doskonalili warsztat, a w tekstach poruszali sprawy coraz bardziej kontrowersyjne. Debiutancka płyta "Speak And Spell" to lekka, neoromantyczna muzyka pop do złudzenia przypominająca późniejszy dorobek duetu "Yazoo". Nic w tym dziwnego, gdyż prawie w całości autorem wydawnictwa był późniejszy założyciel tego duetu Vince Clarke. W kolejnym albumie "A Broken Frame" jak przystało na niepoprawnych romantyków, muzycy wyrażali naiwną ufność w potęgę miłości, aby już w następnym "Construction Time Again" propagować idee budowania nowego porządku na świecie. Po nihilistycznym "Some Great Reward" w kolejnym - "Black Celebration" artyści osiągnęli zdaniem wielu fanów muzyczną i emocjonalną dojrzałość. Dlaczego zatem "Violator" uważany jest powszechnie za najlepszy album w ich dorobku?
Kompozycje są tu znacznie wolniejsze od dotychczasowych, co nie tylko ułatwia wsłuchiwanie się w ich treść, lecz także pomaga w tworzeniu nastroju. Najlepiej ilustruje to ballada "Sweetest Perfection". Kontrowersyjny tekstowo "Personal Jesus" śpiewany komputerowo modulowanym głosem przez Davida Gahana doprowadzał na koncertach wielu słuchaczy do transu, będąc utworem krytykowanym (nie tylko za tekst) przez niektóre środowiska chrzescijanskie.
"Enjoy The Silence" to w opinii ogromnej większości fanów grupy największy przebój w dorobku zespołu. Ojcem sukcesu tej piosenki jest Alan Wilder. To właśnie jego aranżacja z pierwotnie wykonywanej na organach ballady uczyniła dzieło ponadczasowe.
Kompozycja "Policy Of Truth" nieprzypadkowo została umieszczona na płycie zaraz za "Enjoy The Silence". Nieco ostrzej zagrany i treściowo bardziej mroczny utwór zwraca uwagę na trudne do przewidzenia konsekwencje wypowiadania słów w imię prawdy.
"Miałeś coś do ukrycia i trzeba było to ukryć. Już czas zapłacić.
Już zawsze będziesz się zastanawiał jak by to było, gdybyś kłamał.
Jest już za późno, by zmienić przeszłość. Czas ponieść konsekwencje
za dostarczanie dowodów w imię polityki prawdy."
"Policy Of Truth"
"Violator" wydany w 1990 roku jest dziewiątym albumem "Depeche Mode" i jest uznawany powszechnie jako przełomowy w historii zespołu. Kompozytorem wszystkich utworów jest Martin Lee Gore, przez co płyta jest muzycznie bardzo spójna. Tekstowo natomiast przesłanie albumu ująłbym w jednym zdaniu - Słowa są zbędne a czasem mogą nawet zaszkodzić. Zapraszam wiec do słuchania "Violatora" i… enjoy the silence.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz